Aktualności

Polska sprzeciwia się nowemu opodatkowaniu energii w UE (14492)

2012-06-22

Drukuj

euractivDzisiaj ministrowie finansów państw członkowskich Unii Europejskiej będą ponownie omawiać propozycję Komisji Europejskiej w sprawie nowego opodatkowania energii w UE. KE chce uzależnić akcyzę na energię od emisji CO2 i zawartości energii w danym paliwie. Takiemu rozwiązaniu sprzeciwiają się jednak Polska, Niemcy i Wielka Brytania.

W kwietniu 2011 r. Komisja zaproponowała, by znowelizować unijną dyrektywę o opodatkowaniu energii z 2003 r. i wprowadzić nowy sposób opodatkowania paliw używanych do transportu i ogrzewania w UE. Opodatkowanie paliw w krajach UE uzależnione od ich emisji CO2 i wartości energetycznej miałoby według KE pomóc m.in. w dostosowaniu unijnego systemu opodatkowania energii do zobowiązań UE w zakresie przeciwdziałania zmianom klimatycznym.

Na stół unijnych ministrów propozycja trafiła po raz pierwszy jeszcze podczas polskiej prezydencji. Szef polskiego resortu finansów Jacek Rostowski skierował ją wówczas do dalszych prac w grupie roboczej. Jak podają unijne źródła, tam propozycja „utknęła” i sprawująca obecnie przewodnictwo w Radzie Dania zdecydowała, że ponownie przedłoży tekst ministrom finansów, którzy w piątek spotkają się w Luksemburgu.

„Jest ogromna krytyka ze strony krajów węglowych. Rada jest zupełnie podzielona biorąc pod uwagę, że w odpowiedzi na raport prezydencji duńskiej powstał kontrraport trzech dużych krajów” – informują unijne źródła zbliżone do rozmów ministrów. „Piątkowa rada skończy się wnioskiem, że nie da się kontynuować prac i dopiero prezydencja cypryjska powie, co dalej robimy” – dodają.

Proponowanemu przez Komisję rozwiązaniu sprzeciwiają się Polska, Niemcy i Wielka Brytania, choć z różnych względów. Niechętny nowemu opodatkowaniu energii jest również Luksemburg. Kraje Europy Środkowo-Wschodniej są w sprawie propozycji podzielone, natomiast Francja, Szwecja i Dania forsują zmiany. Francja wskazuje, że kryzys nie może usprawiedliwiać bezczynności w polityce klimatycznej.

Tymczasem zmiany podatkowe w Unii Europejskiej wymagają jednogłośności i dlatego nikt nie spodziewa się, że w najbliższy piątek uda się osiągnąć porozumienie w tej sprawie.

Jak przyznał pragnący zachować anonimowość urzędnik KE, ta „ambitna propozycja jest obiektem kontrowersji i niepokojów”.

Na piątkowym spotkaniu ministrów przedstawiony ma zostać raport, w którym Polska, Wielka Brytania i Niemcy domagają się usunięcia z tekstu propozycji zasady proporcjonalności. Zgodnie z zasadą państwa członkowskie najpóźniej do roku 2023 miałyby zapewnić, żeby wszystkie minimalne stawki podatkowe na paliwa w pełni odzwierciedlały ich emisyjność oraz liczbę gigadżuli według stawek bazowych przestawionych przez Komisję (20 euro za tonę CO2 i 9,6 euro za gigadżula zawartości energii).

W dyrektywie z 2003 r. przyjęte minimalne stawki opierały się głównie na ilości zużytej energii.

„Taka regulacja nadmiernie ingerowałaby w politykę fiskalną państw członkowskich” – napisano w raporcie.

Zasada proporcjonalności oznaczałaby, że wiele państw musiałoby podnieść obecne stawki akcyzy na diesla (zdaniem Komisji teraz są one preferencyjne) lub obniżyć stawki na zwykłe paliwo. W Polsce spowodowałoby to podwyżkę minimalnej stawki na gaz LPG (z obecnych 125 euro do 500 euro za 1000 kg) i dla diesla (z 330 do 412 euro za 1000 l). Nie zmieniłaby się natomiast stawka minimalna dla zwykłej benzyny bezołowiowej (359 euro na 1000 l), a opodatkowanie biopaliw obniżyłoby się.

Nowy sposób opodatkowania dotyczyłby także paliw używanych do ogrzewania: gazu, węgla i oleju opałowego. Już od 2013 r. minimalna stawka podatkowa za 1 gigadżul wyniosłaby 0,15 euro, a za tonę CO2, tak jak w przypadku paliw transportowych – 20 euro.

Stawka minimalna dla oleju opałowego wzrosłaby więc z 15 do prawie 68 euro za 1000 kg, a węgla i koksu – z 0,15 do 2,04 euro za jeden gigadżul. Wzrosłyby również stawki minimalne za gaz, co powoduje sprzeciw również ze stron Włoch.

Państwa miałyby jednak możliwość wyłączenia z podatku od emisji CO2 opału zużywanego przez gospodarstwa domowe. Kraje Europy Środkowo-Wschodniej miałyby również przedłużony do 2020 r. okres przejściowy dla paliw opałowych.

W kwietniu 2012 r. Parlament Europejski głosując ws. nowelizacji dyrektywy o opodatkowaniu energii w UE zgodził się, by uzależnić akcyzę na energię od emisji CO2 i zawartości energii w danym paliwie, ale sprzeciwił się zniesieniu ulg podatkowych na diesla względem benzyny. Jak argumentowali europosłowie, spowodowałoby to obniżenie konkurencyjności europejskiej branzy motoryzacyjnej.

 

źródło: EurActiv.pl

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej