Dofinansowania i dotacje

Europa Wschodnia walczy o wypełnienie zobowiązań klimatycznych (10311)

2010-07-29

Drukuj
Nowi, wschodnioeuropejscy członkowie Unii, którzy wciąż są w trakcie nadrabiania opóźnień w rozwoju ekonomicznym i społecznym, toczą obecnie ciężką walkę, której stawką jest wypełnienie zobowiązań klimatycznych, wyznaczonych w projekcie „Europa 2020”.
Spełnienie wytycznych dotyczących redukcji emisji gazów cieplarnianych oraz wykorzystania energii źródeł odnawialnych to jeden z pięciu priorytetów dziesięcioletniego planu gospodarczego ogłoszonego przez Komisję Europejską w marcu tego roku, zwanego „Europa 2020”.

Plan określa pięć podstawowych celów na poziomie unijnym, które poszczególne państwa mają dostosować do swoich lokalnych warunków:
  • podniesienie wskaźnika zatrudnienia w grupie osób w wieku produkcyjnym (24-69 lat) z obecnych 69% do 75%
  • zwiększenie finansowania badań i rozwoju do 3% unijnego PKB
  • wypełnienie unijnych celów „20/20/20” dotyczących redukcji emisji oraz źródeł odnawialnych
  • zmniejszenie odsetka osób przedwcześnie kończących edukację z obecnych 15% do poniżej 10% oraz podniesienie do 40% odsetka osób posiadających wyższe wykształcenie
  • zmniejszenie o 25% liczby osób żyjących w skrajnej biedzie, co oznacza podniesienie poziomu życia 20 mln spośród 80 mln ludzi żyjących dziś poniżej progu ubóstwa.
20 czerwca br. państwa unijne podpisały dokument „Europa 2020” dotyczący rozwoju i zatrudnienia. Nowa strategia zawiera cele „20/20/20” określone w pakietach klimatyczno-energetycznych oraz wspomina o możliwości zwiększenia redukcji emisji do 30%, jeśli Komisja uzna to za możliwe.

Państwa członkowskie ze wschodniej Europy plany UE dotyczące ograniczenia ubóstwa uznały za mało realne do wykonania, żadne z nich nie zobowiązało się do ich wykonania. Większość zaakceptowała natomiast wytyczne dotyczące zwiększenia wydatków na badania i rozwój, które są w nich znacznie poniżej zalecanego przez strategię poziomu 3% PKB.

Unia zobowiązała się do podniesienia odsetka energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych, do 20% na poziomie unijnym do roku 2020, przyjmując rok 2005 za podstawę wyliczeń oraz formułując indywidualne cele dla państw członkowskich.

Cel Bułgarii wynosi 16%, Republiki Czeskiej i Węgier – po 13%, Słowacji – 14%, Polski – 15%, a Rumunii – 24%.

Zdecydowano, że ciężar redukcji gazów cieplarnianych będzie rozłożony przy pomocy specjalnego mechanizmu, który będzie rekompensował państwom Europy Wschodniej ich wcześniejsze wysiłki w redukcji CO2 (likwidacja przemysłu ciężkiego po upadku komunizmu), oraz systemu sprzedaży pozwoleń na emisję.

Większość państw Europy Wschodniej sprzeciwia się propozycjom zwiększenia stopnia redukcji emisji poza ustalone wcześniej 20% – póki co, tylko Komisja Europejska rozważa taką opcję.

Polska apeluje o więcej czasu

Polska, największy nowy członek Unii, jest w dużej mierze uzależniona od węgla i dlatego też jej władze apelują o „więcej czasu niż dla pozostałych” na wypełnienie celów redukcji CO2 wyznaczonych przez plan „Europa 2020”.

Polski minister środowiska, Andrzej Kraszewski, powiedział, że opowiada się za ambitnymi planami redukcji, ale podkreślił również, że Polska „potrzebuje więcej czasu, aby je spełnić”.

Minister zaproponował, aby obecne przepisy były zmieniane „mniej jednolicie”, ponieważ polska energia w 94% pochodzi z węgla, stąd więcej uwagi powinno poświęcić się czystym technologiom węglowym.

Kraszewski skrytykował plan „Europa 2020” za podniesienie redukcji emisji do 30%. Według niego takie rozwiązania powinno być wprowadzone tylko w wypadku poparcia takich celów redukcji przez największych emiterów gazów cieplarnianych, jak USA czy Chiny. W przeciwnym razie, ostrzegł, Europa stanie się mniej konkurencyjna.

Bułgaria optuje za energią jądrową


Bułgaria, najbiedniejsze państwo Unii, a jednocześnie posiadające najbardziej energochłonną gospodarkę, określiła cele „20/20/20” jako „nierealne”.

Według bułgarskiego rządu ciężar redukcji emisji musi być dobrze przemyślany, gdyby Unia zdecydowała się na cel 30%. Według Milii Dimitrovej, dyrektor ds. zmian klimatycznych w bułgarskim ministerstwie środowiska, wciąż nie ma stworzonego takiego podziału zadań w państwach Unii.

Zdaniem Dimitara Brankova, wiceprezesa Bułgarskiego Stowarzyszenia Biznesowego (BBA), nowy plan uderzy najmocniej w sektor energetyczny, a dokładniej w elektrociepłownie, które będą musiały być zamknięte. Według Brankova źródła energii alternatywnej, takie jak panele fotowoltaiczne czy farmy wiatrowe, są bardzo drogie, więc wzywa swoje państwo do rozwoju energii jądrowej, która umożliwi społeczeństwu rozwój technologii niskowęglowych po najniższych kosztach. Jednak Unia nie uznaje energii jądrowej za energię odnawialną.

Rumunia trwa przy opcji 20%

Prezydent Rumunii, Traian Basescu, oświadczył, że Rumunia nie popiera 30% redukcji emisji do 2020 roku i będzie trzymać się poziomu 20%.

„Popieramy pozostanie przy wstępnych celach Unii – łatwo zrozumieć, z jakich powodów. Jesteśmy państwem rozwijającym się, a osiągnięcie raz ustalonych celów ‘20/20/20’ jest dla nas wystarczająco trudnym i kosztownym zadaniem”.

Według rumuńskich polityków cel 20% jest osiągalny. Alexandru Sandulescu, dyrektor generalny Ministerstwa Gospodarki Narodowej, potwierdził to i powiedział: „Do końca lipca zostanie ogłoszony narodowy plan, mający na celu promowanie energii odnawialnej”.

Słowacja nie podchodzi odpowiedzialnie do pakietów klimatyczno-energetycznych

Poprzedni słowacki rząd, pod przywództwem Roberta Fico, oświadczył, że strategia „Europa 2020” to według niego „iluzja”. Pomimo iż państwo podczas spotkań UE popiera wspólne przepisy klimatyczno-energetyczne i odgrywa wtedy ważną rolę, nie podchodzi w sposób odpowiedzialny do wprowadzenia legislacyjnych pakietów klimatyczno-energetycznych na szczeblu narodowym.

„Krajowy plan działań na rzecz odnawialnych źródeł energii”, który Słowacja zaprezentowała Komisji Europejskiej, zawiera obietnicę wytwarzania 14% energii krajowej ze źródeł odnawialnych – głównie z gazu i biogazu. Jest to opisane jako najefektywniejszy sposób na osiągnięcie celu redukcji CO2 do 2020 roku.

Nowy rząd pod przywództwem Ivety Radičovej może, zdaniem ekspertów, zmienić charakter prowadzonej polityki. Kontrowersyjna decyzja podjęta pod koniec rządów Fico, by z powodów oszczędnościowych rozwiązać Ministerstwo Środowiska była sygnałem, że sprawa środowiska nie jest priorytetowa dla Słowacji.

Nowy rząd Radičovej postanowił jednak ocalić ministerstwo. Wciąż jednak nie ma decyzji, które z ministerstw będzie koordynować wdrożenie pakietów klimatyczno-energetycznych oraz innych przepisów związanych ze zmianami klimatu, emisją i sprawami związanymi z energią.

Czechy usiłują przekroczyć unijne cele


Czeski rząd zapowiedział osiągnięcie celów unijnych do 2020 roku, a nawet ich przekroczenie.

Jana Chloubová, rzeczniczka rządu, dowodzi, że czeski rząd może przekroczyć cel produkcji 13% energii odnawialnej do 2020 r. o 0,5%. „Będziemy wspierać rozwój źródeł odnawialnych, dopóki nie spełnimy naszych zobowiązań. Nie można mówić wyłącznie o minimum wsparcia dla odnawialnych źródeł energii”, powiedziała Chloubová. „Wszystkie stowarzyszenia związane z odnawialnymi źródłami energii zgodziły się na ulokowanie 13% pomiędzy różnymi sektorami energii ze źródeł odnawialnych [energii z biomasy, wiatrowej, słonecznej itp.]”, dodała.

Energooszczędność dla Czechów, którzy planują zmniejszyć zależność od rosyjskiego gazu i węgla, jest sprawą kluczową. Czeskie ministerstwo środowiska popiera budowę domów niskoenergetycznych w ramach „Ekologicznych oszczędności”. Republika Czeska zebrała fundusze na ten program sprzedając uprawnienia do emisji na mocy protokołu z Kioto. Oczekiwane alokacje na program mają wynieść 25 mld koron czeskich, czyli ponad 970 mln €.

Węgry w postawie wyczekującej


Węgry są zdania, że cel „20/20/20” jest osiągalny, ale nie poprzez zmniejszenie produkcji, jak było w przeszłości, lecz poprzez promowanie odnawialnych źródeł energii i zwiększenie efektywności energetycznej. Zdaniem ekspertów, w najlepszym interesie kraju leży poprawa efektywności energetycznej i redukcji zużycia, zwłaszcza ze względu na ogromne uzależnienie kraju od importu energii (70% zapotrzebowania kraju).

Tendencje w konsumpcji energii na Węgrzech ukazują obraz odbiegający negatywnie od średniej unijnej. Pomimo iż całkowite zużycie energii w latach 1990-2004 spadło o prawie 10%, o 30% wzrosło zużycie gazu, zużywanego głównie do ogrzewania budynków.

Tak jak w przypadku Czech, eksperci stwierdzili, że źródła odnawialne mogą pomóc Węgrom w zmniejszeniu uzależnienia od importu, pod warunkiem, że także zmodernizują oni budynki. Specjaliści ostrzegli również, że udział różnych źródeł energii w bilansie energetycznym państwa powinien być ustalony po przeprowadzeniu profesjonalnej analizy, a nie w wyniku nacisku poszczególnych producentów.

Komentarze

Francja poprzedziła sformułowanie swoich celów w ramach projektu „Europa 2020” konsultacjami społecznymi „Grenelle de l’Environnement”. Na podstawie ich wyników w 2009 roku ustalono zbiór zasad i celów, którymi powinna kierować się Francja.

Wypracowane w ten sposób rozwiązanie zostało przyjęte niemal jednomyślnie przez francuski parlament. „Grenelle 2”, mówiąca o środkach potrzebnych do osiągnięcia wstępnych celów, ma być przyjęta już wkrótce.

Podczas gdy „Grenelle 1” towarzyszył konsensus, „Grenelle 2” wzbudza spore kontrowersje. Socjaliści i opozycja ekologów oskarża prawicowy rząd o uwstecznianie ambitnych planów ze względu na naciski ze strony lobbystów, którzy chcą mniej restrykcyjnych przepisów. Przez takie działania Francja nie osiągnie wyznaczonych celów – twierdzą.

We Francji docelowy udział energii odnawialnej w mieszance energetycznej wynosi 23%. Rząd został oskarżony o uniemożliwienie dalszego rozwoju sektora wiatrowego poprzez rozbudowę biurokracji, na przykład poprzez zwielokrotnienie wymaganej liczby pozwoleń administracyjnych na budowę farmy.

Końcowy cel – redukcja gazów cieplarnianych o 20%, ma być osiągnięty dzięki różnorodnym działaniom. W sektorze transportowym „Grenelle 2” wprowadza tzw. „eurowiniety”, czyli opłaty za przejazdy samochodów ciężarowych. Organizacja pozarządowa France Nature Environnement (FNE) bardzo krytycznie odniosła się do informacji o przesunięciu terminu wprowadzenia podatku od odległości pokonanej przez samochody ciężarowe na rok 2012 – „to bardzo martwiący sygnał, wobec którego FNE pozostanie czujna”.

Niemcy chcą zredukować emisję CO2 o 40% do 2020 roku. Jednakże Rainer Brüderle z Partii Wolnych Demokratów (FPD) oraz największe stowarzyszenia handlowe sprzeciwiają się wprowadzeniu 30% celów redukcji emisji.

Brüderle ostrzega przed jednostronnym ustalaniem redukcji emisji CO2. Surowsze, jednostronne prawo w zakresie ochrony klimatu spowoduje dodatkowe koszty dla przemysłu, który zacznie szukać wyjścia w przeniesieniu się do innych, mniej restrykcyjnych państw.

Z podwyższeniem celów nie zgadza się nie tylko rząd, ale także resort gospodarki. Niemiecka Federacja Przemysłu (BDI) obawia się, że „każde dodatkowe obciążenie zagraża wyjściu z kryzysu”. Według Wernera Schnappaufa, dyrektora zarządzającego BDI, zaangażowanie niemieckiego przemysłu w ochronę klimatu jest nieodzowne.

Innym przeciwnikiem celu 30% jest Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa (DIHK). Zdaniem Martina Wanslebena, dyrektora zarządzającego DIHK, Bruksela musi zmienić nastawienie i skierować politykę bardziej na inwestycje niż podwyższanie kosztów.

W międzyczasie przedstawiciele Związku Niemieckich Producentów Maszyn i Urządzeń (VDMA) zobowiązali się do osiągnięcia 30% celu. Niemieccy inżynierowie reprezentują światowy rynek energooszczędnych technologii i mają nadzieję na wzrost zamówień w Europie.

Niemiecki minister środowiska Norbert Röttgen przepowiada, że może na tym szczególnie skorzystać niemiecka gospodarka. „Technologie ochrony środowiska będą wiodącym rynkiem XXI wieku” – twierdzi.

Jednocześnie jego ministerstwo obawia się, że Federalne Ministerstwo Techniki i Gospodarki oraz stowarzyszenia handlowe będą próbowały zablokować unijny cel 30% oraz niemiecki cel 40% redukcji.

źródło: EurActiv

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej