Dofinansowania i dotacje

Jaki rynek pracy po węglu? - podsumowanie debaty. (20339)

Konrad Wielądek
2017-12-28

Drukuj
galeria

Śląsk jest regionem rozwijającym się dość prężnie: z silnym przemysłem m.in. motoryzacyjnym i chemicznym, rosnącym znaczeniem usług, zurbanizowanym i dobrze połączonym komunikacyjne z innymi regionami Polski oraz krajami ościennymi, posiadającym zaplecze naukowe i poszukującym nowych ścieżek rozwoju. O tym jaka jest jego przyszłość, dyskutowali eksperci w trakcie czwartej, ostatniej już debaty z cyklu spotkań o tematyce węglowej.

Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju we współpracy z Fundacją im. Heinricha Bölla w Warszawie 29 listopada 2017 roku zorganizowały debatę online pt. „Jaki rynek pracy po węglu?”. Była to ostatnia z cyklu debat inspirowanych „Atlasem węgla”, publikacją Fundacji im. Heinricha Bölla.

Debata dotyczyła kierunków rozwoju regionu Śląska i oceny przypuszczalnych zmian na rynku pracy po ewentualnym wygaszeniu pracy kopalń.

Udział w niej wzięli: Piotr Lewandowski – prezes Instytutu Badań Strukturalnych, Daria Kulczycka – dyrektor Departamentu Energii i Zamian Klimatu w Konfederacji Lewiatan, Monika Rosa – posłanka partii Nowoczesna ze Śląska oraz Dariusz Szwed - członek Zarządu Zielonego Instytutu, Doradca Prezydenta Słupska ds. Zagranicznych, a moderował Bartłomiej Derski - publicysta portalu Wysokie Napięcie.

Wprowadzenie do debaty stanowiła krótka prezentacja przygotowana przez Piotra Lewandowskiego, w której przedstawił on dynamikę zmian, jaka zaszła w sektorze zatrudnienia w górnictwie węgla kamiennego od początku transformacji. Liczba osób zatrudnionych w górnictwie zmniejszyła się pomiędzy rokiem 1990 a 2017 o ponad 300 tys. osób. Największe tempo spadku zatrudnienia odnotowano w ostatniej dekadzie XX wieku. W ostatnich piętnastu latach tempo redukcji zatrudnienia jest niższe niż w latach 90-tych ubiegłego wieku. Szacuje się że w górnictwie i sektorach z nim powiązanych pracuje obecnie ok. 800 tys. osób. W swoim wprowadzeniu Lewandowski zwrócił również uwagę na górnictwo jako sektor, który długotrwale i mocno angażuje pracowników - ich mobilność poza sektor jest dużo niższa niż w przemyśle i usługach. Ci, którzy z górnictwa odchodzą, pozostają bierni zawodowo, czyli przechodzą na emerytury. Natomiast ludzie młodzi, lepiej wykształceni, odchodzący z górnictwa, często chcą pracować w innym sektorze – wyliczał na początku dyskusji Piotr Lewandowski.

            Koniec wydobycia węgla kamiennego

- Trend jest jednoznaczny: wszystkie kraje europejskie zamykają swoje kopalnie węgla kamiennego, dlatego że przegrywają one konkurencję na rynku z węglem, który może być importowany spoza Europy – mówiła Daria Kulczycka, dyrektor Departamentu Energii i Zamian Klimatu w Konfederacji Lewiatan - Nie jest to wina polityki, czy zarządzania, ale decydują o tym warunki geologiczne. W każdym kraju zamykanie kopalń to był proces wieloletni. Polska też musi się z tym zmierzyć, ponieważ węgiel to surowiec dla energetyki i gospodarstw domowych, i nie może on być drogi. To perspektywa 20-30 lat. – dodała Daria Kulczycka.

- Zamknięcie kopalń to nie tylko sprawa dotykająca górników, do tego dochodzą firmy outsourcingowe oraz firmy około górnicze – dodała Monika Rosa, posłanka partii Nowoczesna ze Śląska. – Śląsk zdaje sobie sprawę że koniec górnictwa jest nieunikniony, stąd wybrano trzy branże które będą kluczowe; medycyna, energetyka i nowoczesne formy komunikacji. Odejście od górnictwa nie będzie wielkim ciosem, ponieważ kopalnie nie tworzą już podstawy PKB Śląska, są to głównie małe i średnie przedsiębiorstwa. Trzeba jedynie sprawić, by osoby odchodzące z sektora nie przechodziły na wcześniejsze emerytury, ponieważ są to często osoby bardzo często wyspecjalizowane – przekonywała Monika Rosa.

- Pozostaje pytanie jak sprawić, by wyspecjalizowana osoba chciała przejść z górnictwa do innego sektora, ponieważ w prywatnej firmie nie zarobi na podobnym stanowisku tyle samo co w kopalni – zaznaczył Bartłomiej Derski.

- Zarządy kopalń mają świadomość tego że muszą zwiększyć efektywność wydobycia, ponieważ ceny węgla już za chwilę spadną. Stąd stoi przed nimi poważne wyzwanie zabezpieczenia warunków socjalnych i pensji – przestrzegała Monika Rosa.

            Rola kobiet w transformacji rynku pracy

- W młodszym pokoleniu odejście od tradycyjnej formy śląskiej rodziny jest widoczne – przekonywał Dariusz Szwed, członek Zarządu Zielonego Instytutu. – Fakt, że kobiety widzą coraz częściej swą przyszłość w pracy przy nowoczesnych technologiach, jest budujący – dodał.

- Aktywność zawodowa kobiet na Śląsku rośnie. Jeszcze w 2014 roku odsetek ten był znacznie niższy niż w całym kraju. Natomiast następne pokolenia, które wchodzą na rynek pracy, mają zupełnie inne wymagania i inne wartości. Stąd luka w partycypacji zaczyna się zacierać. Warto jednak zauważyć, że kobietom w wieku ok. 45-55 lat jest bardzo trudno wejść na rynek pracy – podkreślił Lewandowski.

            Transformacja energetyczna

- Krytycznym punktem całej transformacji jest podjęcie decyzji. Dopóki nie będzie podjęta decyzja że faktycznie chcemy przeprowadzić transformację rynku energii, dopóty nie będzie potrzeby restrukturyzacji kopalń czy poszukiwania innego rodzaju pracy. W obecnym politycznym prądzie za każdym razem słyszymy, że poziom wydobycia węgla w Polsce będzie taki sam albo wręcz będzie wzrastał. Przy takim komunikacie nie ma szans, by pracownik myślał o przekwalifikowaniu – zaznaczyła Monika Rosa. I kontynuowała: - Nie ma wtedy szans na zmianę w podejściu do Śląska. Mówiąc „Śląsk to węgiel”, nie mówimy o małych przedsiębiorstwach, kulturze, nauce, tylko mówimy o węglu.

- Jeśli poważnie chcemy myśleć o transformacji, potrzebujemy harmonogramu i jasnych celów. Wtedy mamy jasny komunikat do zarządów kopalń, firm okołogórniczych, do pracowników, co pozwoli zastanowić się wszystkim nad tym, co dalej. Najgorszym jest czekanie do kryzysu i albo zasypanie go pieniędzmi, albo zamknięcie kopalń i zwolnienie pracowników – dodała.

- Warunkiem pozytywnego przeprowadzenia procesu jest dialog z górnikami. Nie wolno traktować grupy kluczowej dla tego regionu jako karty przetargowej, że jest to grupa którą trzeba się w specjalny sposób opiekować. Są to partnerzy do dyskusji, z którą trzeba się poważnie zastanowić jak przeprowadzić ten proces – zaznaczyła Daria Kulczycka.

            Mobilność pracownika

- Śląsk ma bardzo dobrą infrastrukturę drogową, jednocześnie bardzo słaby transport publiczny. Dofinansowanie transportu publicznego na Śląsku jest jednym z najniższych w kraju. Jest to bardzo mocno powiązane nie tylko z niską jakością powietrza, ale także z przywiązaniem do miejsca zamieszkania. Miasta konurbacji śląskiej są do siebie bardzo podobne. Mobilność jest coraz większa, warto postawić na transport publiczny, transport zbiorowy, zamiast wypuszczać na ulicę coraz większą ilość aut – mówiła Monika Rosa.

- Przeświadczenie o tym, że pracę powinno się znaleźć we własnej lokalnej społeczności, jest o wiele silniejsze niż w regionach, gdzie powszechne jest dojeżdżanie do pracy do sąsiednich miast. Na Śląsku następuje polaryzacja wewnętrzna - aglomeracja śląska nie posiada jednego głównego ośrodka, otoczonego mniejszymi: istnieje kilka ośrodków wiodących (Katowice, Gliwice, Tychy), które są poprzecinane pasmami marazmu gospodarczego. I jest szereg miast na Śląsku, których potencjał gospodarczy nie odzwierciedla zamieszkujących je populacji, Bytom jest najlepszym przykładem – twierdził Piotr Lewandowski – Pojawiają się tam wyzwania związane z obumieraniem dzielnic. Ma to ogromne znaczenie z punktu widzenia polityki spójności województwa, ponieważ jeżeli będzie następowała tego typu polaryzacja i enklawy biedy, to będzie dochodziło do dziedziczenia ubóstwa, i napięcia społeczne w tych miejscach będą się nawarstwiać. Dla polityki regionalnej udrożnienie mobilności pomiędzy miastami biedniejszymi i bogatymi to kluczowe wyzwanie. Ale miasta te muszą posiadać perspektywę rozwojową inną niż tylko dojeżdżanie mieszkańców do pracy w Katowicach czy Gliwicach – dodał.

            Jaki rynek pracy czeka nas po węglu?

- Jeśli chodzi o budownictwo, to jest to oczywiste – stwierdziła Daria Kulczycka – Kwalifikacje osób odchodzących z górnictwa są na tym rynku pożądane. Jeżeli ktoś chciałby poszukać pracy poza sektorem, zostanie tam przyjęty z szeroko otwartymi ramionami.

- Z pewnością sektor efektywności energetycznej, budownictwo, budowa elementów. Sektor zielonej energetyki, zrównoważonej mobilności – dodał Dariusz Szwed.

Najważniejszym jest wypracowanie konsensusu politycznego, który jasno określi, kiedy ma nastąpić zamknięcie kopalń, tak jak zrobiły to Niemcy czy Francja. Wiemy, że wydobycie węgla w Polsce ze względów ekonomicznych i geologicznych będzie się kończyło. Wyznaczenie jasnego horyzontu, kiedy to ma nastąpić i powiedzenie o tym pracownikom oraz określenie przyszłości Śląska są kluczowe – podsumował Bartłomiej Derski


Konrad Wielądek
specjalista ds. PR


Udostępnij wpis swoim znajomym!



Podobne artykuły


Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej