Dofinansowania i dotacje

Dylematy sprawiedliwości w notatce z dyskusji (20319)

2017-12-13

Drukuj
galeria

Sprawiedliwe przejście do gospodarki niskoemisyjnej, gospodrki o obiegu zamkniętym i współkonsumpcji- notatka z debaty.



Referat wprowadzający: Wojciech Szymalski, Instytut na rzecz Ekorozwoju [ZOBACZ]

Moderator: Andrzej Kassenberg, Instytut na rzecz Ekorozwoju

 

Postawione dylematy

  • Czy to co sprawiedliwe jest skuteczne?
  • Czy to co powszechne jest sprawiedliwe?
  • Czy instytucje dobrze strzegą sprawiedliwości?
  • Jakie rozwiązania są sprawiedliwe?

 

Pytania do dyskusji

  • Czy w Polsce stosowane są sprawiedliwe rozwiązania wspierające gospodarkę niskoemisyjną i zamkniętego cyklu?
  • Czy rozwiązania stosowane w Polsce są sprawiedliwe jedynie dziś, czy też w wymiarze międzypokoleniowym?
  • Czy instytucje stojące na straży sprawiedliwości działają właściwie? Czy wystarczająco uwzględniają sprawiedliwość związaną ze zrównoważonym rozwojem?
  • Jak budować instrumenty na rzecz gospodarki niskoemisyjnej, zamkniętego cyklu oraz współdzielenia, aby były sprawiedliwe?
  • Jakie powinny zostać wdrożone mechanizmy kontroli, by wdrożenie tych instrumentów przyniosło zaplanowany efekt (ograniczyły ryzyko niepożądanych praktyk)?

 

Notatka z dyskusji

Przejście do gospodarki niskoemisyjnej, obiegu zamkniętym czy do współkonsumpcji jest procesem trudnym i złożonym. Jeżeli do tego dodamy sprawiedliwe przejście sprawy jeszcze bardziej się komplikują.

Co jest sprawiedliwe i dla kogo?

Czy osoby, pracownicy związani z działalnością schyłkową w wyniku powyższego przejścia uznają to za sprawiedliwe? Czy jednak będę bronić może za wszelka cenę nie tylko swoich miejsc pracy ale przede wszystkim obecnego sposób życia a zmiana będzie wydać się im bardzo ryzykowna? Nie tylko dla nich ale także dla ich najbliższych. Jednak zaproponowanie im pewnej rekompensaty i działań osłonowych może zostać przyjęte jak pewnego rodzaju namiastka sprawiedliwości. 

Sprawiedliwość trzeba rozpatrywać w wymiarze systemowym, globalnym, międzypokoleniowym. Sprawiedliwość nie jest możliwa w ujęciu krótkookresowym, wycinkowym. Przykładowo koszty generacji z OZE umieszczone są w rachunku za prąd jaki płaci też mieszkaniec domu wielorodzinnego, który nie ma możliwości instalacji OZE. Korzysta na tym ktoś kto ma możliwości inwestowania.

Sprawiedliwość będzie uderzać w interesy najsilniejszych, najbogatszych i najbardziej wpływowych na świecie. Ta grupa ma największy komfort życia, ale i największy ślad węglowy. Poziom emisji CO2 jest miarą  poziomu bogactwa. 25 lat zrównoważonego rozwoju po RIO jest porażką, nadal zwiększa się poziom emisji i stężenie CO2, przekroczyliśmy 400ppm. Odpowiedzialna konsumpcja – szerzą się podstawy, ale wpływ na ślad ekologiczny – zachowania ekologiczne są dewaluowane (sprzeczności- liczymy ślad węglowy w życiu codziennym, a potem lecimy samolotem na wakacje niwecząc całą filozofię). Zamożność a technologia – planowe postarzenie produktu.

Czym stał się zrównoważony rozwój?

Zrównoważony rozwój przeniósł się na poziom debat miedzy specjalistami wyłącznie (jak to robić efektywnie bez ograniczania prawa do zarabiania i sprzedawania coraz więcej)  – wiele osób ma poczucie braku wpływu - stąd domaganie się sprawiedliwości. Zamiast efektywność może trzeba mówić umiar połączony z potrzebą godności co jest trudne w modelu rynkowym i społeczeństwie konsumenckim. Nieprzekraczalną granicą są wartości biofizyczne, niemożliwe do przeliczenia na pieniądze i nie możliwe do uwzględnianie w rachunku ekonomicznym. Stąd trzeba zmniejszyć hegemonię języka ekonomicznego. Nierówność w ekspozycji-dostępu do środowiska wyższej jakości. Nierówność w redystrybucji kosztów – dostępność dla osób o pewnej już zamożności (dopłaty do inwestycji pro środowiskowych). Koszty OZE, które ponoszą wszyscy są eksponowane, a nie mówi się o podatku węglowym.

Koszty i korzyści przejścia

Warto zaznaczyć, że bardzo trudno jest zmierzyć sprawiedliwość by odnieść się do sprawiedliwego przejścia. Należałoby na wstępie określić ramy geograficzne tej dyskusji na temat sprawiedliwego przejścia. Polacy maja bardzo wypaczone pojęcie sprawiedliwości jeśli spojrzymy na to regionalnie lub z punktu widzenia grup społecznych czy zawodowych (np. pojęcie sprawiedliwego przejścia w rozumieniu górników). Duża część polskiego społeczeństwa postrzega politykę ekologiczną jako niesprawiedliwą. Spojrzenie na sprawiedliwość transformacji powinno obejmować podział kosztów i zysków z przemiany. Zatem może warto skreślić słowo sprawiedliwość, a zdefiniować inaczej cel do jakiego chcemy dążyć, stan jaki powinniśmy docelowo osiągnąć.

Trzeba otwarcie mówić jakie są koszty takiego przejścia. Nie można udawać, że wszyscy jednocześnie na tym skorzystają. Wielka ilość celów i instrumentów w SDG jest często sprzeczna ze sobą i niemożliwa do zrealizowania. Trudno policzyć skutki 17 celów jednocześnie. Przykład. Produkt wyprodukowany  w Kenii może mieć mniejszą emisję niż taki który powstaje w Holandii mimo odległości i koniecznego transportu.

Jaki jest punkt startowy przejścia?

Jednak aby dokonać takiego sprawiedliwego przejścia trzeba sobie odpowiedzieć jaki jest punkt startowy, a to jest trudne do określenia. W ocenie jednych uczestników debaty Polska i świat są w bardzo niekorzystnym punkcie początkowym w kontekście sprawiedliwego przejścia. Gospodarka niskoemisyjna i zamkniętego rozwoju to podstawy zrównoważonego rozwoju. Gospodarka niskoemisyjna nie oznacza wyłącznie ograniczenia emisji CO2. Gospodarka cyklu zamkniętego to nie tylko recycling, a również gospodarka niskoemisyjna. Obecnie żyjemy w epoce, gdzie dominują urządzenia jednorazowego użytku, produkty mało trwale, niskiej jakości. Potrzeba spojrzenia globalnego. Dając rynek pracy krajom biedniejszym i przenosząc produkcję np. do krajów afrykańskich musimy przewozić produkty i materiały na dalsze odległości (ślad węglowy). Podkreślano słabość ruchów konsumenckich, zwłaszcza w Polsce, przekładający się na brak możliwości uzyskania wsparcia i doradztwa dla konsumenta aby mieć możliwość świadomego wyboru produktów biorąc pod uwagę ich wady, zalety, a przede wszystkim trwałość.

Europejczycy nie chcą zmian, potrzebują państwa opiekuńczego, a to nie idzie w parze z transformacja. Ta część społeczeństwa, która jednak widzi potrzebę zmian będzie zawsze kolidować z pozostałymi, którzy ich nie chcą. Zatem proces transformacji jest procesem krótkoterminowych interesów. Nie istnieje zrównoważony rozwój, każdy rozwój będzie rozbijał to co istniało wcześniej zatem nie może być zrównoważony. Zrównoważony rozwój blokuje ochronę środowiska, gdyż narusza interesy społeczne i gospodarcze. Musimy zatem przedefiniować definicję zrównoważonego rozwoju. Punktem wyjścia jest obieg materii i przepływ energii w przyrodzie, a w tym zachowanie funkcjonowania podstawowych systemów przyrodniczych podtrzymujących życie na Ziemi.

Co myślimy o sprawiedliwości w Polsce?

W Polsce nie wiemy co oznacza pojęcie sprawiedliwości. Przejście dla nas jest bardzo trudne. Polska jest biorcą idei, nie ich dawcą. Nasze reakcje są często hamulcowe, politycy patrzą krótkoterminowo, brakuje odważnych wychodzących poza okres 4 lat. W Polsce zrównoważony rozwój utożsamia się z ochroną środowiska wyłącznie. Wprowadziliśmy pojęcie odpowiedzialnego rozwoju (zamiast zrównoważonego rozwoju) zawierające aspekty społeczne, gospodarcze i środowiskowe. Aby zrobić coś dla środowiska musimy widzieć własną korzyść, dlatego trzeba podkreślać aspekty zdrowotne i finansowe w ochronie środowiska w komunikacji z Polakami.

Mamy bardzo niski kapitał społeczny, jesteśmy podejrzliwi i nieufni, uważamy, że jako społeczeństwo na dorobku nie możemy poświęcać się dla ochrony środowiska. Nadal dominuje konsumpcjonizm i potrzeba demonstrowania statusu społecznego dobrami materialnymi. Kwestie środowiskowe nie są priorytetem politycznym. Przejście do gospodarki niskoemisyjnej może zostać wymuszone jedynie bezpośrednimi korzyściami finansowymi. Najważniejsza jest stabilność ram funkcjonowania instrumentów prawnych i finansowych.

Jesteśmy w szczególnym okresie historii świata. Pojęcie sprawiedliwość nie ma szansy wyjścia poza sferę dyskusji. Trzeba patrzeć co jest opłacalne dla wszystkich z uwzględnieniem kwestii środowiskowych. Istnieją narzędzia do wykonywania analizy opłacalności. Należy dokonywać wyborów wg kryterium kosztów zewnętrznych, które są definiowalne np. OZE a paliwa kopalne. Obecny konsumpcjonizm doprowadził do coraz mniejszej trwałości produktów, ale społeczeństwa zaczynają to już zauważać. Jeśli położymy większy nacisk na efektywność energetyczną to będziemy potrzebować mniej energii, nie będzie problemu z wystarczalnością mocy. Współdzielenie powinno oznaczać inne podejście do konsumpcji.

Czy potrzebna nam „rada mędrców”?

Jeśli biznes widzi swoją szansę rozwoju w transformacji, ale dokona jej np. kosztem górników i elektrowni węglowych to nie będzie to sprawiedliwe z punktu widzenia tej grupy zawodowej. Choć z drugiej strony warto pamiętać, że biznes odgrywa dużą rolę - miał np. znaczny wkład w rozwiązanie problemu kurczenia się warstwy ozonowej - o której się już praktycznie nie mówi. Należałoby wprowadzić instrumenty nakazowe – „rada mędrców” , zamiast polityków patrzących krótkoterminowo interesami wyborców. Kryzys – świat oparty na paradygmacie wzrostu gospodarczego musi popaść w kryzys, który wymusi w efekcie nową ekonomię. Młodzi ludzie są bardziej otwarci na współdzielenie się, nie mają tak głęboko zakorzenionej potrzeby posiadania rzeczy. Społeczeństwo w większości nie chce przyrody naturalnej, ponieważ się jej obawia (obawia się chorób, dzikiej zwierzyny…), woli bezpieczne, uporządkowane ścieżki i trawniki w parkach. Polacy w większości postrzegają ochronę środowiska negatywnie. Określenie „sprawiedliwe” jest bardzo względne. Grupy społeczne raczej tracą na transformacji – brak stabilnej pracy na etacie, upadek autorytetów, stąd wzrasta populizm w społeczeństwie.

Społeczeństwa światowe i polskie nie zgodzą się nigdy na  „radę mędrców”. Uniemożliwia to demokratyzacja, obecnie padają wszelkie autorytety – jedne kwestionują drugie. Grupy społeczne walczą między sobą o swoje sprawiedliwe interesy. Politycy (nie mędrcy) realizują cele wyłącznie takie, które mają poparcie grup społecznych. W Polsce symbolem transformacji stali się górnicy. Polscy górnicy zdają sobie sprawę z tego, że epoka węgla się kończy. Nie boja się bezrobocia na Śląsku ponieważ miejsca pracy dla nich są, pracownicy z wykształceniem technicznym są bardzo poszukiwani na rynku pracy. Natomiast młodzi ludzie nie chcą już pracować w kopalniach, gdzie nie ma dostępu do Internetu. Problemem obecnych górników natomiast jest brak samodzielności – przyzwyczajenie do „opieki” jaką zapewniały zakłady pracy (wypoczynek, opieka zdrowotna, w przeszłości sklepy itp.).

Czy pomoże nam świadomość społeczeństwa?

Transformacja z węgla jest liczona na wiele pokoleń. Mix energetyczny Polski uwzględnia węgiel jeszcze w 2050 roku biorąc pod uwagę obecne możliwości technologiczne. W Polsce brakuje lokalnych inicjatyw społecznych, tworzenia spółdzielni energetycznych, obyczaju dzielenia się w kontekście OZE. Dzielenie się nadal oznacza oddanie wolności, narzucanie niewygodnych rygorów i ograniczeń w korzystaniu z dostępnych dóbr ułatwiających i uprzyjemniających życie. Kluczem do efektywności jest społeczna psychologia (Demand Site Management- eksperyment w USA- nieprzewidywalne zachowania ludzi uniemożliwiają realizacje – ludzkie zachowania doprowadziły do wzrostu zużycia energii zamiast jej ograniczenia) – nie chcemy by ktoś nami fizycznie sterował. Nie tylko nasze społeczeństwo jest na to nie gotowe. Jedynie w Skandynawii eksperymentalnie działają takie systemy.

Świadome społeczeństwo z zaufaniem do ekspertów to ideał i rozwiązanie problemu. Należy uszeregować cele, które chcemy zrealizować tak by nie było ich zbyt wiele i żeby nie były ze sobą sprzeczne. Rozpraszanie środków na zbyt wiele celów jest nieskuteczne , a zrozumienie społeczne dla zbyt wielu terminologii oznaczających w sumie to samo powoduje, że rozmywa się ich zrozumienie społeczne.

Jaka może być rola biznesu?

Jednak nie wszyscy podzielali sceptycyzm co do punktu startowego. Zmienia się spojrzenie biznesu na gospodarkę o obiegu zamkniętym. Bardzo aktywnie włącza się on  w zrównoważony rozwój i gospodarkę obiegu zamkniętego. Zauważalna jest tendencja wzrostowa w dużych korporacjach, gospodarka o obiegu zamkniętego postrzegana jest jako „driver” ekonomiczny dla biznesu, powstało wiele modeli biznesowych w gospodarce obiegu zamkniętego. Tworzy się rynek zrównoważonych materiałów, materiałoznawstwo jako nowy obszar nauki, szukanie materiałów jak najmniej szkodliwych dla środowiska. Rynek materiałów zrównoważonych notuje wzrost ok 13 % w skali roku.

Dokonuje się zmiana w biznesie w kierunku budowania wartości dla interesariuszy zamiast maksymalizacji zysku dla akcjonariuszy. Myślenie o zasobach i obiegu zasobów staje się częścią budowania wartości w procesie firmy. W dużych światowych korporacjach istnieje rachunkowość społeczna, środowiskowa, a nie wyłącznie finansowa. Wielkie sieci handlowe w Polsce przeciwdziałają marnotrawieniu żywności bo są to koszty środowiskowe, finansowe, ludzkie i społeczne, a nie tylko powinność moralna jak kiedyś. Kwestie wizerunkowe są tu najmniej ważne. Polityka, ekologia , ekonomia przekładają się na koszty i korzyści. Taki więc należy unikać pojęcia sprawiedliwości w sensie finansowym. Polacy mają jednak nadal stereotypowe spojrzenie na biznes.

Z punktu widzenia przejścia w biznesie najmniej ważna jest świadomość klientów indywidualnych, natomiast rachunek opłacalności jest wyznacznikiem poczucia sprawiedliwości.   Trzy poziomy rozumienia sprawiedliwości w biznesie - tworzenie wartości przez firmę- sprawiedliwość międzygeneracyjna, włączanie wszystkich interesariuszy, sprawiedliwość z całościowym myśleniem o zrównoważonym rozwoju. 

Jak zmieniają się wartości?

Bardzo słabo komunikujemy kwestie ochrony środowiska w społeczeństwie.  Okazuje się, że badania przeprowadzone w szkołach pokazały, że 56 % badanych o smogu dowiedziało się w 2016 roku. Trzeba pokazać decydentom rozwiązania w umiejętny sposób, tak by mogli je przyjąć i zastosować. (np. „driverem” przejścia/ transformacji są też np. obecnie pojawiające się latem w okresie suszy problemy z wystarczalnością mocy w Warszawie). Należy wykorzystać fakt, że społeczeństwo chce się zmieniać i próbować „wciągać ludzi na pokład”. Polskie społeczeństwo jest daleko od społeczeństwa skandynawskiego, które jest gotowe do minimalizacji i rezygnacji. My musimy mówić „nowe wartości” zamiast „rezygnacja i wyrzeczenie”.

Cywilizacja i przyroda nie nadąża za coraz szybszym postępem technologicznym. Bez gospodarki umiaru nie wystarczy nam zasobów na świecie by zaspokoić potrzeby. Konsumpcja musi mieć wymiar etyczny i kulturowy. Bardzo istotna jest edukacja i świadomość społeczna. Społeczeństwa nieświadome dają się łatwo manipulować sprytnym przywódcom i politykom i zdolne są do irracjonalnych zachowań, są podatne na hasła populistyczne i łatwe rozwiązania. Jest to zadanie bardzo trudne i ujęte w  jednym z celów SDG. Pytanie na ile należy oddawać ludziom możliwość pełnego decydowania – istnieje zagrożenie , że decyzje będą podejmowane w oparciu o elementy atawistyczne, a nie w oparciu o wiedzę. Nie można odseparować sprawiedliwości od transformacji. Idea zrównoważonego rozwoju jest sprawiedliwością wielowymiarową i wielopłaszczyznową. Inna jest sprawiedliwość dyskutowana na poziomie gminy , a inna na poziomie państw. Nie można uniknąć globalizacji opartej na rynku konsumpcji. Nie można tego zastopować, a jedynie próbować kształtować w bardziej sprawiedliwej formie (obecny model rynku nie daje stabilizacji ludziom młodym, stąd młodzi nie myślą o wieloletnich dobrach materialnych, a jedynie o chwilowych gadgetach).

Podsumowanie

Kwestii poruszonych w dyskusji było bardzo wiele i obejmowały bardzo szeroki zakres zagadnień. Wydaje się, że w kontekście sprawiedliwości i postawionych na początku dylematów najważniejsze były następujące myśli:

- Sprawiedliwość nie oznacza równego podziału dóbr. Nagroda w systemie sprawiedliwym musi być adekwatna do wkładu.

- Poczucie, że nie ma jednej sprawiedliwości może wynikać z faktu, iż w globalnej gospodarce dochodzi do zderzenia wielu różnych systemów wartości, w których sprawiedliwość postrzegana jest w różny sposób.

- W świecie wielu systemów wartości istotny jest szacunek człowieka do człowieka i poglądu wobec poglądu. Ludzie sprawiedliwi darzeni są szacunkiem i stąd nadzieja na poprawę sytuacji dzięki działaniu „rady mędrców”.

- Czy poczucie powszechnej sprawiedliwości osiągniemy, gdy wszyscy będziemy oceniać sprawiedliwość jedną miarą? Do osiągnięcia tego stanu potrzeba jest budowania świadomości społecznej dotyczącej środowiska.

- W kontekście ochrony środowiska trudno jest o sprawiedliwość, jeśli dominuje tymczasowość, ponieważ powinniśmy myśleć także o przyszłych pokoleniach o długim okresie trwania ludzkości na Ziemi.

- Rozwiązania dotyczące ochrony środowiska mogą być skuteczne i sprawiedliwe jedynie wtedy, gdy będą wdrażane globalnie, bo w przeciwnym razie zawsze znajdą się państwa, osoby lub instytucje, które będą korzystały z „jazdy na gapę”.


Opinia po debacie dr Wojciecha Szymalskiego już w piątek na chronmyklimat.pl.


Udostępnij wpis swoim znajomym!



Podobne artykuły


Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej