Dofinansowania i dotacje

Naukowcy rozwikłali tajemnicę gigantycznego krateru na Syberii (17589)

2014-08-30

Drukuj
galeria

Krajobraz Półwyspu Jamalskiego, fot. MPF.

Badacze sugerują, że w wyniku wzrostu temperatur stopniała i zapadła się wieczna zmarzlina, uwalniając zgromadzony w niej metan.

Latem tego roku media obiegła informacja, że na leżącym na północnych krańcach Syberii półwyspie Jamalskim, którego nazwa oznacza „koniec świata”, pojawił się olbrzymi krater, o średnicy ponad 30 metrów. Ten tajemniczy otwór miał „zaskakiwać naukowców” i „zadziwiać tubylców”. Krążyły plotki, że to sprawkach Obcych. Mieszkańcy okolicznych osad snuli opowieści o jasnych błyskach na niebie i tajemniczych ciałach niebieskich.

Naukowcy zaprezentowali właśnie spójne wyjaśnienie tego zjawiska. Krater mógł powstać w wyniku uwolnienia metanu z topniejącej wiecznej zmarzliny. Jak czytamy w ostatnim numerze "Nature", „na dzień 16 lipca powietrze przy dnie krateru zawierało niespotykanie wysokie stężenia metanu, nawet do 9,6% – mówi Andriej Plechanow, archeolog z Naukowego Centrum Studiów Arktycznych w syberyjskim Salechardzie. Wg Plechanowa, który przewodził wyprawie do krateru, przeciętna zawartość metanu w powietrzu to zaledwie 0,000179%”.

Plechanow przypuszcza, że ucieczkę metanu mogły spowodować wyjątkowo ciepłe pory letnie w roku 2012 i 2013, z temperaturami rzędu 5 stopni Celsjusza powyżej średniej. Wg Nature „Badacze sugerują, że w wyniku wzrostu temperatur stopniała i zapadła się wieczna zmarzlina, uwalniając zgromadzony w niej metan”.

Plechanow zastrzega, że to wstępne wnioski. Chce zbadać, jak duże ilości metanu znajdują się w pęcherzykach powietrza w lodzie tworzącym ściany krateru. To może być trudne. Jak mówi rosyjski archeolog, „Krawędzie powoli topnieją i zsuwają się do wnętrza krateru. Słychać, jak zapada się ziemia i jak płynie topniejący lód. Brzmi to przerażająco”.

Według geochemika Hansa-Wolfganga Hubbertena z niemieckiego Alfred Wegener Institute „Ciśnienie gazu rosło, aż doszło do potężnego wybuchu, który rozepchnął wyższe pokłady, tworząc krater”. Sam Hubberten nigdy nie widział czegoś podobnego.

Twierdzi się, że stopnienie wiecznej zmarzliny, bogatej w węgiel gromadzony w niej całymi wiekami, uwolniłoby do atmosfery niewyobrażalne ilości metanu i wzmocniłoby globalne ocieplenie. Według IPCC 1 tona metanu przyczynia się do wzrostu temperatur 34-krotnie bardziej, niż tona dwutlenku węgla.

Jak ujęło to Associated Press, topnienie wiecznej zmarzliny to „tykająca bomba klimatyczna, która eksploduje, kiedy metan masowo trafi do atmosfery”.

Badacze z Departamentu Nauk o Środowisku Uniwersytetu w Sztokholmie zaobserwowali wycieki metanu z dna Morza Wschodniosyberyjskiego. Jeden z nich, Orjan Gustafsson, napisał na blogu, że „stężenia metanu były tam około 10 razy wyższe, niż w otaczających wodach. To nas zaskoczyło (…) To kluczowa informacja, która ułatwi nam oszacowanie, jak może przebiegać ucieczka metanu w przyszłości”.

Niepokoją się również naukowcy NASA. Jak stwierdzili w 2012 r, „Wrażliwy i podatny na szybkie zmiany obszar Arktyki kryje duże złoża metanu, silnego gazu cieplarnianego. (…) Może on się uwolnić do atmosfery, potęgując globalne ocieplenie.”

Niedawno na Syberii pojawiły się dwa kolejne kratery. Wg naukowców zwiastuje to poważne kłopoty. Otwory powstały w pobliżu dużego złoża gazu. Jak uważa Andriej Plechanow, „Jeśli metan uwolni się w obszarze Złoża Bowanienkowskoje, oddalonego o zaledwie 30 kilometrów, może dojść do wypadku. Dojdzie też do katastrofy, jeśli uwolni się w którejś z wiosek”.

 

źródło: Ziemia na Rozdrożu
ziemianarozdrozu.pl


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej