Aktualności

Dom energooszczędnie wyposażony (17605)

2014-08-27

Drukuj
galeria

Należy pamiętać, że efektywne urządzenie to nie tylko zaoszczędzone pieniądze, ale także duże korzyści dla środowiska – podkreśla w rozmowie z Energooszczędnymi 4 kątami Wojciech Konecki, dyrektor generalny związku pracodawców AGD, CECED1 Polska.

Energooszczędne 4 kąty: Czy rachunki za prąd pochłaniają znaczną część domowego budżetu? Jaki udział mają w nich urządzenia stanowiące wyposażenie domu?

Wojciech Konecki: Sam sprzęt AGD zużywa ponad 60% energii elektrycznej w gospodarstwach domowych. To bardzo dużo, bo rocznie daje to nawet 1 tys. zł. W skali Polski AGD zużywa 12% całej energii elektrycznej. To dwa razy więcej niż np. zużycie prądu w górnictwie.
Oczywiście statystyczne zużycie dotyczy przeciętnego gospodarstwa, które według badań naszych i GUS użytkują często przestarzały i nieefektywny sprzęt, tzn. mający 10 lat i więcej.

Jak dużo jesteśmy zatem w stanie zaoszczędzić, jeśli zdecydujemy się na wybór energooszczędnych urządzeń?

Nawet kilkadziesiąt procent. Największy potencjał drzemie w naszych lodówkach. Jak się okazuje, ponad 20% z nich ma więcej niż 10 lat. W momencie ich zakupu najpopularniejszą klasą energetyczną była klasa B, której obecnie nie można już produkować. Przez ten czas w całej naszej branży miał miejsce znaczący postęp technologiczny, także pod względem oszczędzania energii elektrycznej czy wody. Wymieniając zatem taką starą lodówkę na nową, w najwyższej klasie energetycznej A+++, możemy zaoszczędzić ok. 250 zł rocznie na rachunku za prąd.

Wiele jednak zależy także od naszych codziennych nawyków i właściwego użytkowania sprzętu domowego. Jakie błędy najczęściej popełniają konsumenci?

Przede wszystkim nie prowadzimy właściwej konserwacji sprzętu, który, podobnie jak samochód, wymaga regularnej obsługi przez profesjonalistów. Wszelkie nieszczelności czy wycieki ograniczają nasze oszczędności. Po za tym uwaga na kwestię prawidłowego usytuowania lodówki, czyli z dala od grzejników czy od okna. Wreszcie nasze przyzwyczajenia z dzieciństwa, czyli wielokrotne otwieranie lodówki, nawet zanim pomyślimy, co chcemy z niej wyjąc. Nie należy także wkładać do niej ciepłych rzeczy, które takie urządzenie będzie musiało schłodzić dodatkowym kosztem.

Które sprzęty pochłaniają z reguły najwięcej energii w gospodarstwach domowych? Czy szczególnie w ich przypadku warto zainwestować w urządzenia najbardziej efektywne energetycznie?

Zdecydowanie sprzęt chłodniczy. Stara lodówka zużywa nawet 30% rocznie wykorzystanego przez gospodarstwo domowe prądu. Nowa w klasie A+++ zużywa ok. 150 kWh, czyli niecałe 10% z naszego rachunku. Już nie tak duże oszczędności, ale również znaczące, może przynieść wymiana starej pralki czy zmywarki. Tu warto pamiętać, że nowe urządzenia zużywają także znacznie mniej wody. Przykładowo, obecne zmywarki zużywają 6 lirów wody, podczas gdy te z lat 90. zużywały ok. 19 litrów. To prawie 70% oszczędności. Podobnie pralki, które zużywają teraz ok 6 litrów wody zamiast 15 na jeden kilogram ubrań…

Jak szybko inwestycja w energooszczędne wyposażenie domu może się nam zwrócić?

W okresie od kilku do kilkunastu lat, w zależności o tego, co wymieniamy. Analizując oszczędności, należy pamiętać, że efektywne urządzenie to nie tylko zaoszczędzone pieniądze, ale także duże korzyści dla środowiska. W Polsce przy produkcji prądu emituje się do środowiska znacznie więcej CO2 niż w krajach z mniejszym udziałem węgla w jego wytwarzaniu. Dlatego też, zużywając mniej prądu, znacznie ograniczamy emisję CO2, w dużo większym stopniu niż przy podobnej oszczędności np. we Francji. Niestety, pomimo tak wielu kampanii edukacyjnych o oszczędzaniu energii, brakuje programów dedykowanych promowaniu oszczędności samej energii elektrycznej. Wszystkie analizy oraz dane jasno pokazują, że spośród zużycia całej energii, tylko zużycie energii elektrycznej będzie stale rosło. Według różnych źródeł, tylko w ciągu ostatnich 5 lat roczne zużycie prądu wzrosło o ok 6-13%.

Czy kwestia energooszczędności ma coraz większy wpływ na podejmowane przez konsumentów decyzje? Czy nadal głównym kryterium jest jednak cena produktu? A może konsumenci kierują się innymi parametrami?

W Polsce konsumenci kierują się przede wszystkim ceną. Jest to dość krótkowzroczne podejście, bo ważne są także inne czynniki, jak posprzedażowa obsługa klienta czy zużycie energii lub wody, które mają decydujący wpływ na koszty użytkowania sprzętu. O ile konsumenci są świadomi korzyści z zakupu efektywnych urządzeń, o tyle nie koniecznie przekłada się to na ich decyzje zakupowe. Jeśli uwzględniamy oszczędność energii, to głównie dlatego, że przekłada się to bezpośrednio na cenę. Często zapominamy o ważnych korzyściach dla środowiska.

Czy pana zdaniem na dokonywane przez konsumentów wybory istotnie wpływa stosowanie etykiet energetycznych?

Zdecydowanie tak. Etykiety energetyczne są doskonałym narzędziem, pozwalającym konsumentowi porównać różne modele urządzeń. Mamy pewność, że podane zużycie energii elektrycznej, i co za tym idzie – klasa efektywności, są obliczane na podstawie norm jednakowych dla wszystkich producentów. Etykiety kształtują rynek – wystarczy spojrzeć na udział klas energetycznych w sprzedawanych obecnie pralkach czy lodówkach i porównać go z poprzednimi latami. Kiedyś najpopularniejszą klasą w sprzedaży była klasa D… Dzisiaj, jeżeli już ktoś jest świadomy, jaka klasa jest najlepsza, to z reguły rozważa zakup właśnie urządzenia o takiej charakterystyce. Oczywiście konfrontuje to ze wspomnianą wcześniej ceną i kalkuluje, na ile mu się to opłaca.

Na jakich urządzeniach domowych znajdziemy obecnie etykietę, mówiącą o ich klasie energetycznej?

Etykietowaniem objęte są pralki, lodówki, zmywarki, kuchenki, piekarniki, telewizory, suszarki do ubrań, odkurzacze, oświetlenie, klimatyzatory, podgrzewacze do wody, a od 2015 roku także okapy.

Czy w przyszłości planowane jest rozszerzenie tej grupy urządzeń?

Poza dodaniem w 2015 roku do tej grupy okapów i nowymi etykietami dla piekarników, chyba nie prędko pojawią się inne nowości. Zwykle prace nad daną grupą produktową trwają w różnych ciałach przy Komisji Europejskiej po kilka lat. Przy wyborze grupy pod uwagę bierze się przede wszystkim potencjał oszczędności. Obecny sprzęt z etykietami to w zasadzie większość urządzeń pochłaniających energię elektryczną w naszych domach. Być może kiedyś pojawią się na czajnikach czy ekspresach do kawy, ale to nie jest przesądzone.

Czy konsumenci przyzwyczaili się już do etykiet energetycznych i dobrze rozumieją stosowane na nich oznaczenia?

Etykiety są stosowane od prawie 20 lat. To dość długi okres czasu i chyba większość konsumentów zna etykiety. Czy rozumie? Trudno to ocenić. Nie jest to łatwe, bo już po raz kolejny trwają prace Komisji Europejskiej nad zmianą formy etykiet. Do tego niektóre etykiety mają z góry określony okres obowiązywania. Mimo wszystko, co roku udział sprzętu w tej najwyższej klasie zwiększa się.

Jaka powinna być rola sprzedawców sprzętu? Na ile powinni być wyposażeni w wiedzę co do najbardziej efektywnych rozwiązań przy zakupie sprzętu? Czy stowarzyszenia, takie jak CECED, wspierają kształcenie sprzedawców w tym zakresie?

Jeśli kupujemy sprzęt w sklepie, to sprzedawca jest zwykle naszym głównym doradcą. Z tego co wiem, to sieci detalistów robią dużo szkoleń swoim pracownikom, także z zakresu etykiet energetycznych. My, jako związek producentów oraz eksperci od efektywności AGD, staramy się ich w tym wspierać. W tym celu stworzyliśmy m.in. portal o etykietach dla sprzedawców – www.nowaetykieta.pl.

Znowelizowane przepisy, dotyczące etykietowania urządzeń, wprowadziły dodatkowe klasy energetyczne, tworząc skalę od G do A+++. Z czego wynikało to rozszerzenie skali? Czy najwyższą klasę tj. A+++ znajdziemy obecnie na każdej etykiecie energetycznej?

Skalę od G do A stworzono w latach 90. Od tego czasu miał miejsce znaczny postęp techniczny i w niektórych grupach urządzeń po prostu zabrakło skali. Różnice w wydajności sprzętu w klasie A były na tyle znaczne, że postanowiono dodać 3 kolejne: A+, A++ oraz A+++. Klasy A+++ nie znajdziemy we wszystkich grupach urządzeń. Niektóre, jak np. kuchenki, mają jeszcze stare etykiety, czyli w skali A do G. Inne urządzenia, które dopiero otrzymują etykietę (np. odkurzacze), do klasy A+++ będą dochodziły stopniowo na przestrzeni kilku lat.

Czy najnowsze sprzęty są już na tyle energooszczędne, że wkrótce także klasa A+++ może okazać się niewystarczająca?

Według mnie nie stanie się to w tym dziesięcioleciu. Pewnym wyjątkiem są pralki, które dość szybko awansowały do klasy A+++. Mimo to Komisja Europejska planuje wprowadzenie nowych etykiet, pewnie w ciągu najbliższych 4 lat.

Jak prawidłowo interpretować etykiety energetyczne dla określonych rodzajów urządzeń, aby mieć pewność, że wybrane przez nas produkty są energooszczędne?

Sukces etykiet polega na prostocie przekazu. Widzimy na niej przede wszystkim kolorową skalę klas energetycznych i poniżej wartość rocznego zużycia prądu w kWh. Decydując o zakupie nowego urządzenia, wystarczy porównać klasy, a gdy to nie wystarczy – wartości rocznego zużycia.
Poza tymi częściami na etykiecie znajdziemy także wiele tzw. piktogramów, czyli obrazków dotyczących kolejnych parametrów sprzętu. Od prostych – jak zużycie wody, poziom emisji hałasu czy efektywność odkurzania – po te bardzie złożone jak np. „oznaczenie informujące o możliwych oszczędnościach w przypadku używania podgrzewaczy zdolnych do pracy poza obciążeniem szczytowym”. Wszystkie wyjaśnienia można znaleźć na NowaEtykieta.pl.

Coraz częściej zakupu sprzętu domowego dokonujemy za pośrednictwem sklepów internetowych. Czy wówczas informacje o klasie energetycznej danego produktu także powinny być dostępne? Gdzie ich szukać i czy mamy prawo domagać się tego typu informacji od sprzedawcy, prowadzącego sprzedaż internetową?

Zwykle większość sklepów internetowych w swoich porównywarkach uwzględnia klasy energetyczne. Są nawet robione badania, jakich klas najczęściej szukamy. Od 2015 roku dodatkowym wymogiem dla sklepów internetowych będzie umieszczanie ustalonego znaku graficznego, oznaczającego klasę energetyczną, tuż obok ceny danego urządzenia. Poza tym po najechaniu myszką na taki znak będzie rozwijała się cała etykieta lub karta produktu, czyli poszerzone zestawienie informacji dostępnych na etykietach.

Czy na domowych urządzeniach znajdziemy także inne oznaczenia, świadczące o wpływie danego produktu na środowisko?

Najpopularniejszy jest tzw. energy star na sprzęcie IT. Jest to oznaczenie ze Stanów Zjednoczonych, na którego użytkowanie zezwoliła także Unia Europejska. Dodatkowo na etykietach energetycznych możemy spotkać tzw. ecolabel. Przypomina on kwiatek z unijnymi gwiazdkami zamiast płatków. Ecolabel przyznaje się produktom o najmniejszym wpływie na środowisko, z uwzględnieniem całego cyklu życia produktu, a więc np. stopnia ekologiczności materiałów, z których wykonano urządzenia itd. Oznakowanie to nie jest obowiązkowe jak etykieta energetyczna.

O ochronie środowiska powinniśmy myśleć nie tylko przy wyborze nowych urządzeń, ale także podczas pozbywania się już zużytego sprzętu. Jak w świetle aktualnych przepisów powinniśmy postępować z elektroodpadami?

Przede wszystkim powinniśmy nie wyrzucać ich na śmietnik ani na złom. W przeciwnym razie nie tylko możemy zapłacić kilkaset złotych kary, ale zamykamy szansę na odzyskanie cennych surowców. W Polsce funkcjonuje największa niekomercyjna mapa punktów zbiórki, gdzie możemy zlokalizować miejsca zbierania np. wpisując nasz kod pocztowy. Wystarczy wejść na ElektroMapa.pl. W wielu gminach w Polsce możemy także zamówić bezpłatny odbiór elektrośmieci z domu. Wreszcie, przy zakupie nowego urządzenia, możemy przynieść do sklepu to stare.

Dziękuję za rozmowę.

Przypisy:
1. Conseil Europeen de la Construction d‘Appareils Domestiques (ang. European Committee of Manufacturers of Domestic Equipment) – komitet europejskich producentów AGD, założony w 1958 roku.


Wojciech Konecki – ukończył SGPiS/SGH uzyskując tytuł magistra ekonomii. Przez 20 lat pracował w branży producentów AGD na szczeblach managerskich i dyrektorskich (Whirlpool, Indesit, Electrolux). Od 2004 roku prowadzi związek pracodawców AGD, CECED Polska, który zajmuje się w reprezentacją przemysłu wobec administracji państwowej, parlamentu i mediów, a także badaniami rynku oraz analizami ekonomicznymi. Od 2005 roku jest członkiem Prezydium i Radcą KIG, Przewodniczącym Komitetu w Polskim Komitecie Normalizacyjnym, od 2006 r. przewodniczącym międzynarodowej Rady Nadzorczej Organizacji Odzysku ElektroEko SA.

Ekspert oraz autor licznych publikacji w tematyce AGD, elektrorecyklingu i efektywności energetycznej. Laureat nagrody BCC w 2003 roku.

 



Wywiad przeprowadziła Anna Dąbrowska.

ChronmyKlimat.pl
Energooszczędne 4 kąty

 


Udostępnij wpis swoim znajomym!



Podobne artykuły


Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej