Aktualności

Gaz łupkowy w Polsce – nadzieje i wyzwania (14580)

2012-07-17

Drukuj

KPMG, międzynarodowa firma audytorsko-doradcza, opublikowała raport na temat poszukiwań gazu z łupków w Europie Środkowo-Wschodniej. Eksperci widzą w Polsce ogromny potencjał do rozwoju tej gałęzi energetyki, zwracają jednak uwagę na liczne trudności, którym trzeba będzie stawić czoła na drodze do gazowego raju.

Jeśli chodzi o energetykę, kraje Europy Środkowo-Wschodniej mają ze sobą wiele wspólnego. Podczas gdy zasoby gazu konwencjonalnego się kurczą, rośnie zapotrzebowanie na energię. W związku z tym, coraz więcej paliwa importuje się z zagranicy. To, co budzi największy niepokój to nie wahania cen gazu, ale kwestia bezpieczeństwa energetycznego, a przede wszystkim rosnące uzależnienie od dostaw z Rosji. Niekonwencjonalne źródła energii, w tym gaz z łupków, coraz częściej postrzega się jako potencjalne rozwiązanie dla regionu.

Zdaniem ekspertów KPMG, Polska, Rumunia i Ukraina to najbardziej obiecujące kraje w Europie Środkowo-Wschodniej, gdy chodzi o wydobycie gazu łupkowego i to one mogą w najbliższym dziesięcioleciu odgrywać kluczową rolę na rynku. Wśród czynników sprzyjających rozwojowi tej gałęzi przemysłu wymieniono wsparcie ze strony polityków, istniejącą już infrastrukturę i doświadczenie w pracach poszukiwawczo-wydobywczych. Mimo że produkcja gazu z łupków w Europie będzie skromniejsza, a zarazem droższa niż w Stanach Zjednoczonych, oczekuje się, że może być on konkurencyjnym cenowo źródłem energii, zwłaszcza w porównaniu z gazem konwencjonalnym importowanym z Rosji.

Głównym graczem wśród krajów Europy Środkowo-Wschodniej jest Polska, która posiada największe zasoby gazu z łupków, zlokalizowane w trzech nieckach: bałtyckiej, lubelskiej i podlaskiej o łącznej powierzchni 46 tys. km2. W opublikowanym w marcu br. raporcie Polskiego Instytutu Geologicznego podano, że polskie zasoby tego surowca w Polsce mogą wynosić 1,93 bln m3 z czego 768 mld m3 nadaje się do eksploatacji. W Polsce działa też najwięcej firm zajmujących się wydobyciem i obróbką gazu, które inwestują w działania poszukiwawcze. Pierwsze koncesje na poszukiwanie gazu z łupków przyznano w roku 2007. W lipcu 2012 Ministerstwo Środowiska podało, że jest ich już 111.

Niemniej jednak możliwość przeprowadzenia w Polsce wielkich inwestycji związanych z eksploatacją złóż gazu łupkowego w stosunkowo krótkim okresie czasu budzi wiele wątpliwości. Aby osiągnąć poziom produkcji, który byłby odczuwalny dla polskiego bilansu energetycznego trzeba byłoby wykonywać setki odwiertów rocznie (tymczasem w ostatnich latach powstało ich łącznie zaledwie około 30). Barierą dla masowego pozyskiwania gazu łupkowego w Polsce będą również ograniczone zasoby wody, której duże ilości są zużywane w procesie szczelinowania. Realizacja ambitnego programu wydobycia gazu łupkowego może okazać się w praktyce nie tylko bardzo trudna, lecz przede wszystkim nieopłacalna ze względu na zróżnicowane warunki geologiczne, gęstość zaludnienia na niektórych obszarach, niedobory wody i wysokie koszty stałe firm energetycznych. Krytycy zwracają też uwagę na to, że w Polsce brakuje infrastruktury, zarówno przesyłowej, jak i związanej z magazynowaniem gazu.

Autorzy raportu podkreślają również, że warunki geologiczne i regulacje prawne w Europie Środkowo-Wschodniej znacząco różnią się od tych, z jakimi miały do czynienia przedsiębiorstwa z Ameryki Północnej, które jako pierwsze zaangażowały się w poszukiwania i wydobycie gazu łupkowego. Złoża tego surowca znajdują się dużo głębiej, w związku z czym koszty jego wydobycia mogą okazać się wielokrotnie wyższe od szacowanych. Trzeba również wziąć pod uwagę rygorystyczne normy ochrony środowiska, które oprócz dodatkowych opłat niosą za sobą wydłużenie czasu przygotowania inwestycji.

Analiza rynku gazu z łupków w Europie Środkowo-Wschodniej to nie pierwszy raport KPMG na ten temat. Na początku roku ta sama firma opublikowała materiał o gazie z łupków z perspektywy ogólnoświatowej "Shale Gas – A Global Perspective". Poza sytuacją w poszczególnych regionach świata, jego autorzy omawiają też zagrożenia, które mogą stanąć na drodze rozwoju tego sektora przemysłu wydobywczego.

Jeśli weźmiemy pod uwagę czas potrzebny na znalezienie, zbadanie i rozpoczęcie eksploatacji złóż gazu, na zyski z inwestycji można czekać nawet kilka lat. Trudno przewidzieć, co będzie się działo z cenami gazu w tym okresie. Mimo obecnego chwilowego spadku cen można się spodziewać, że w przyszłości będą one rosnąć, ponieważ obecna nadprodukcja na rynku nie będzie trwać wiecznie. Złoża gazu z łupków wyczerpują się szybciej niż złoża gazu konwencjonalnego. Producenci koncentrują się zatem na szybkich zyskach w krótkim czasie. Równocześnie koszty inwestycji są niemałe. Projekty wydobywcze wymagają ogromnych nakładów kapitału. W związku ze złożonością procesu wydobycia i koniecznymi inwestycjami w infrastrukturę, technologie i specjalistyczny sprzęt, firmy wydobywcze nie mogą działać w pojedynkę. Konieczne jest wsparcie lokalnych władz (np. pomoc w uzyskaniu dofinansowania, wspólne inwestycje w infrastrukturę, przyjazne ramy prawne). W obecnej sytuacji gospodarczej trudno przewidzieć, czy władze lokalne będą chętnie do takiej współpracy.

Polityka na rzecz klimatu i zrównoważonego rozwoju wpływa na decyzje inwestorów w sektorze energetycznym. Może się okazać, że przemysł skoncentruje się na łupkach do tego stopnia, że odwróci to uwagę od rozwoju OZE. Gdyby koszty wydobycia gazu okazały się niskie może dojść do tego, że rozwój OZE nie będzie się opłacać i w związku z tym przejście na odnawialne źródła energii opóźni się. Przewiduje się, że najbliższych latach paliwa kopalne wciąż będą miały istotny udział w ogólnym miksie energetycznym i dopóki ceny gazu nie zaczną rosnąć, mniej będzie motywacji żeby inwestować w OZE.

Ważnym czynnikiem w rozwoju rynku gazu łupkowego jest opinia publiczna. Szczelinowanie hydrauliczne to technologia budząca wiele kontrowersji także wśród społeczeństwa – może to utrudnić wydobycie gazu zwłaszcza na gęściej zaludnionych obszarach. Szczelinowania zakazano już m.in. we Francji i niektórych obszarach Stanów Zjednoczonych, a w wielkiej Brytanii metodę tę dopuszczono tylko pod warunkiem przestrzegania surowych norm bezpieczeństwa. Kwestie ekologiczne to największe wyzwanie dla rozwoju tej gałęzi przemysłu gazowego. Aby zachować reputację koncerny energetyczne, muszą budować zaufanie społeczne i stosować jak najlepsze praktyki w zakresie ochrony środowiska.

Eksperci analizujący sytuację na światowym rynku energetycznym nie ukrywają, że gaz łupkowy może zaburzyć panujące obecnie stosunki geopolityczne. Produkcja gazu w Europie wspierana przez zwiększone dostawy tego surowca ze Stanów Zjednoczonych sprawi, że Rosja będzie musiała szukać nowych rynków zbytu. Jednak zanim to nastąpi, można się spodziewać, że będzie walczyć o utrzymanie dotychczasowej pozycji. Podobnie Kanada, która zaopatrywała w surowce Stany Zjednoczone, zamiast głównego odbiorcy już wkrótce może w nich mieć konkurenta. Ponadto Stany, których bezpieczeństwo energetyczne zwiększyło się dzięki wydobyciu gazu z łupków będą mogły ograniczyć import paliw z regionów politycznie wrażliwych, co może znacząco wpłynąć na relacje z innymi krajami. Równocześnie jednak przewiduje się, że eksploatacja łupków w krajach takich jak Libia i Mongolia może spowodować nowe konflikty.


Raporty (w języku angielskim) do pobrania na stronie KPMG:
"Central and Eastern European Shale Gas Outlook"
www.kpmg.com/Global/en/IssuesAndInsights/ArticlesPublications/shale-gas/Pages/shale-gas-development-inevitable.aspx
"Shale Gas – A Global Perspective"
www.kpmg.com/au/en/issuesandinsights/articlespublications/pages/shale-gas-a-global-perspective.aspx

 

Agata Golec, ChronmyKlimat.pl

na podstawie: www.kpmg.com

 


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej