Aktualności

Co ma klimat do rozwoju? (13886)

2012-01-25

Drukuj

Brak działań na rzecz ochrony klimatu i sprawiedliwości społecznej może zahamować lub nawet cofnąć rozwój w krajach najuboższych. Jak zatem ocenić, czy rozwijamy się w sposób zrównoważony?

Opracowany przez Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (ang. UNDP, United Nations Development Programme) raport o rozwoju ludzkości z 2011 roku zwraca uwagę pogłębiające się nierówności społeczne w obliczu zagrożeń środowiskowych. Autorzy raportu podkreślają, że zrównoważony rozwój to nie tylko ochrona środowiska i klimatu, lecz także sprawiedliwość społeczna. Za niepowodzenia na obu tych frontach płacą najbiedniejsi. Brak działań, które mogłyby to zmienić wkrótce zahamuje lub nawet cofnie postępy w szeroko pojętym rozwoju społecznym, ostrzega UNDP.

Wskaźnik rozwoju społecznego UNDP (ang. HDI, Human Development Index) od 20 lat ustala wytyczne dla państw i międzynarodowych organizacji. Określa on poziom rozwoju i jakości życia łącząc dane z zakresu edukacji, zdrowia i dochodów mieszkańców poszczególnych krajów. W ciągu ostatnich 40 lat wskaźnik zrównoważonego rozwoju w krajach najmniej rozwiniętych wzrósł o 82% (dwa razy tyle co średnia światowa). Jeśli taki trend, by się utrzymał, w ciągu kolejnych 40 lat najuboższe kraje mogłyby osiągnąć taki poziom dobrobytu, jakim obecnie cieszy się jedynie czołówka listy rankingowej.

Ranking wskaźnika HDI za 2011 rok i zmiana w rankingu w porównaniu do 2010 roku (PDF)

Jednak ten pozytywny trend może zatrzymać się jeszcze przed 2050 rokiem, ze względu na nasilające się zagrożenia środowiskowe, na które najbardziej będą podatne kraje najuboższe. To one już teraz cierpią najbardziej na skutek suszy, powodzi, burz i huraganów, jak również wszelkiego rodzaju zanieczyszczeń wody i powietrza. Te same czynniki środowiskowe wpływają na pogłębiający się problem głodu. Jeśli więc prognozach na nadchodzące lata uwzględni się wpływ globalnego ocieplenia na pogodę, produkcję żywności, zanieczyszczenia, przewidywane wskaźniki rozwoju społecznego spadają średnio o 8%, przy czym spadek ten w Afryce Subsaharyjskiej i w południowej Azji sięgnąć może nawet 12%.

W najbardziej dramatycznym scenariuszu, którzy bierze pod uwagę wylesianie na dużą skalę, zanikanie bioróżnorodności i nasilenie ekstremalnych zjawisk pogodowych, światowy wskaźnik rozwoju społecznego spada aż o 15%, przy czym największe straty przewiduje się oczywiście w regionach najuboższych.

W swoich działaniach ONZ podpiera się ideą zrównoważonego rozwoju, jednak wskaźnik rozwoju społecznego jej nie uwzględnia. Co prawda bierze pod uwagę czynniki związane z rozwojem i edukacją, przez co wychodzi poza tradycyjne postrzeganie rozwoju przez pryzmat PKB, nie odpowiada jednak na kluczowe pytanie – jak odpowiedzialny jest to rozwój? W obecnych rankingach rozwoju społecznego wysoko plasują się państwa rozwinięte gospodarczo i bogate w złoża – bez względu na to, ile obrane przez nie ścieżki rozwoju kosztują naszą planetę i jak zagrażają rozwojowi ludzkości. W wielu przypadkach postęp w rozwoju społecznym dokonuje się kosztem przyszłych pokoleń, gdyż wraz ze wzrostem HDI rosną emisje gazów cieplarnianych.

Już w czerwcu tego roku odbędzie się konferencja Narodów Zjednoczonych na temat zrównoważonego rozwoju, znana jako Rio +20, ponieważ zbiega się w czasie z dwudziestoleciem szczytu Ziemi, który odbył się w Rio de Janeiro w 1992 r. Ma ona na celu umocnić polityczne zobowiązania na rzecz zrównoważonego rozwoju. Chuluun Togtokh, wiceprzewodniczący Narodowego Komitetu ds. Przemian Globalnych w Mongolii, w artykule dla "Nature" proponuje, aby z tej okazji ONZ rozszerzyło wskaźnik HDI o emisje CO2 na mieszkańca – i stworzyło w ten sposób wskaźnik zrównoważonego rozwoju społecznego (ang. HSDI, Human Sustainable Development Index).

Jak uwzględnienie zrównoważonego rozwoju wpłynęłoby na ranking rozwoju społecznego? Chuluun Togtokh obliczył wskaźnik HSDI korzystając z metodologii ONZ, ale uwzględniając wysokość emisji CO2 na mieszkańca. Wyniki okazały się bardzo ciekawe. Australia, USA i Kanada wypadły z pierwszej dziesiątki: Australia spadła z 2. miejsca na 26., USA z 4. na 28., a Kanada z 6. na 24. Największe spadki odnotowują kraje, które produkują lub intensywnie użytkują ropę – Zjednoczone Emiraty Arabskie, Brunei, Katar, Luksemburg i Bahrajn wszystkie wypadły z grupy krajów bardzo wysoko rozwiniętych społecznie (very high human development). Kraje, które cenią umiarkowanie, dobrze radzą sobie z nowym wskaźnikiem: Norwegia pozostaje na 1. pozycji, Szwecja awansuje z 10. na 2., Szwajcaria z 11. na 3. To najlepszy dowód na to, że umiarkowana konsumpcja nie wyklucza wysokich standardów życia.

"Raport o rozwoju społecznym 2011. Zrównoważony rozwój i równość: lepsza przyszłość dla wszystkich" można przeczytać TUTAJ.

  

Agata Golec, ChronmyKlimat.pl
na podstawie: www.economix.blogs.nytimes.com, www.guardian.co.uk, www.nature.com, www.undp.org.pl 
 

Redakcja ChronmyKlimat.pl zezwala na przedruk tego artykułu, pod warunkiem podania źródła tekstu i zamieszczenia linku do portalu lub podlinkowanego logotypu.



Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej