Aktualności

Chodnik pochłania smog, ale... może powodować raka płuc (20791)

2019-04-16

Drukuj
galeria

W Warszawie powstał pierwszy chodnik pochłaniający smog. Miasto planuje budowę ponad 6 tys. m.kw. takich chodników. Tymczasem płyty chodnikowe zawierają potencjalnie rakotwórczą substancję.

Dwutlenek tytanu

Beton, z którego zostały wykonane płyty chodnikowe, zawiera domieszkę dwutlenku tytanu (TiO2). Związek ten pozwala rozkładać do nieszkodliwej postaci tlenki azotu. W innych produktach dwutlenek tytanu jest dodawany m.in. do farb czy tekstyliów. Służy w nich m.in. jako środek rozjaśniający. Rakotwórcze działanie dwutlenku tytanu jest wiązane z jego wdychaniem do układu oddechowego - płuc. Płyty chodnikowe ścierają się w miarę starzenia się materiału i mogą uwalniać cząsteczki dwutlenku tytanu do powietrza.

Rakotwórczy i polityczny

Zarówno Światowa Organizacja Zdrowia (WGO), jak i Komitet Oceny Ryzyka (RAC) Europejskiej Agencji Chemicznej (ECHA) uznały ten związek za potencjalnie rakotwórczy. RAC rekomendowało wpisanie tego związku na listę substancji podlegających w Unii Europejskiej dyrektywie REACH, dzięki temu na opakowaniach produktów zawierających tę substancję pojawiłyby się specjalne ostrzeżenia. Zwykle Komisja Europejska stosowała w całości zalecenia RAC, ale tym razem nie zdecydowała się wpisanie TiO2 na listę groźnych substancji. Prawodpodobnie miało na to wpływ silne przeciwdziałanie Związku Producentów Dwutlenku Tytanu. Przeciwko wpisaniu związku na listę w Europie wystąpiła także administracja prezuydenta USA, w ramach prac Światowej Organizacji Handlu (WTO).

Trzeba działać ostrożnie

Niezależnie od tego jak potoczą się działania polityczne, masowa budowa chodników z zawartością potencjalnie rakotwórczej substancji powinna zostać wstrzymana. Pomyślmy co może się stać robotnikom, którzy tną te płyty na kawałki? Kto wie, czy nie zrobimy sobie tym większej szkody, niż pożytku. Już wiele razy okazywało się, że jedno złe dla środowiska rozwiązanie zastępowaliśmy drugim, gorszym. Naprawdę lepiej byłoby, abyśmy zapobiegali zanieczyszczeniu powietrza, niż skupiali się na rozwiązaniach końca rury, czyli wychwytywaniu już wyemitowanych zanieczyszczeń z powietrza. - komentuje dr Wojciech Szymalski, prezes Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju

 

Informacja własna

Jeśli podobał Ci się ten artykuł, możesz wesprzeć powstanie nowego, wpłacając datek na rzecz Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju.


Udostępnij wpis swoim znajomym!



Podobne artykuły


Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej