Dofinansowania i dotacje

Klimatyczny plan Obamy pod znakiem zapytania (19249)

2016-02-15

Drukuj
galeria

Fot. Lwp Kommunikáció, fkickr.com (CC BY 2.0)

Sąd Najwyższy USA zablokował najbardziej ambitny w dotychczasowej historii walki USA z globalnym ociepleniem plan w zakresie ograniczenia emisji CO2 w amerykańskiej gospodarce.

Plan, który Barack Obama przedstawił w lecie ubiegłego roku, ma na celu zredukowanie emisji CO2 Stanów Zjednoczonych – drugiego największego po Chinach emitenta CO2 na świecie – o 32 proc. do roku 2030 w stosunku do poziomu emisji zanotowanego w roku 2005.

Program został opracowany przez federalną agencję ochrony środowiska (Environmental Protection Agency - EPA) i ma charakter rozporządzenia, dzięki czemu do jego wdrożenia nie jest wymagana akceptacja Kongresu, gdzie z pewnością zablokowaliby go mający większość Republikanie. Przedstawiciele tej partii już wcześniej wskazywali, że ścieżka procedowania nowych regulacji, którą wybrała amerykańska administracja, ma wadliwe podstawy prawne.

Clean Power Plan obejmuje tylko sektor wytwarzania energii, który w USA odpowiada za 1/3 emisji CO2 ogółem. EPA szacuje, że ograniczenie emisji w elektrowniach o 32 proc. do roku 2030 da podobny efekt dla środowiska jak wyłączenie z ruchu drogowego 166 milionów samochodów.

Nowe regulacje EPA wyznaczają cel redukcji emisji CO2 na poziome federalnym, dając przy tym dużą swobodę w sposobie realizacji tego celu władzom stanowym, które mogą przyjąć swoje systemy handlu emisjami CO2. Poszczególne stany mogą też łączyć swoje programy ograniczenia emisji CO2.

To pierwszy w historii cel redukcji emisji CO2, który dla istniejących elektrowni przyjmują Stany Zjednoczone. Wcześniejsze regulacje EPA dotyczyły tylko standardów emisyjnych dla nowych jednostek wytwarzania.

Administracja USA wskazuje też, że ograniczanie emisji CO2 do poziomu wyznaczonego na 2030 r. powinno się odbywać poprzez zwiększanie generacji ze źródeł odnawialnych.

Nie chcę, aby moje dzieci nie mogły pływać na Hawajach czy zobaczyć lodowca, ponieważ nic z tym nie zrobiliśmy. To byłby dla nas wstyd. To jest nasz moment, aby zrobić coś dobrego – mówił w sierpniu 2015 r. przedstawiając założenia swojego planu Barack Obama. Podkreślił wówczas, że w zakresie zmian klimatu „nie ma planu B”

Co dalej?

Wprowadzenie ambitnego planu Obamy zablokował jednak w tym tygodniu Sąd Najwyższy USA. Jego wdrożenie może wobec decyzji sądu zostać odroczone do ostatniego etapu kadencji Obamy na stanowisku prezydenta USA – o ile jeśli w ogóle Clean Power Plan zostanie wdrożony. Jego los może też zależeć od decyzji następcy Obamy na stanowisku gospodarza Białego Domu.

Decyzja amerykańskiego sądu odzwierciedla wątpliwości dotyczące wybranej przez administrację Obamy ścieżki procedowania planu – tak, aby nie zablokował go Kongres. Swoje obiekcje w tym zakresie zgłaszają nie tylko Republikanie, związki zawodowe, koncerny energetyczne czy przemysł węglowy, ale także ponad dwadzieścia władz stanowych.

Decyzja Sądu Najwyższego USA i ewentualne wyrzucenie do kosza liczącego 1,5 tys. stron planu poddaje także w wątpliwość realizację przez USA zobowiązań przyjętych podczas grudniowego szczytu klimatycznego w Paryżu, których jednym z głównych autorów jest amerykańska dyplomacja.

Żródło: gramwzielone.pl

 


Udostępnij wpis swoim znajomym!



Podobne artykuły


Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej