Aktualności

Hanna Gronkiewicz-Waltz za klimatem - na przekór rządowi (17628)

2014-08-29

Drukuj
galeria

fot. wikipedia, CC BY-SA 2.0

Prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz w swoim liście wysłanym 14 sierpnia do wiceprezes Rady Ministrów Elżbiety Bieńkowskiej skrytykowała europejską politykę klimatyczną. Zaskakujący jest kierunek tej krytyki - jest on dokładnym przeciwieństwem polityki polskiego rządu – podaje portal EurActive.

Europejski cel klimatyczny zaproponowany na rok 2030 i uznawany przez przedstawicieli polskiego rządu za zbyt radykalny jest, zdaniem prezydent Warszawy, pozbawiony ambicji. W liście Hanna Gronkiewicz-Waltz apeluje także o wzmocnienie roli administracji lokalnej i regionalnej w procesie realizacji celów klimatycznych i energetycznych UE.

– Obecna propozycja Unii Europejskiej: „nie wykazuje wystarczających ambicji niezbędnych, aby sprostać europejskim zobowiązaniom w zakresie klimatu i energii do roku 2050” – pisze, odnosząc się do europejskich planów ograniczenia emisji o 80% w połowie stulecia.

Prezydent Warszawy jest zdania, że obecne propozycje Komisji pomijają „zaangażowanie lokalnych interesariuszy” oraz są na tyle mało ambitne, ze mogą zaprzepaścić szanse na zmianę paradygmatu energetycznego „na nowy, bazujący na zdecentralizowanej produkcji niskoemisyjnej i niższym zużyciu energii”.

Ton listu dobrze oddaje opinię polskiego społeczeństwa, które według najnowszego badania Ipsos aż w 90% popiera wiążące cele dla energii odnawialnej i efektywności energetycznej.

– To dość kłopotliwa wypowiedź dla premiera Donalda Tuska – powiedział portalowi EurActivw Bas Eickhout, europejski parlamentarzysta z Partii Zielonych. - To jasny sygnał pochodzący z wewnątrz jego partii, mowiący że istnieje poważny rozdźwięk pomiędzy poglądami elity politycznej w Polsce, a tym, czego domagają się obywatele. Zdaniem Eickhouta to dobry znak, że członkowie Platformy Obywatelskiej wypowiadają się w ten sposób na temat polityki klimatycznej.

Wierzchołek góry lodowej

– List Hanny Gronkiewicz-Waltz to tylko wierzchołek góry lodowej – powiedziała Julia Michalak z Climate Action Network. – Z roku na rok rośnie liczba burmistrzów i samorządów lokalnych, krytykujących pro-węglowa politykę polskiego rządu: to nie tylko Warszawa, to także Kruszwica, Lubin, Gubin czy Brody.

W liście prezydent Gronkiewicz-Waltz zapewnia, że Warszawa poważnie podchodzi do działań związanych ze zmniejszeniem emisji CO2, stając się beneficjentem europejskich grantów na projekty takie jak E3Soho, czy Ice Wish pokazującym sposoby zmniejszenia zużycia energii w domach mieszkalnych, czy Open House, który umożliwia integrację zrównoważonego rozwoju z oczekiwaniami sektora budowlanego.

Warszawa jest także jednym z czterech miast uczestniczących w projekcie Cities on Power promującym lokalne odnawialne źródła energii. W liście prezydent Warszawy używa argumentów zbliżonych do opublikowanego niedawno oświadczenia stowarzyszenia Energy Cities zrzeszającego władze ponad 1000 miast w 30 państwach. Także i w nim wezwano do przyjęcia ambitniejszych celów klimatycznych do roku 2030: 40% oszczędności energii i 30% udział energii odnawialnej – w zgodzie z przyjętą w lutym rezolucją Parlamentu Europejskiego.

Już w styczniu 2014 Donald Tusk wyraził swoje niezadowolenie z propozycji Komisji dotyczącej celów na rok 2030: ograniczenia emisji CO2 o 40%, zwiększenia udziału energii odnawialnej do 27% i poprawy efektywności energetycznej o 30%. Podjecie ostatecznej decyzji o kształcie unijnej polityki klimatyczno–energetycznej po roku 2020 zaplanowane jest na październik 2014.

Polska usiłuje opóźnić debatę nad „Pakietem Klimatycznym 2030”, do momentu w którym zostanie osiągnięte porozumienie dotyczące nowych mechanizmów wsparcia niskoemisyjnych inwestycji w biedniejszych krajach UE. Polska energetyka wciąż jest uzależniona od węgla. Aż 90% energii pochodzi z tego źródła. Według szacunków Greenpeace Polska od roku 2002, czyli ratyfikowania przez Polskę protokołu z Kioto, emisje Polski wzrosły o 8,2%. Warszawa jednak, jak pisze Hanna Gronkiewicz-Waltz, uznawana jest przez inne miasta w regionie za zielonego lidera w ochronie klimatu i efektywności energetycznej.

Problem redystrybucji

Georg Zachmann, badacz z Bruegel Institute twierdzi, że list prezydent Warszawy jest dowodem problemu redystrybucji, jaki charakteryzuje polską politykę.

– Dobrze wiadomo, kto skorzysta, a kto straci w Polsce na skutek ambitnej polityki klimatycznej – powiedział. Jeśli środki nie zostaną poddane dystrybucji pieniądze z systemu handlu emisjami (ETS) trafią prosto do skarbu państwa. Stamtąd natomiast, pośród innych celów, także do miast takich jak Warszawa. Zapłacą za to wielkie zakłady energetyczne, co częściowo tłumaczy obecne zaangażowanie polskiego rządu w utrzymanie obecnej sytuacji.

Polski węgiel nie należy do tanich. Według badan warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych w latach 1990-2012 wsparcie dla polskiego sektora węglowego osiągnęło astronomiczną kwotę 40,5 mld euro. Doliczenie kosztów zdrowotnych i zanieczyszczenia powietrza podnosi tę kwotę do 167-524 mld euro.

Pomimo tak wysokich kosztów premier Donald Tusk wciąż powtarza, że przyszłość Polski zależy od węgla kamiennego, brunatnego i gazu łupkowego.

 

Piotr Siergiej, ChronmyKlimat.pl
źródło: EurActiv.com

 

 

Redakcja ChronmyKlimat.pl zezwala na przedruk tego artykułu pod warunkiem podania źródła wraz z aktywnym linkiem do portalu (ChronmyKlimat.pl).


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej