Dofinansowania i dotacje

Pierwsze miasto na świecie bez samochodów (19680)

2016-08-11

Drukuj
galeria

Fot. fotolia

Jeszcze tylko przez kilka lat mieszkańcy Helsinek będą mogli wyjeżdżać na miejskie ulice własnymi samochodami. Zakaz używania w ruchu miejskim prywatnych pojazdów zostanie wprowadzony w 2025 roku. Do tego czasu - według założeń - lokalny transport publiczny rozwinie się na taką skalę, że ponoć nikt nie odczuje dyskomfortu w związku z nowymi przepisami.

Taka nowa wizja mia­sta - jako miej­sca, w któ­rym nikt nie jeź­dzi wła­snym po­jaz­dem - wy­ni­ka z eko­lo­gicz­ne­go spoj­rze­nia Finów na świat.

Zda­niem Sonji He­ik­klilä, 26-let­niej in­ży­nier trans­por­tu, pro­pa­ga­tor­ki tej idei, roz­wią­za­nie przy­czy­ni się do spraw­niej­sze­go po­ru­sza­nia się po mie­ście. Rolą mia­sta bę­dzie za­pew­nie­nie ide­al­ne­go sys­te­mu po­łą­czeń po­jaz­dów zbio­ro­we­go trans­por­tu, w któ­rym po­dróż bę­dzie szyb­ka, a bilet tani.

Po raz ko­lej­ny Skan­dy­na­wo­wie udo­wad­nia­ją, że są w awan­gar­dzie. Do­mi­nu­ją na polu rów­no­upraw­nie­nia płci czy po­ko­ny­wa­nia nie­rów­no­ści spo­łecz­nych. Teraz udo­wod­nią świa­tu, że przy­szłość ludz­ko­ści wy­ma­ga na­tych­mia­sto­wych, ra­dy­kal­nych dzia­łań w celu uzdro­wie­nia miast, mię­dzy in­ny­mi po­przez od­kor­ko­wa­nie ulic.

Dla­te­go sto­li­ca Fin­lan­dii - poza do­sko­na­le­niem ko­mu­ni­ka­cji zbio­ro­wej - ma za­miar uru­cho­mić pro­gram, który po­mo­że wy­eli­mi­no­wać po­trze­bę po­sia­da­nia sa­mo­cho­du, dając miesz­kań­com moż­li­wość do­jaz­du do pracy oraz miejsc za­ku­pów, roz­ryw­ki i re­kre­acji po­jaz­da­mi, które w każ­dej chwi­li będą mogli we­zwać przez te­le­fon.

Wizja in­ży­nier Sonji He­ik­kilä opra­co­wa­na zo­sta­ła w jej pracy ma­gi­ster­skiej. Ideą za­in­te­re­so­wa­ły się wła­dze Hel­si­nek i pod­ję­ły przy­go­to­wa­nia do re­ali­za­cji tego planu.

W swo­jej pracy He­ik­kilä wy­ko­rzy­sta­ła re­al­ne­go miesz­kań­ca, 34-let­nie­go żo­na­te­go ojca czwór­ki ma­łych dzie­ci, by po­ka­zać, jak ko­mu­ni­ka­cyj­na re­wo­lu­cja może wpły­nąć na życie ro­dzin. Miesz­kań­cy Hel­si­nek, re­zy­gnu­jąc z użyt­ko­wa­nia, a w kon­se­kwen­cji może nawet i po­sia­da­nia wła­sne­go wozu, mają mieć do dys­po­zy­cji trans­fe­ro­we mi­ni­bu­sy, wzy­wa­ne za po­mo­cą apli­ka­cji te­le­fo­nicz­nej, która zsyn­chro­ni­zu­je wszyst­ko, łącz­nie z od­po­wia­da­ją­cą użyt­kow­ni­ko­wi ceną i środ­kiem trans­por­tu.

Oprócz busów, miesz­kań­cy i tu­ry­ści będą mogli jeź­dzić miej­ski­mi ro­we­ra­mi albo sko­rzy­stać z plat­for­my trans­por­to­wej. Taką na przy­kład, w kon­cep­cji pani in­ży­nier, mógł za­ma­wiać jej mo­de­lo­wy miesz­ka­niec, by od­bie­rać dzie­ci z przed­szko­la i szko­ły, po dro­dze za­bie­ra­jąc też miesz­ka­ją­cych w po­bli­żu ko­le­gów synów, by wspie­rać rów­nież sys­tem spo­łecz­nej po­mo­cy i dzie­le­nia się do­bra­mi, w tym także cza­sem po­świę­ca­nym na opie­kę nad dzieć­mi.

Jak władze Helsinek planują wdrożyć zmiany? Więcej na stronie Forbes.pl

Źródło: www.forbes.pl


Udostępnij wpis swoim znajomym!



Podobne artykuły


Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej