- Kalendarium
-
Debaty
- Czy Polska będzie "Fit for 55%"?
- Efektywność energetyczna i odnawialne źródła energii w budynku wielorodzinnym
- Gospodarowanie wodą w budynku wielorodzinnym
- Jak przeciwdziałać ubóstwu energetycznemu i zanieczyszczeniom powietrza
- Szanse rozwoju energetyki morskiej w Polsce
- E-mobility – czy tylko samochód elektryczny?
- Zielone finansowanie
- Gospodarka o obiegu zamkniętym
- Czy planowanie przestrzenne w Polsce da się naprawić?
- Czy transformacja energetyczna w Polsce oznacza wzrost bezrobocia?
- Roślinność na wokół i w budynku wielorodzinnym
- Fundusze unijne na gospodarkę niskoemisyjną
- Ekologia w modzie i tekstyliach
- Seminarium naukowe: Co ekstremalne zjawiska pogodowe mówią nam o zmianach klimatu?
- Woda w mieście - jak ją zagospodarować
- Senior czuje dobry klimat
- Przyszłość ciepłownictwa w Polsce
- Jak zmniejszyć ubóstwo energetyczne?
- Jak osiągnąć neutralny dla klimatu transport w ciągu najbliższych 30 lat?
- Jaki rynek pracy po węglu?
- Czy polska gospodarka może działać bez węgla?
- Jaką energetykę warto dotować?
- Dlaczego węgiel tanieje?
- Zielone miejsca pracy
- Miasto bez samochodu?
- Śląsk - co po węglu?
- Ustawa o energetyce odnawialnej
- Ile powinien kosztować prąd
- Szczyt klimatyczny w Limie
- Węgiel a zdrowie
- Efektywność szansą dla gospodarki
- Energetyka rozproszona
- Polska wobec celów 2030
- Biblioteka
- Wideo
- Patronaty
- Projekty
- O serwisie
- Opinie
Aktualności
Unia energetyczna nabiera kształtów. Nie wszystkie pomysły Brukseli cieszą polski rząd (18728)
2015-07-24Drukuj
Unia energetyczna ma przede wszystkim służyć integracji OZE w całej UE. Na zdj. farma wiatrowa w Hrabstwie Kerry w Irlandii. Fot. final gather, flickr, (CC BY-ND 2.0)
Unia energetyczna, „cudowne dziecko” Donalda Tuska, zaczyna dorastać. Choć szczegółowe propozycje coraz bardziej irytują polskich energetyków, to trzeba pogodzić się z faktem, że innej unii nie będzie.
Dla byłego polskiego premiera, a dziś szefa Rady Europejskiej, unia energetyczna oznaczała przede wszystkim gaz. Kontekst polskich propozycji sprzed dwóch lat był oczywisty: wojna na Ukrainie i pogorszenie stosunków z Rosją podważało zaufanie do dostawców gazu ze Wschodu.
Zmniejszenie zależności krajów wschodniej Europy od rosyjskiego dostawcy, koniec z nieuczciwymi praktykami rynkowymi Gazpromu, likwidacja ogromnego zróżnicowania cen gazu w poszczególnych krajach UE, większa integracja rynków i zapewnienie bezpieczeństwa dostaw – to były cele polskiego rządu.
Tusk zaproponował też środki, które miały pomóc w realizacji tego celu. Gwoli przypomnienia, były to m.in. rozwój infrastruktury, opracowanie rejestru klauzul zakazanych w kontraktach gazowych (np. zasada „take or pay“ czy zakaz reeksportu), czy kontrola umów gazowych przez Komisję Europejską. Osławione wspólne zakupy gazu, z których w Polsce media zrobiły główny punkt programu Tuska, w rzeczywistości miały marginalne znaczenie, były raczej wisienką na torcie.
Unia gazowa po myśli polskiego rządu
Znaczna część postulatów gazowych znalazła się w konkluzjach Rady Europejskiej: przede wszystkim rozwój infrastruktury oraz zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego. Służyć ma temu nowelizacja rozporządzenia SOS, które reguluje przepływy gazu między krajami UE w sytuacjach awaryjnych. Komisja Europejska szykuje obecnie zmiany przepisów.
O obowiązkowych wspólnych zakupach gazu możemy zapomnieć – de facto żaden kraj UE nie pali się do tego pomysłu.
O co toczy się więc gazowa rozgrywka w Brukseli? M.in. o kontrolę umów gazowych. W unijnych instytucjach ścierają się dwa nurty. Jedni chcą, aby każdą taką umowę, obojętnie czy zawiera ją rząd czy firma prywatna, Komisja Europejska sprawdzała ex ante.
Inaczej mówiąc, każda firma, która podpisze umowę z Gazpromem czy Qatar Gas musiałaby dawać ją do akceptacji urzędnikom Komisji.
Z pozoru wydaje się to bezzasadną podejrzliwością i biurokratyczną ingerencją w działania przedsiębiorstw. Niemniej jednak rezultaty postępowania, które niedawno zakończyła komisarz ds. konkurencji Margreth Vestager w sprawie umów z Gazpromem pokazują, że nie jest to takie proste. Bywało, że firmy unijne – w zamian za rabaty czy inne bonusy – zgadzały się na klauzule tak jaskrawo sprzeczne z unijnym prawem, że trudno uznać to za wynik przeoczenia. Przykładowo, według nieoficjalnych informacji, w bułgarskim kontrakcie z Gazpromem znalazł się zapis, iż rząd w Sofii będzie popierał gazociąg South Stream.
Przeciwnicy kontroli uważają jednak, że Komisja nie ma ani możliwości, ani też potrzeby sprawdzania wszystkich gazowych kontraktów firm prywatnych, bo jest ich za dużo. Powinna więc ex ante sprawdzać tylko państwowe, w prywatne zaś ingerować jedynie wtedy, gdy otrzyma sygnał wskazujący, że coś jest nie tak.
Unia elektryczna: Bruksela i Warszawa mają rozbieżne wizje
O ile gazowa unia energetyczna jest więc sporym sukcesem Polski, o tyle zupełnie inaczej przedstawia się unia „elektryczna”.
Prądu w przeciwieństwie do gazu nie da się magazynować, trudniej więc zapewnić swobodne przepływy między państwami, znacznie większa jest też rola operatora sieci przesyłowych.
Przez ostatnie kilka lat mamy w UE prawdziwą rewolucję na rynku energii elektrycznej. Prąd z odnawialnych źródeł wypiera z rynku energię ze źródeł tradycyjnych. Ma pierwszeństwo w dostępie do sieci i jest subsydiowany poprzez gwarantowane ceny i inne systemy wsparcia.
Ceny na rynku hurtowym spadają, elektrownie konwencjonalne zamiast 6 tys. godzin w roku pracują na pół gwizdka. Jednak wciąż są potrzebne – kiedy wiatr nie wieje, a słońce nie świeci, prąd musi być w gniazdkach. W wielu krajach UE toczy się więc dyskusja, czy nie powinno się dopłacać elektrowniom tradycyjnym za to, że są gotowe do zapewnienia odpowiedniej ilości mocy w systemie. Mimo to Komisja Europejska na tzw. mechanizmy mocowe (capacity mechanisms) patrzy bardzo niechętnie.
–Jeśli już mają powstawać, to nie w każdym kraju z osobna, lecz na szczeblu regionalnym, np. dla Polski, Niemiec i Czech łącznie. […] Problem braku mocy w szczytach należy rozwiązywać, wygładzając same szczyty, np. sterując popytem – tłumaczą urzędnicy w Brukseli.
Komisja uważa też, że bezpieczeństwo energetyczne zapewnia nie dopłacanie przez państwo do tradycyjnych elektrowni, lecz zwiększona wymiana transgraniczna. Z ulotek opracowanych przez Komisję można się dowiedzieć, że unia energetyczna ma służyć przede wszystkim integracji źródeł odnawialnych w całej UE. Bo jeśli wiatr nie wieje i nie ma słońca na Pomorzu, to może akurat świecić w Meklemburgii, więc brakujący prąd popłynie stamtąd.
Operatorzy wszystkich krajów Unii łączcie się
Dlatego Komisja ogromny nacisk kładzie na budowę połączeń transgranicznych. Do roku 2020 pójdzie na to 35 mld euro, dzięki czemu każdy kraj ma osiągnąć przynajmniej 10-procentowy poziom handlowej wymiany międzynarodowej.
Co to oznacza dla Polski? Wielką niewiadomą. Na razie prąd z zagranicy płynie do nas kablem ze Szwecji i połączeniem z Ukrainą. Jednak to niewielkie ilości. Znacznie większe znaczenie ma wymiana z Niemcami, nad którą nie sposób zapanować. Wskutek niekontrolowanej wymiany z Niemcami Polska stała się w roku 2014 po raz pierwszy importerem energii elektrycznej netto.
Dalsza część artykułu na portalu Wysokie Napięcie.
Źródło: Rafał Zasuń, Wysokie Napięcie. Opracowanie, tytuł, część śródtytułów i wytłuszczenia: Marta Śmigrowska, za: gramwzielone.pl
Podobne artykuły
- Unia Energetyczna: trzy lekcje do odrobienia
Zakończony szczyt Rady Europejskiej nie przyniósł wiążących rozstrzygnięć w sprawie unii energetycznej.
Więcej
- Unia energetyczna - polska inicjatywa, europejski plan?
Po decyzjach Rady Europejskiej w sprawie unii energetycznej, które zapadły 19 marca, Komisja Europejska może zacząć prace nad całym zestawem dokumentów i regulacji dotyczących między innymi struktury rynku energii oraz bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej i gazu.
Więcej
- J. Michalak: Unia energetyczna stawia na konsumentów
W przyjętych kilka dni temu konkluzjach Rada ds. Transportu, Telekomunikacji i Energii zaapelowała o wzmocnienie pozycji konsumentów. Niestety w Polsce fragmentom Unii Energetycznej, które dotyczą konsumentów, poświęcono jak dotąd wyjątkowo mało uwagi.
Więcej
Podziel się swoją opinią
Zespół
Koordynatorka projektu
Agata Golec
Konkurs dla gimnazjalistów
Katarzyna Sołdaczuk
Promocja
Aleksandra Stępniak
Kontakt:
klimapolka@ine-isd.org.pl
Patronaty
Finansowanie
Projekt "Polityka klimatyczna szansą dla Polski. Jak ją wykorzystać? (KLIMAPOLKA)" jest dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony środowiska i Gospodarki Wodnej.
Za treść materiałów odpowiada wyłącznie Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju.
Newsletter
Kalendarium
- PN
- WT
- ŚR
- CZ
- PT
- SO
- ND
Warning: Illegal string offset 'dzien' in /tpl_c/%%58^58D^58DE6355%%kalendarz.tpl.php on line 31
0
Warning: Illegal string offset 'dzien' in /tpl_c/%%58^58D^58DE6355%%kalendarz.tpl.php on line 31
0
Warning: Illegal string offset 'dzien' in /tpl_c/%%58^58D^58DE6355%%kalendarz.tpl.php on line 31
0
Warning: Illegal string offset 'dzien' in /tpl_c/%%58^58D^58DE6355%%kalendarz.tpl.php on line 31
0- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
ChronmyKlimat.pl wersja 2.0 – portal na temat zmian klimatu dla społeczeństwa i biznesu. © Copyright Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju | |
Redakcja: ul. Nabielaka 15 lok. 1, 00-743 Warszawa, tel. +48 +22 8510402, -03, -04, fax +48 +22 8510400, portal@chronmyklimat.pl |
RSS
Polityka prywatności