Aktualności

Obama vs. Romney – program wyborczy cz. 1 (14856)

2012-10-02

Drukuj

W ciągu czterech lat programy klimatyczno-energetyczne obu polityków znacznie się zmieniały. Barack Obama na początku swej administracji intensywnie zabiegał o redukcje emisji z elektrowni węglowych, by później porzucić ten temat. Mitt Romney jeszcze kilka lat temu był zagorzałym przeciwnikiem teorii globalnego ocieplenia, teraz ostrożnie zaczyna poruszać kwestie ochrony klimatu. Gdzie tkwią różnice w politycznych koncepcjach klimatycznych kandydatów? Przygotowaliśmy zestawienie kilku najważniejszych zagadnień. Poniżej prezentujemy pierwszą część.

Zmiany klimatu

W tej kwestii widać kolosalne różnice pomiędzy kandydatami. Według demokratów zmiany klimatyczne stanowią ogromne zagrożenie, a republikanie w programie politycznym nawet o nich nie wspominają.

Obama

Uważa, że zmiany klimatyczne to jedno z największych zagrożeń dla naszego pokolenia i naszych dzieci – zarówno ekonomicznych, jak i środowiskowych. Obecny prezydent wspiera wysiłki zmierzające do wypracowania międzynarodowego porozumienia i mówi, że Stany Zjednoczone powinny podjąć w tym celu przywództwo na arenie międzynarodowej. Proponuje szereg regulacji i rozwiązań rynkowych, które pomogą ograniczyć krajowe emisje.

Romney

Według niego międzynarodowe negocjacje klimatyczne nie przyniosą efektu, gdyż to kraje rozwijające się odpowiadają za największe światowe emisje, a jednostronne starania Stanów Zjednoczonych mogą jedynie osłabić ich konkurencyjność. Republikanie, co prawda, wystrzegają się terminu "zmiany klimatu", ale mówią, że wyniki naukowych badań powinny być brane pod uwagę przy tworzeniu polityk. Romney w 2009 roku w książce "No Apology" ("Żadnych przeprosin") napisał: "Wierzę, że zmiany klimatyczne zachodzą – zmniejszanie zasięgu światowych czap lodowych jest trudne do zignorowania. Wierzę również, że działalność człowieka jest czynnikiem sprawczym. Ale nadal mam wątpliwości, jak duża część tych zmian jest wynikiem działalności człowieka". Jeśli rzeczywiście się przyczyniamy do ogrzewania planety, zdaniem republikanów rozwiązanie tego problemu nie powinno obciążać gospodarki.

Agencja Ochrony Środowiska (AOŚ) i regulacje środowiskowe

Obama

Jego zdaniem ochrona środowiska powinna być priorytetem i dlatego zaproponował nowe standardy emisyjne dla samochodów i nowych elektrowni. W ciągu pierwszych dwóch lat administracji starał się wdrożyć przepisy cap-and-trade, nakładające po raz pierwszy limity emisji CO2 na elektrownie węglowe. W 2009 roku utknęły w Senacie, na skutek działań lobby węglowego.

Po nieudanej próbie wprowadzenia cap-and-trade Obama chce, aby AOŚ rozwijała swoją funkcję regulatora emisji i wprowadziła proponowane, jeszcze surowsze normy dla elektrowni węglowych (wiele istniejących instalacji nie jest obecnie w stanie spełnić tych wymogów). Ma ona również nadzorować technologię szczelinowania i powstawania wód technologicznych. Według nowych przepisów kompanie działające na terenach publicznych po zakończeniu wierceń powinny ujawnić zawartości płynów wiertniczych.

Ponadto, prezydent popiera zaproponowane przez AOŚ regulacje ograniczające emisje rtęci i innych toksyn z elektrowni oraz chce zmniejszyć emisje z budynków i pojazdów o 28 proc. do końca 2020 roku. 28 sierpnia br. administracja sfinalizowała standardy, które pozwolą zwiększyć dwukrotnie wydajność zużycia paliwa dla samochodów i lekkich ciężarówek do końca 2025 roku – o równowartości 54,5 mpg (miles-per-gallon). W marcu tego roku Obama ogłosił program ulg podatkowych i dotacji na napęd alternatywny dla samochodów osobowych i ciężarowych (opiewający na kwotę 1 mld dolarów).

Romney

W planie energetycznym nie wspomina o zwiększaniu efektywności, zmianach klimatycznych i globalnym ociepleniu. Chce też osłabienia kontroli AOŚ. Uważa, że jest to narzędzie w rękach prezydenta służące dławieniu systemu prywatnych przedsiębiorstw. Argumentuje, że największe przypadki dewastacji środowiska zdarzyły się pod kontrolą rządu.

Sprzeciwia się regulacjom AOŚ dotyczącym redukcji emisji dwutlenku węgla, rtęci i innych toksyn z elektrowni opalanych węglem. Uważa, że te przepisy zupełnie zablokują powstawanie kolejnych bloków. Jego zdaniem próby wdrożenia legislacji cap-and-trade i "wydawania miliardów dolarów na próby redukcji CO2" to ryzykowna strategia, szczególnie w czasach kryzysu. Uważa za ekstremalne także nowe standardy efektywności paliwowej Obamy.

Odnawialne źródła energii

Obecny prezydent chce utrzymać wsparcie dla odnawialnych źródeł, co według Romneya godzi w zasady wolnej konkurencji.

Obama

Odnawialne źródła są kluczowym punktem strategii "All of the above", według której do końca 2035 roku, dzięki federalnym zachętom, 80 proc. energii ma pochodzić z OZE. Obecnie jest to ok. 6 proc. krajowej energii. Obama w kolejnej kadencji przewiduje utrzymanie zachęt dla OZE.

Zainwestowane dotychczas miliardy dolarów się opłaciły – w 2011 roku Stany były światowym liderem w rozwoju odnawialnych źródeł, a tylko podczas urzędowania Obamy produkcja z energii wiatrowej i słonecznej wzrosła dwukrotnie. Do końca 2011 wydajność energetyki wiatrowej osiągnęła 47 000 MW, a dziś osiąga 50 000 MW, co wystarcza do zasilania 12 milionów domów rocznie (dane Departamentu Energii).

Wpadką okazało się jedynie przekazanie 535 mln dol. z rezerw federalnych dla producenta paneli słonecznych Solyndra. Firma ogłosiła niedawno upadłość, co naraziło Obamę na ostrą krytykę republikanów.

Ponadto, Departament Obrony rozpoczął programy rozwoju biopaliw dla swoich statków, pojazdów i samolotów.

Romney drwi, że strategia "All of the above" Obamy oznacza, że wspierał on będzie jedynie źródła leżące na powierzchni ziemi, czyli odnawialne.

Romney

Wspiera rozwój zielonej energii, ale apeluje o podejście rynkowe i stworzenie równych warunków konkurencji. Sprzeciwia się rozszerzeniu ulgi podatkowej dla produkcji energii wiatrowej – obiecał zakończyć federalne dotacje.

Demokraci oskarżają Romneya o sporządzenie planu energetycznego "napisanego przez i dla dużych firm naftowych". "Ona dymisjonuje energetykę wiatrową, słoneczną, drwi sobie z biopaliw. Jest przeciwko podnoszeniu standardów paliwowych. Gdyby którykolwiek z nich żyłby w czasach w Kolumba, prawdopodobnie byłby jednym z założycieli stowarzyszenia przyjaciół płaskiej Ziemi" – Obama mówił w marcu do studentów George's Community College w Maryland.

***

W jutrzejszym artykule piszemy o kolejnych środowiskowych zagadnieniach kampanii, jak niezależność energetyczna i ropa naftowa. Zachęcamy do lektury.

 

 
OB, ChronmyKlimat.pl

na podstawie: trib.com, e360.yale.edu, www.csmonitor.com, www.washingtonpost.com


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej