Aktualności

Stany Zjednoczone coraz bardziej zielone (14330)

2012-05-16

Drukuj

flickr_Katy_Silberger_by-nc-saStany Zjednoczone to jedna z najlepiej rozwiniętych gospodarek na świecie, a także jeden z największych trucicieli. Pomimo olbrzymich emisji gazów cieplarnianych nadal odmawiają przystąpienia do protokołu z Kioto, globalnego porozumienia w sprawie klimatu. Poszczególne miasta podejmują jednak od kilku lat prośrodowiskowe działania, które mogą uczynić z nich zielonych liderów innowacyjności na równi z metropoliami europejskimi.

W Nowym Jorku największe źródło emisji dwutlenku węgla stanowią budynki – odpowiadają aż za ok. 75 proc. Ich zasilenie, ogrzanie i klimatyzacja kosztują nowojorczyków 15 mld dolarów rocznie. Biorąc pod uwagę, że w 2030 roku większość z tych budynków nadal będzie użytkowana, miasto postanowiło rozwiązać problem ich energochłonności.

1 maja br. Rada Miasta zatwierdziła pakiet zmian w planowaniu przestrzennym "Zone Green". Jest to jedna z inicjatyw Wydziału Planowania Miasta, promujących zrównoważone wspólnoty mieszkaniowe. Do tej pory ścisłe normy budowlane nie pozwalały na takie inwestycje. Dzięki nowemu projektowi inwestorzy otrzymają dodatkowe powierzchnie na dachach i elewacjach, co ułatwi wprowadzanie tam zielonych elementów.

Nowe normy dotyczące dachów pozwolą na szereg różnych zmian: montaż paneli słonecznych, wyższych szklarni, urządzeń przeciwdeszczowych, czy elementów służących wypoczynkowi, co uczyni te powierzchnie prawdziwymi "zielonymi strefami". Będzie można również przenieść kotłownie z piwnic na dachy, co wyeliminuje potrzebę budowy kosztownych kominów i tym samym podniesie sprawność kotłów.

Z kolei na fasadach będzie można wykonać lepszą izolację ścian lub zamontować urządzenia kontrolujące nasłonecznienie (np. markizy okienne), które jednocześnie zapewnią naturalne, umiarkowane oświetlenie i zmniejszą zapotrzebowanie na klimatyzację. Dzięki takim inwestycjom właściciele budynków będą mogli znacznie zmniejszyć ich energochłonność, a co za tym idzie – rachunki za prąd.

Inne zrównoważone projekty Wydziału Planowania to m.in. system dzielenia się miejscami parkingowymi, system wypożyczalni rowerowych, bezpiecznych i długoterminowych parkingów osiedlowych i przy budynkach komercyjnych, akcje zalesiania ulic (ok. 10 tys. nowych drzew rocznie) oraz tworzenie miejskich placów zieleni.

Boston tymczasem postanowił zająć się kwestią dużych samochodów osobowych. Projekt "Green Park & Charge" wspiera ekologiczne pojazdy, nakładając wyższe opłaty na popularne w Stanach SUV-y. Większość miejskich parkingów ustala taryfę w zależności od pory dnia, ale te biorące udział w projekcie będą ją wyliczać inaczej – w oparciu o to, jakim samochodem przyjechał kierowca. Użytkownicy hybryd lub EV dostaną 10 proc. zniżki za każdą godzinę postoju, podczas gdy pojazdy palące więcej niż 15 litrów na 100 km będą musiały zapłacić o 10 proc. więcej. Projekt zakłada również stworzenie stacji ładowania pojazdów elektrycznych oraz wprowadzenie czujników rzeczywistego czasu postoju.

"Duże SUV-y mają znaczny wpływ zarówno na środowisko, a także zajmują dużo miejsca na parkingach. Uważamy, że ten wpływ powinien zostać odzwierciedlony w naszej cenie" – tłumaczy cel projektu Scott Oran z Dinosaur Capital Partners, firmy zajmującej się jego realizacją.

Nie tylko Nowy Jork robi coś dla klimatu. W innych częściach kraju intensywnie rozwijana jest infrastruktura rowerowa. Cztery lata temu fundusz federalny przekazał na ten cel 100 mln dolarów czterem gminom, w tym Twin Cities (aglomeracja Minneapolis-Saint Paul), Sheboygan County w Wisconsin, Marin County w Kalifornii i Kolumbii w Missouri.

flickr__diablodale_by-nc-nd

High Line Park w Nowym Jorku, fot. flickr diablodale BY-NC-ND

Był to projekt innowacyjny pod względem swoich założeń: zamiast po prostu zbudować sieć szlaków pieszych i rowerowych, dał każdej wspólnocie ok. 25 mln dolarów na wdrożenie własnych pomysłów. W Minneapolis, gdzie projekt prowadziła organizacja non-profit Bike Walk Twin Cities, w rezultacie powstało 75 mil nowych ścieżek i szlaków oraz program wypożyczania rowerów, który pozwala także ludziom o niskich dochodach wypożyczyć jednoślad na sześć miesięcy.

W ciągu 3 lat trwania projektu (2007–2010) liczba użytkowników rowerów w Twin Cities wzrosła prawie o połowę, liczba pieszych o 18 proc., a Minneapolis stało się jednym z najlepiej rozwiniętych rowerowo miast w kraju. Dla porównania, w całym kraju liczba rowerzystów w latach 2001–2009 zwiększyła się zaledwie o 15 proc.

To nie jedyne korzyści płynące z projektu. Departament Transportu na początku maja przedłożył do Kongresu sprawozdanie, z którego wynika, że dzięki nowym inwestycjom w Twin Cities emisje CO2 spadły o 7,7 tys. ton, spalono o 1,2 mln galonów paliwa mniej (ok. 4,56 mln litrów), a na opiece zdrowotnej zaoszczędzono 6,9 mln.

Takich inicjatyw realizowanych ostatnio w Stanach jest znacznie więcej. Zielone przestrzenie w miastach, ścieżki rowerowe, instalacje solarne i im podobne inwestycje to wartość estetyczna, lepsze zdrowie obywateli, a przy tym znacznie mniejsze zużycie paliw kopalnych i mniejsze emisje. Podniesienie jakości życia w mieście przestaje być jedynie fanaberią ekologów, a staje się kluczem do zrównoważonej i konkurencyjnej gospodarki.

Zobacz prezentację "Zone Green" –

www.nyc.gov/html/dcp/html/greenbuildings/presentation.shtml.

 

OB, ChronmyKlimat.pl

na podstawie: green.blogs.nytimes.com, www.fastcoexist.com, www.startribune.com, fot. flickr Katy Silberger BY-NC-SA


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej