Aktualności

Szwedzi mogą redukować emisje taniej - uważają eksperci z OECD (10190)

2011-03-02

Drukuj
Szwecja jest jednym z krajów o najniższej emisji gazów cieplarnianych w przeliczeniu na mieszkańca – w 2008 roku wyniosły one tam tylko ok. 7 ton CO2eq. Osiągnięcie takiego wyniku możliwe było dzięki podjętym w odpowiednim czasie decyzjom politycznym. Szwedzki rząd nie zamierza na tym poprzestać i angażuje się dalej w walkę ze zmianami klimatu. Według raportu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju może czynić to znacznie mniejszym kosztem.   
Podczas gdy inne państwa wciąż zastanawiają się, jak ograniczyć emisje, by wypełnić swoje zobowiązania, Szwecji udaje to całkiem nieźle. W 2008 roku emisje CO2 w tym państwie wyniosły o 12% mniej niż w roku 1990. Prawie żadnemu z krajów należących do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) nie udało się bardziej ich zredukować. Udział energii ze źródeł odnawialnych w Szwecji wzrósł z 34% w 1991 roku do 44% w 2007, a 90% energii elektrycznej jest tam produkowana bez emitowania CO2. Szwedzi udowodnili przy tym, że spadek emisji nie musi oznaczać ubożenia społeczeństwa. W czasie gdy prowadzili swoją ambitną politykę klimatyczną, ich PKB zwiększył się.

Gdzie tkwi sukces tego skandynawskiego kraju? Do znaczących redukcji emisji przyczyniła się konsekwentna polityka szwedzkiego rządu, stosujacego takie instrumenty jak obłożenie podatkiem dwutlenku węgla, wspieranie odnawialnych źródeł energii przez system zielonych certyfikatów oraz wsparcie rozwoju rynku biopaliw.

Zaangażowanie w walkę ze zmianami klimatu jest godne pochwały, ale skomplikowany szwedzki system i mnogość stosowanych rozwiązań sprawia też pewne problemy. Koszty prowadzenia takiej polityki są duże. Do tej pory nie określono ich dokładnie. OECD szacuje, że 10% redukcji emisji w stosunku do roku 1990 w państwach członkowskich UE to średnio 0,2% produktu krajowego brutto. Podkreśla przy tym, że jest to minimalny koszt redukcji emisji, wymuszonej poprzez nałożenie podatku na CO2. Szwecja, aby zrealizować swoje cele, wykorzystuje także droższe instrumenty.

Tamtejszy rząd zamierza dalej realizować ambitną politykę klimatyczną i podejmuje się nawet bardziej wymagających zadań niż te wynikające z umów międzynarodowych. Na przykład w sektorach nieobjętych EU ETS w latach 2005-2020 planuje zredukować emisje o 20% – o 3% więcej niż wynika to z ustaleń państw członkowskich. Także udział energii z odnawialnych źródeł w 2020 roku ma być większy niż narzucony Szwecji przez Unię Europejską i ma wynieść 50%.

Będzie to wymagało dalszych, sporych nakładów finansowych. Dlatego tak ważnym zagadnieniem stała się obecnie opłacalność istniejących instrumentów. Stéphanie Jamet w publikacji „Poprawa opłacalności polityki łagodzenia skutków zmian klimatu w Szwecji” („Enhancing the Cost-Effectiveness of Climate Change Mitigation Policies in Sweden”, OECD Economics Department Working Papers, No. 841, OECD Publishing, 2011) udowadnia, że ambitne cele i chęć osiągnięcia ich za rozsądną cenę można pogodzić i wskazuje na sposoby, jak to uczynić. 

Skomplikowany system podatkowy obejmujący wszystkie sektory i aż trzy instytucje zajmujące się walką ze zmianami klimatu zapobiegają wyciekom emisji, ale zbyt duża liczba instrumentów narzuca sporo ograniczeń gospodarce, a to z kolei może przyczyniać się do wzrostu kosztów redukcji. Niełatwo też dokonać właściwej oceny ich skuteczności, zwłaszcza gdy są ze sobą powiązane, częściowo się na siebie nakładają lub mają na siebie wpływ.

W takiej sytuacji trudno jest również określić, kto jest odpowiedzialny za całość szwedzkiej polityki klimatycznej – kreują ją bowiem trzy niezależne instytucje, a dokładne zakresy ich działań nie są sprecyzowane. Zadania podejmowane przez Ministerstwo Środowiska, Szwedzką Agencję Ochrony Środowiska i Szwedzką Agencję Energetyczną mogą się dublować, a w pewnych przypadkach wręcz kolidować ze sobą. Generuje to dodatkowe koszty. Szwecja musi uprościć mechanizmy walki ze zmianami klimatu, musi ujednolicić rynek CO2, dokonać jego centralizacji i uczynić go bardziej przejrzystym. W tym celu m.in. zniwelowane muszą zostać różnice cen w sektorach nieobjętych EU ETS.

Jednocześnie, jeśli rząd szwedzki chce pozostać liderem ochrony klimatu, powinien wypracować sposoby oceny swoich działań oraz wpływu podejmowanych decyzji zarówno na klimat, jak i gospodarkę. Dotychczas powstające ewaluacje dotyczyły jedynie poszczególnych sektorów i były wykonywane okazjonalnie. Raport OECD zwraca uwagę, że niektóre zobowiązania, nawet jeśli były ambitniejsze niż zalecenia UE, mogły być błędne i w rzeczywistości prowadzić do wzrostu emisji – albo w samej Szwecji, albo w innych częściach świata. Autorka jako przykład takiej decyzji niemającej ekonomicznego uzasadnienia podaje plan uwolnienia transportu od paliw kopalnych do 2030 roku. Odpowiednia ocena mogłaby zapobiec takim decyzjom.

Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju zastanawia się, jak obniżyć koszty walki ze zmianami klimatu nie tylko w Szwecji, ale w całej Europie. W pracy z 2009 roku „Economic Survey of the European Union” zasugerowano zmianę celów Unii Europejskiej tak, by ich realizacja była mniej kosztowna zarówno dla poszczególnych państwa, jak i całej Wspólnoty. Zalecono rezygnację z rynku biopaliw, harmonizację narodowego wsparcia odnawialnych źródeł energii i rezygnację z tej pomocy, gdy już będą mogły one konkurować ze sobą na rynku oraz rozważenie przydatności celu dotyczącego efektywności energetycznej. 

Kierowanie się tymi wytycznymi pomoże także Szwecji w obniżeniu kosztów polityki klimatycznej. Wszystkie zalecania dla tego państwa, opublikowane przez OECD 9 lutego 2011 r., dostępne są pod adresem: www.oecd-ilibrary.org/economics/enhancing-the-cost-effectiveness-of-climate-change-mitigation-policies-in-sweden_5kghxkjv0j5k-en


Urszula Drabińska, ChronmyKlimat.pl
 

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej