Dofinansowania i dotacje

Greenpeace: Senat poparł interes spółek energetycznych kosztem obywateli (18197)

2015-02-10

Drukuj
galeria

Projekcja Greenpeace na kominie elektrowni węglowej Bełchatów. Fot. Greenpeace Polska, flickr, (CC BY-ND 2.0)

Senat przyjął ustawę o odnawialnych źródłach energii (OZE), obniżając wywalczone w Sejmie wsparcie dla małych instalacji OZE – z 75 do około 40 gr/kWh. To, według Greenpeace, zdusi energetykę obywatelską w zarodku i umocni monopol koncernów.

Po burzliwych dyskusjach plenarnych sobotnie posiedzenie komisji zaowocowało aż 135 propozycjami zmian. Najwięcej emocji wzbudziły prace nad tzw. poprawką prosumencką, czyli propozycją wprowadzenia taryf gwarantowanych dla właścicieli mikroźródeł OZE o mocy do 10 kW. Politycy zignorowali tysiące głosów poparcia dla tej idei, proponując inne rozwiązanie, które znacząco wyhamuje rozwój energetyki prosumenckiej w Polsce.

W obecnym kształcie ustawa nie spełnia oczekiwań społecznych. Senatorowie w zdecydowanej większości zdecydowali się poprzeć propozycje, które znacząco odbiegają od wcześniejszych, mających na celu rzeczywiste zwiększenie opłacalności inwestycji w mikroinstalacje OZE. Zamiast taryf gwarantowanych zaproponowano, by nadwyżka energii produkowanej przez prosumentów była odkupywana za kwotę wynoszącą 210% średniej ceny energii z poprzedniego roku. W praktyce oznacza to, że obywatele zamiast zaproponowanych przez Sejm 75 gr/kWh dostaną zaledwie około 40 gr/kWh. Przeciwko wprowadzeniu tej niekorzystnej zmiany zagłosowali senatorowie PiS oraz jeden senator niezależny. Przyjęte rozwiązania będą wspierać głównie spółki energetyczne, ale nie zwiększą znacząco opłacalności inwestycji w przydomowe mikroelektrownie OZE. Decyzja Senatu jest zaskakująca, zwłaszcza w świetle ogromnego poparcia dla rozwoju sektora odnawialnych źródłach energii (wg sondażu CBOS z listopada 2014 roku 88% społeczeństwa chce zwiększenia poziomu inwestycji w OZE).

Do tej sytuacji doszło zapewne w wyniku działań podjętych przez przedstawicieli monopolistów, czyli spółek energetycznych. W trakcie prac komisji senatorom oraz opinii publicznej prezentowano nierzetelne opinie, które znacząco odbiegały od wyników ekspertyz opartych na profesjonalnych analizach ekonomicznych. Obywatele mogą czuć się pokrzywdzeni, ponieważ przyjęte rozwiązania nie przyczynią się do realnego rozwoju energetyki prosumenckiej. Izba wyższa parlamentu, w której większość senatorów należy do Platformy Obywatelskiej, w rzeczywistości zdusiła energetykę obywatelską w zarodku. Formułowanie wysokości wsparcia w procentach (210%), zamiast kwotach absolutnych (40 groszy), to próba podkoloryzowania faktów. To nie jest rzeczywiste wsparcie. W świetle rosnącego poparcia dla energetyki obywatelskiej i taryf gwarantowanych jest to zaskakująca decyzja – powiedziała Anna Ogniewska, ekspertka Greenpeace ds. energetyki odnawialnej.

Podczas posiedzeń komisji senackich Ministerstwo Gospodarki błędnie informowało, że przyjęcie taryf gwarantowanych dla odbiorców końcowych oznaczać będzie wzrost cen energii na poziomie 31 gr za każdą kWh. Tymczasem ekspertyzy wskazują jednoznacznie, że maksymalny wzrost wyniósłby zaledwie 0,036 gr za kWh. Ta niewielka kwota jest porównywalna z zaproponowaną w ustawie o OZE ulgą dla przedsiębiorstw energochłonnych. Dodatkowo, pomimo wcześniejszych zapewnień o wycofaniu wsparcia dla technologii współspalania węgla z biomasą (która w rzeczywistości nie jest odnawialnym źródłem energii), nadal będziemy zmuszeni dopłacać do tego procederu. Zbagatelizowano fakt, że w przeciwieństwie do współspalania czy spalania importowanej biomasy w dużych elektrowniach, to właśnie rozproszona energetyka obywatelska przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego regionów, tworzenia nowych miejsc pracy, czy też rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw. Rozwój mikroźródeł przełoży się też na obniżenie strat przesyłowych i spadek kosztów związanych z przebudową sieci dystrybucyjnych.

– Sejmowa poprawka prosumencka miała powoli otworzyć rynek na rozwój energetyki obywatelskiej. Dzięki wdrożeniu taryf gwarantowanych wiele osób miałoby szansę na obniżenie rachunków za energię i zwiększenie stabilności dostaw energii. Wszystko wskazuje jednak na to, że prawo w Polsce jest pisane pod dyktando koncernów energetycznych, które nie dadzą sobie odebrać ani grosza i uważają, że zadaniem obywateli jest jedynie płacenie rachunków – dodała Ogniewska.

Greenpeace przypomina, że wprowadzenie taryf gwarantowanych wyrównałoby szanse na zakup mikroinstalacji – stać by na nie było i zamożnych i tych przeciętnie sytuowanych. Co więcej, koszt wprowadzenia taryf gwarantowanych dla obywateli to zaledwie 2,2% całego systemu wsparcia dla OZE. Jedynie pozostawienie wsparcia na poziomie przyjętym wcześniej przez Sejm przyczyniłoby się do rozwoju energetyki rozproszonej w Polsce.

Kolejnym etapem prac nad ustawą jest sejmowe głosowanie nad wprowadzonymi zmianami. Greenpeace apeluje do posłów o odrzucenie poprawek senackich ograniczających wsparcie dla mikroinstalacji.

Opracowanie i wytłuszczenia Marta Śmigrowska, na podstawie komunikatu Greenpeace.


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej