Aktualności

Politycy nie zadbali o klimat w Katarze (15154)

2012-12-11

Drukuj

W roku, w którym mieszkańcy wielu regionów świata, zarówno biednych jak i bogatych, szczególnie boleśnie doświadczyli skutków zmian klimatu, uczestnicy klimatycznego szczytu w Doha zawiedli na każdym polu – uważa międzynarodowa organizacja ekologiczna WWF.

– Niektóre kraje rozwinięte wręcz cofnęły się w negocjacjach, powtarzając jedynie swoje dotychczasowe zobowiązania i odmawiając podjęcia nowych – tłumaczy Monika Marks z WWF Polska. – Postęp zablokowała nieugięta postawa państw takich jak Polska, Rosja, Kanada, Stany Zjednoczone i Japonia. Kolejny, aż ośmioletni okres rozliczeniowy protokołu z Kioto rozpoczyna się ze znikomej wartości celami, osłabionymi dodatkowo przez nadwyżkę uprawnień do emisji.

Doniesienia naukowe, a przede wszystkim tegoroczne bolesne doświadczenia milionów ludzi, wskazują wyraźnie, że kwestii zmian klimatu nie można dziś odsuwać na dalszy plan. Każdy rok opóźnienia w podjęciu działań obróci się przeciwko ludziom.

Do kluczowych zadań tegorocznego spotkania należało rzeczywiste ograniczenie emisji, realne i konkretne zobowiązania finansowe oraz zbudowanie podwalin pod nowe porozumienie, które w 2015 roku miałoby w sprawiedliwy sposób objąć wszystkie państwa. Efekt szczytu w Doha jest tak daleki od naukowych rekomendacji, że poddaje w wątpliwość, czy najsilniejsi uczestnicy negocjacji faktycznie rozumieją, w jak krytycznym momencie się znajdujemy.

Najważniejszym osiągnięciem spotkania w Doha było to, co stało się poza obszarem negocjacji. Ruchy społeczne, związki zawodowe i organizacje pozarządowe zjednoczyły się w sprzeciwie wobec pozbawionej ambicji, opieszałej postawy światowych przywódców. Ludzie doświadczeni przez skutki zmian klimatu domagają się bezpieczeństwa, żywności, wody, czystej energii i sprzeciwiają się brudnym inwestycjom na całym świecie, apelując o prawdziwą zmianę. Po raz pierwszy w historii apel o rzeczywiste działania zabrzmiał w Katarze.

Polska, stanowczo sprzeciwiając się rezygnacji z nadwyżki uprawnień do emisji (AAU) w drugim okresie zobowiązań protokołu z Kioto, stała się w Katarze przedmiotem szczególnej krytyki. Organizacje członkowskie zrzeszone w Climate Action Network aż dwukrotnie przyznały polskiej delegacji niechlubny tytuł "Skamieliny dnia". Wiadomość o tym, że to właśnie Polska będzie gospodarzem przyszłorocznego szczytu wzbudziła niepokój nie tylko wśród obserwatorów, ale i samych delegatów.

– Wysiłek organizacyjny związany ze skalą wydarzenia to nic, w porównaniu z prawdziwym wyzwaniem, przed jakim stoi dziś Polska – dodaje Marks. – Jako gospodarz COP 19 musi wreszcie wznieść się ponad partykularne interesy i przełożyć szczytne deklaracje na faktyczne działania. Jeśli osiągnięcie porozumienia jest dla polskiego rządu tak ważne, jak często deklaruje to minister środowiska – nie ma czasu do stracenia. Blokowanie przez Polskę postępu w negocjacjach nie tylko na poziomie unijnym, ale i globalnym, bez konstruktywnych propozycji nie jest sposobem na przełamanie impasu. Bez zwiększenia zobowiązań na rzecz ograniczenia emisji, żadne porozumienie nie odniesie tego skutku.

 

źródło: WWF Polska
www.wwf.pl


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej