– Ci, którzy chcą podważać istnienie zmian klimatycznych, mogą to robić, ale będą mieli przeciwko sobie amerykańskich przedsiębiorców, większość społeczeństwa, niemal całą społeczność naukową i 200 państw świata, które uznały, że zmiany klimatyczne są poważnym zagrożeniem i trzeba im zapobiegać – mówił Barack Obama podczas corocznego orędzia w Kongresie USA.

W swoim wystąpieniu prezydent USA podkreślił, że w ciągu ostatnich siedmiu lat, podczas jego prezydentury, zrobiono więcej w celu ochrony zasobów naturalnych kraju, walki ze zmianami klimatycznymi i rozwoju inwestycji w czystą przyszłość energetyczną niż kiedykolwiek wcześniej. W ubiegłym roku dzięki prezydenckiemu rozporządzeniu Stany Zjednoczone przyjęły „Clean Power Plan”, czyli plan redukcji emisji, zakładający zmniejszenie do 2030 roku emisji CO2 o 32 proc. w stosunku do poziomu z roku 2005 i przewidujący specjalne zachęty dla elektrowni, które zainwestują w OZE i najszybciej dostosują się do nowych wytycznych.

– Na polach od Iowa po Teksas, energia wiatru jest teraz tańsza niż brudna energetyka konwencjonalna. Na dachach od Arizony po Nowy Jork energetyka słoneczna pozwala zaoszczędzić Amerykanom dziesiątki milionów dolarów rocznie na rachunkach za energię i daje pracę większej liczbie ludzi niż węgiel – wymieniał prezydent.

Obama podkreślił też, że w ciągu ostatnich siedmiu lat udało się zmniejszyć zależność energetyczną od zagranicznej ropy aż o 60 proc. i jednocześnie istotnie zredukować emisję CO₂.

– Zamiast dofinansowywać przeszłość, powinniśmy inwestować w przyszłość. (…) Będę naciskać, aby zmienić sposób zarządzania naszymi zasobami ropy naftowej i węgla, tak aby lepiej odzwierciedlało to koszty nałożone na podatników i planetę – powiedział Obama. - Nie da się tego zrobić w jedną noc i będzie wielu zainteresowanych, by zachować status quo. Ale będą powstawać nowe miejsca pracy, będziemy oszczędzać pieniądze i ratować planetę. To przyszłość, na jaką zasługują nasze dzieci i wnuki – powiedział Barack Obama.

Wygłoszone 12 stycznia przemówienie było ostatnim orędziem o stanie państwa, z jakim prezydent Barack Obama wystąpił w Kongresie.
 

Żródło: reo.pl