Aktualności

Boliwijskie lodowce topnieją w zastraszającym tempie (19889)

Agata Golec
2016-10-25

Drukuj
galeria

Topniejące lodowce stwarzają zagrożenie dla mieszkańców Boliwii. Naukowcy ostrzegają, że po powodziach, kraj mogą nawiedzić dotkliwe susze.

Z artykułu naukowego opublikowanego niedawno w The Cryosphere, czasopiśmie wydawanym przez European Geosciences Union (Europejski Związek Nauk o Ziemi), wynika że w okresie odpowiadającemu jednemu ludzkiemu pokoleniu (od 1986 do 2014 r.) lodowce w Boliwii skurczyły się o 43 proc. Jeśli temperatury nie przestaną rosnąć, zjawisko to będzie się pogłębiać. Naukowcy ostrzegają, że w dłuższej perspektywie będzie to stanowić poważny problem dla ponad 2 milionów osób, dla których w porze suchej podstawowym źródłem wody są wody roztopowe. Równocześnie, cofające się lodowce pozostawiają za sobą jeziora glacjalne, które mogą powodować powodzie.

Lodowce tropikalne topnieją

W miarę jak świat się ociepla, lodowce topnieją – jest to efekt rosnącego stężenia dwutlenku węgla w atmosferze, spowodowanego coraz bardziej intensywnym spalaniem paliw kopalnych. Zjawisko to nie jest zaskoczeniem – ma miejsce w Andach, na Grelandii na Alasce, w Kanadzie, w Himalajach, w górach Azji Środkowej i w tropikach.

Zespół badaczy z Boliwii i Wielkiej Brytanii skoncentrował się jednak na skutkach, jakie mogą odczuć na własnej skórze lokalne społeczności w Boliwii, gdzie znajduje się jedna piąta lodowców tropikalnych. Na podstawie analizy zdjęć satelitarnych Landsat naukowcy obliczyli, że powierzchnia lodowców w łańcuchu górskim Cordillera Oriental spadła z 530 km2 w roku 1986 do około 300 km2 w roku 2014 – czyli skurczyła się o ponad dwie piąte!

Jeziora polodowcowe

Z badania wynika, że tysiące osób znajdują się w niebezpieczeństwie z powodu jezior polodowcowych. Są to zbiorniki wodne powstałe w miejscach z których wycofał się lodowiec. Niektóre z nich znajdują się w naturalnych zagłębieniach skał, inne tworzą się za bryłami martwego lodu.

Niebezpieczeństwo polega na tym, że na skutek naturalnych zjawisk – takich jak osuwisko, lawina, czy trzęsienie ziemi – ich brzegi mogą zostać naruszone, a uwolniona woda zaleje położone niżej tereny. Jezioro uznaje się za niebezpieczne również w przypadku,  gdy zbocza wokół zbiornika są strome i może z nich spaść lód, śnieg lub fragmenty skał. Jeśli poziom wody gwałtownie się podniesie, może ona wystąpić z brzegów.

Naukowcy zlokalizowali kilkaset jezior glacjalnych. Niektóre z nich są niewielkie i nie stwarzają zagrożenia. Inne są ogromne, ale prawdopodobieństwo że wydostanie się z nich woda jest znikome. Inne są wystarczająco duże, żeby spowodować powódź, a znajdują się pod stromymi skałami lub lodowcami, co może być niebezpieczne.  Badacze wskazali 25 takich jezior. Naruszenie struktury najmniejszego z nich spowodowałoby uwolnienie  600 m3 wody na sekundę. Największe z jezior  uwolniłoby 125 tys m3 wody na sekundę (to objętość 50 basenów olimpijskich!)

Takie zdarzenia miały już miejsce w przeszłości. W 2009 roku w regionie Apolobamba powódź spowodowana odwodnieniem jeziora zniszczyła plony, uśmierciła bydło i zniszczyła drogę dojazdową, przez co mieszkańcy wioski byli przez kilka miesięcy odcięci od świata. Jednak o takich katastrofach rzadko wspomina się w mediach i opinia publiczna nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo skutki zmiany klimatu dotykają lokalne społeczności.

Zagrożenie suszą

Podczas gdy obecnie wody z topniejących lodowców jest aż zbyt wiele, w przyszłości sytuacja może się odwrócić. Do końca tego stulecia większość lodowców zniknie lub znacznie się skurczy – skąd wtedy mieszkańcy okolicznych miast będą czerpać wodę?

Pochodzące z lodowców wody roztopowe mają ogromne znaczenie dla mieszkańców obszarów górskich. Napędzają elektrownie wodne, zapewniają czystą wodę pitną dla miast oraz nawodnienie pól uprawnych w porze suchej.

W ciągu roku średnio 15 proc wody zużywanej przez mieszkańców La Paz i El Alto pochodzi z lodowców. W porze suchej jest to dwa razy więcej. Wody roztopowe zasilają również lokalne rzeki i jeziora. Cofanie się lodowców i zmniejszanie się ilości lodu sprawiają, że część z tych zbiorników jest zagrożona. W grudniu 2015 roku całkowicie wyschło jezioro Poopó, niegdyś drugie największe jezioro Boliwii o powierzchni 2700 km2.

Klimat się zmienia - tu i teraz

To kolejne badanie, którego wyniki potwierdzają, że klimat się zmienia, a nauka może przyjść z pomocą społecznościom, którym grozi katastrofa, lub straty ekonomiczne spowodowane zniszczeniami. Naukowcy już nie tylko ostrzegają przed zmianą klimatu, ale potrafią zidentyfikować społeczności najbardziej narażone na podtopienia i obszary, gdzie różnorodność biologiczna odczuje skutki rosnącej temperatury. Wskazują  miasta, których nabrzeża ucierpią z powodu podnoszącego się poziomu morza oraz regiony, które już teraz muszą się zabezpieczyć przed grożącymi im przerwami w dostawach prądu spowodowanymi suszą.

Autorzy badania opublikowanego w The Cryosphere mają nadzieję, że przedstawione przez  nich wnioski dotyczące topnienia lodowców będą przydatne dla Boliwijczyków i pomogą im podjąć odpowiednie działania adaptacyjne.

Agata Golec, ChrońmyKlimat.pl
Na podstawie: European Geosciences Union, Climate News Network, The Cryosphere, Glacier Hub


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej