Aktualności

Spór o gaz łupkowy (13294)

2011-10-10

Drukuj

euractiv"Gaz łupkowy będzie budził na jesieni wiele emocji w Brukseli" – zapowiadała niedawno na swoim blogu Lena Kolarska-Bobińska, eurdeputowana Europejskiej Partii Liberalnej (EPL, PO).

I rzeczywiście, w Brukseli rozgorzał spór o zakaz wydobywania gazu niekonwencjonalnego. "Wciąż próbuje się wprowadzić zapisy utrudniające rozpoczęcie eksploatacji złóż na skalę przemysłową" – mówi Kolarska-Bobińska w rozmowie z "Dziennikiem". Autorka raportu o energetycznej przyszłości Europy tłumaczy, że Komisja Europejska jest w trakcie przeglądu różnych dyrektyw środowiskowych, między innymi tej dotyczącej oceny oddziaływania na środowisko (environment impact assessments) i niewątpliwie będzie się zastanawiać, w jaki sposób będą one dotyczyć gazu łupkowego.

Otwarcie przeciwko eksploatacji złóż łupkowych występują przede wszystkim Zieloni. Eurodeputowani przyznają jednak nieoficjalnie, że za sprzeciwem stoi potężne lobby, dla którego nowe źródło energii jest zagrożeniem. To – wylicza "Dziennik" – przedsiębiorstwa zaangażowane w pozyskiwanie energii ze źródeł odnawialnych oraz firmy rosyjskie, które gaz łupkowy pozbawi sporej części ogromnych dochodów z eksportu paliwa.

Zdaniem Jacka Saryusza-Wolskiego, eurodeputowanego EPL (PO), jedyną szansą walki z takimi naciskami jest przedstawianie argumentów i badań na temat gazu łupkowego. W tym celu zorganizował on w Brukseli konferencję na ten temat i zaprosił na nią ekspertów z krajów zarówno eksploatujących złoża łupkowe, jak i tych, które tego nie czynią.

O lobbingu przeciwników gazu łupkowego w Europie mówi też Kolarska-Bobińska. Chcąc dowiedzieć się, czy Komisja Europejska planuje jakieś działania dotyczące gazu łupkowego, spotkała się z przedstawicielami dwóch różnych dyrekcji generalnych – do spraw energetyki oraz środowiska. Podkreślali oni, że Komisja Europejska "nie planuje na razie żadnych tego typu działań, ponieważ nie ma powodu, by je podejmować". Gaz łupkowy jest częścią polityki energetycznej poszczególnych państw. Nie ma więc uzasadnienia dla uregulowań na szczeblu unijnym. Ponadto nie otrzymano – podkreśla eurodeputowana – żadnych negatywnych sygnałów dotyczących wydobycia gazu łupkowego w Europie.

Jeden z jej rozmówców podkreślił dwa największe wyzwania związane z gazem łupkowym. Pierwsze to potrzeba budowania poparcia dla jego wydobycia na poziomie lokalnym, poszczególnych gmin i powiatów. Należy dążyć do włączenia mieszkańców w ten proces, tak aby firmy nie pojawiały się w regionach jako "ciało obce". Drugie istotne wyzwanie dla gazu łupkowego, opisuje Kolarska-Bobińska, ma charakter bardziej techniczny – jest to brak połączeń, którymi można przesyłać gaz dalej. Oznacza to duże nakłady, również w sieci przesyłowe.

"Z umiarkowanym optymizmem twierdzimy, że rok 2014 będzie początkiem komercyjnej eksploatacji. Opracowaliśmy perspektywę do 2035 roku i jest to czas, kiedy będziemy mogli odpowiedzialnie powiedzieć, że będziemy zależni głównie od gazu swojego" – zapowiedział w ubiegłym tygodniu premier Donald Tusk. Szef rządu odwiedził platformę wiertniczą gazu łupkowego w Lubocinie na Pomorzu.

W połowie października klub PO-PSL w Parlamencie Europejskim zorganizuje wysłuchanie na temat gazu łupkowego. Wezmą w nim udział specjaliści z Polski, a przede wszystkim znaczący eksperci z różnych krajów Unii Europejskiej. Na razie polityczno-ekologiczna walka o gaz łupkowy trwa. I nic nie wskazuje, by się szybko zakończyła.

Polska posiada jednak także inne potencjalne źródła energii. Według raportu Wind Energy Council za rok 2009, nasz kraj mógłby się w znaczącym stopniu oprzeć także na energii wiatrowej. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej informuje, że Polska do 2020 roku może mieć ok. 13 gigawatów mocy z farm wiatrowych. Na razie jednak – jak zauważa EurActiv.com – Polska spogląda głównie na gaz łupkowy, by uwolnić się od zależności od wydobycia węgla kamiennego. O rosyjskim gazie nie wspominając.

 

źródło: EurActiv.pl 

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej