Aktualności

Energia na szczycie (16231)

2013-09-24

Drukuj

euractivW Wilnie odbył się niedawno nieformalny „szczyt energetyczny" pomiędzy państwami unijnymi a centralnymi organami UE. Konsensus okazał się trudny do osiągnięcia – donosi Euractiv.pl.

Komisarz ds. energii Günther Oettinger powiedział, że uczestnikom udało się porozumieć co do potrzeby ustalenia limitów emisji dwutlenku węgla na 2030 r. Pozostały jednak podziały w kwestii energii odnawialnej i wydajności energetycznej.

Wstępny (i na razie nieoficjalny) raport Komisji Europejskiej ukazuje, jak trudne może być pogodzenie propozycji ekologów i pragnień państw członkowskich. Co prawa, faktycznie jest zgoda na obniżenie emisji dwutlenku węgla o 40 proc. do 2030 r., jednak informacje, do jakich udało się dotrzeć EurActiv wskazują, że strony debaty są dalekie od porozumienia w innych kwestiach.

Oettinger przyznał na konferencji prasowej po zakończeniu szczytu, że kwestie energii odnawialnej pozostają problematyczne: „[w trakcie obrad] były głosy za i przeciw ustanowieniu określonych celów dla odnawialnych źródeł energii (OZE) określających, jaki mają mieć one udział w ogólnoeuropejskim bilansie energetycznym. Również forma ustanowienia tych celów wzbudziła wiele kontrowersji".

Komisarz był bardziej optymistycznie nastawiony co do wydajności energetycznej. Pomimo braku porozumienia na szczycie w Wilnie, Oettinger zwrócił uwagę, że istnieje już dyrektywa unijna podejmującą tę kwestię. Przypomniał też, że ma ona zostać znowelizowana w przyszłym roku, co pozwoli dostosować jej zapisy do potrzeb obecnej sytuacji.

EurActiv dowiedział się jednak, że wbrew oficjalnemu poparciu dużych państw unijnych, tj. Francja, część urzędników Brukseli obawia się wpływu wymogu zmniejszania emisji dwutlenku węgla na inne projekty energetyczne. Skupienie się na tym jednym aspekcie polityki energetycznej może odciągnąć uwagę od innych jej elementów, takich jak zwiększenie udziału OZE w dostarczaniu energii czy poprawa wydajności energetycznej.

Ocena potencjalnych efektów ustanowienia celów energetycznych do roku 2030 zostanie opublikowana później w tym roku, ale EurActiv.com dotarł do osób, które już teraz obawiają się, że ta ocena będzie niepełna. Jako przyczyny wymienia się poleganie na modelu energetycznym Opens external link in new windowPRIMES do przeprowadzenia projekcji efektów proponowanych zmian, co, wedle źródeł EurActiv, może doprowadzić do pominięcia w wynikach efektów pośrednich tak stosowania OZE, jak i poprawiania wydajności energetycznej. Za przykłady podaje się podniesienie wartości odpowiednio ocieplonych budynków czy poprawę zdrowia społeczeństwa.

Ekolodzy niezadowoleni

Brook Riley, rzeczniczka prasowa ekologicznej organizacji pozarządowej Friends of the Earth powiedziała, że szczyt i opisywana powyżej ocena potencjalnych efektów to „jak spełnienie marzeń lobby paliwowego". Surowo krytykuje „nieobiektywne" założenia KE, które pomijają pośrednie efekty OZE i wydajności energetycznej. Riley ostrzega, że takie podejście doprowadzi Europę do wzrostu cen energii i do zbytniego polegania na imporcie ropy i gazu.

Riley wyraziła również „rozczarowanie" przewodniczącym KE José Manuelem Barroso. Podczas gdy wcześniej był „opoką ekologów", to decyzja, by zgodzić się na cel obniżenia emisji dwutlenku węgla bez naciskania państw członkowskich w kwestii OZE czy wydajności energetycznej, jawi się Riley jako dążenie do „pozostawienia po sobie spuścizny za wszelką cenę" oraz jawne „odejście UE od starań o spowolnienie globalnego ocieplenia".

Raport niosący zmiany

Nieoficjalny raport KE przedstawia pewne zmiany w sposobie myślenia KE o polityce energetycznej i środowiskowej. Zawiera on w sobie m. in. propozycję zmian priorytetów polityki energetycznej UE, które mają teraz się skupić na poprawie konkurencyjności, zapewnieniu bezpieczeństwa dostaw energetycznych oraz minimalizowanie negatywnego wpływu na środowisko.

Raport podkreśla również konieczność wzięcia pod uwagę wpływu kryzysu ekonomicznego podczas ustalania przyszłych założeń polityki energetycznej i klimatycznej. Sugeruje to przykładanie większej wagi do potencjalnych efektów proponowanych rozwiązań prawnych na gospodarkę i takie dbanie o środowisko, które mimo wszystko zapewni europejskim firmom możliwość rywalizacji na rynku globalnym. Raport również mówi o obawach „wielu" państw członkowskich, co do kosztów „pewnych" aspektów polityki ekonomicznej i klimatycznej.

Państwa członkowskie też nie są entuzjastyczne

Takie obawy można zaobserwować również w przypadku negocjacji obniżenia emisji dwutlenku węgla. Polska sprzeciwia się jakimkolwiek obniżkom przed 2015 r., podczas gdy dwa inne państwa członkowskie, Czechy i Rumunia, zgadzają się na taką obniżkę jedynie w przypadku osiągnięcia „globalnego konsensu". Inne państwa nie wypowiadają się tak kategorycznie.

Także w przypadku OZE, UE jest mocno podzielona. Austria i Dania są za wprowadzeniem określonego (na razie bliżej nieustalonego) progu wykorzystania OZE w ogólnym bilansie energii do 2030 r. Francja natomiast zgodziłaby się na to jedynie przy założeniu późniejszego terminu i częściowej harmonizacji systemów subsydiujących przejście na energię odnawialną. Rumunia z kolei wspiera te cele, ale tylko pod warunkiem, że każde z państw ustalałoby je dla siebie samodzielnie, podczas gdy Wielka Brytania i Czechy sprzeciwiają się jakimkolwiek odgórnie ustalonym celom użycia OZE.

Londyn i Praga sprzeciwiają się również rozmowom na temat oszczędności energetycznej, Kopenhaga i Lizbona – przeciwnie. Natomiast Paryż, Wiedeń i Nikozja chcą ich odłożenia do czasu zakończenia wyborów europejskich (maj 2014 r.).

Tak duża różnorodność poglądów i opinii ukazuje, jak dużo pracy pozostało jeszcze przed Brukselą, zanim możliwe – czy nawet tylko prawdopodobne – będzie osiągnięcie wspólnego stanowiska UE w tych istotnych dla środowiska i gospodarki kwestiach.

 

źródło: Euractiv

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej