Aktualności

Dopłaty do paliw kopalnych – 544 miliardy dolarów rocznie (17595)

2014-08-26

Drukuj
galeria

Pożar platformy wiertniczej Deepwater Horizon, 6 maja 2010, fot. US Navy, domena publiczna

Przeciwnicy energii odnawialnej z upodobaniem podkreślają jej ekonomiczną nieopłacalność i konieczność dotowania tego nieefektywnego, ich zdaniem, sposobu dostarczanie energii. Słyszymy, że wolny rynek powinien sam regulować dostęp do poszczególnych źródeł energii, a najważniejszym kryterium powinien być jej koszt. Czy zatem płacimy za energię, pochodzącą z paliw kopalnych, prawdziwie rynkową cenę? Przyjrzyjmy się, jak wyglądają na świecie dopłaty do tych paliw.

Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE) w roku 2012 dopłaty do paliw kopalnych na świecie wyniosły 544 mld dol. Zdaniem Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), wsparcie to jest prawie czterokrotnie wyższe i sięga nawet 2 bln dol. rocznie. Tak duże różnice w szacunkach wynikają z faktu, że MFW do dopłat dolicza także dotacje, przyznawane producentom paliw, w postaci np. ulg podatkowych.

Jak podaje MAE, subsydia do ropy naftowej pochłaniają 277 mld dol. rocznie, dopłaty do energii elektrycznej – 135 mld dol., a do gazu ziemnego – 124 mld dol. Najmniejsze w skali świata dotacje dotyczą węgla. To relatywnie skromne 7 mld dol. rocznie.

Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (Organization for Economic Co-operation and Development, OECD) szacuje, że państwa członkowskie wydają rocznie 55-90 mld dol. rocznie, wspierając paliwa kopalne. Raport Overseas Development Institute podaje przykład niemieckich dotacji dla sektora węgla kamiennego, szacując je na 1,9 mld euro w roku 2011, oraz Stanów Zjednoczonych, wspierających farmerów zwolnieniami podatkowymi na ropę w wysokości 1 mld dol. Jedenaście państw, będących największymi emitentami gazów cieplarnianych, wydało na dotacje w roku 2011 aż 74 mld dol.

Najubożsi nie skorzystają z dopłat

Nietrudno wyobrazić sobie wpływ zmian cen ropy naftowej czy gazu na stan finansów państwa, w którym dopłaty stanowią znaczącą część budżetu. Gdy cena ropy naftowej w latach 2009-2012 wzrosła ponad dwukrotnie, natychmiast odbiło się to na budżetach państw, dopłacających do paliw. Wzrosły one w tym okresie z 311 do 544 mld. dol. Im biedniejsze państwo, tym udział dopłat w budżecie rośnie. W krajach Bliskiego Wschodu i północnej Afryki dopłaty do paliw sięgają jednej piątej budżetu państwa. W Egipcie sięgają aż 14% krajowego dochodu narodowego. Prowadzi to do sytuacji, w której Wenezuela, Pakistan, Indonezja i Egipt wydają więcej na dopłaty do paliw kopalnych, niż na ochronę zdrowia. Warto sobie zadać pytanie, czy ceną za tanie paliwo powinno być zaniedbywanie zdrowia społeczeństwa? Tym bardziej, że to właśnie najubożsi najmocniej odczuwają dotkliwość dopłat do paliw kopalnych.

Wbrew powszechnemu mniemaniu beneficjentami dopłat do paliw kopalnych nie są najbiedniejsze warstwy społeczne. Stają się nimi ludzie zamożni, posiadający samochody i energochłonne urządzenia elektryczne. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego, aż 43% dopłat trafia do kieszeni najbogatszych 20% gospodarstw domowych. Do segmentu jednej piątej najbiedniejszych gospodarstw domowych trafia zaledwie 7% dopłat.

Kłopoty finansowe doprowadziły niektóre z krajów do podjęcia decyzji o drastycznym wzroście cen i odchodzeniu od dotowania paliw kopalnych. W lipcu 2013 roku Indonezja podniosła cenę benzyny o 44% z zamiarem zmniejszenia dopłat, sięgających 20 mld dol. rocznie. Podobnie postąpiła Malezja, zmniejszając dopłaty, co zwiększyło koszt energii gospodarstw domowych o 15%.

Wady systemu dopłat do paliw wydają się oczywiste. Przede wszystkim państwa dotujące paliwa narażone są szczególnie na rynkowe wahania cen paliw, zdolnych w krótkim czasie doprowadzić budżet do zapaści. Funkcjonowanie dopłat blokuje także działania prywatnych inwestorów w sektorze energetycznym, niezdolnych do konkurowania z państwowym systemem wsparcia. Na dłuższą metę prowadzi to do powolnego rozpadu infrastruktury energetycznej. Koszt inwestycji w Indiach, niezbędny w najbliższych 20 latach do zapewnienia 300 mln obywateli elektryczności, szacowany jest na jeden bilion dolarów. Bez pomocy prywatnych inwestorów takie przedsięwzięcie nie będzie możliwe.

Korzyści ze zniesienia dopłat

MAE wymienia likwidację dopłat do paliw kopalnych jako jeden z warunków utrzymania globalnego ocieplenia na poziomie mie wyższym o 2⁰C. Dzięki takiemu działaniu na skalę globalną szacuje się, że w roku 2050 emisja gazów cieplarnianych zmaleje aż o 10%. Co ciekawe, operacja ta nie będzie związana ze wzrostem kosztów ekonomicznych. Zmniejszeniu ulegnie obciążenie budżetów dopłatami, zwiększy się efektywność energetyczna, a tym samym zmaleją rachunki za energię, a także pozwoli to na szybszy rozwój energetyki niskoemisyjnej.

W roku 2009 na szczycie w Pittsburgu państwa G20 zgodziły się, co do odejścia od subsydiowania paliw kopalnych. Jak się jednak okazuje, same deklaracje nie wystarczyły. Dotacje do paliw kopalnych wzrosły w następnym roku o około 100 mld dol. Musiały minąć aż cztery lata, by na szczycie G20 w Petersburgu podtrzymano wcześniej podjętą decyzję oraz uzupełniono ją o metodologię szacowania dopłat w poszczególnych państwach.

 

Piotr Siergiej, ChronmyKlimat.pl

 

 

Redakcja ChronmyKlimat.pl zezwala na przedruk tego artykułu pod warunkiem podania źródła wraz z aktywnym linkiem do portalu (ChronmyKlimat.pl).


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej