Dofinansowania i dotacje

Najbardziej szkodliwe subsydia do paliw kopalnych (20135)

2017-05-22

Drukuj
galeria

W europejskim plebiscycie na najbardziej szkodliwe sposoby wspierania paliw kopalnych, polskie władze zajęły niechlubne pierwsze miejsce.

Mit "taniego węgla" utrzymuje się w Polsce tylko dlatego, że wykorzystanie paliw kopalnych jest wciąż podtrzymywane różnego rodzaju subsydiami. W europejskim plebiscycie na najbardziej szkodliwe sposoby wspierania paliw kopalnych, polskie władze zajęły niechlubne pierwsze miejsce. Unijne ulgi dla sektora energetycznego polski rząd wykorzystuje w sposób dokładnie odwrotny niż ten, na który zostały przyznane: zamiast wspierać odchodzenie od węgla, dotują go.

22 maja w Brukseli organizacja Climate Action Network (CAN) Europe ogłosiła wyniki pierwszego europejskiego plebiscytu "Fossil Fuels Subsidy Awards" na najgorsze przykłady subsydiów dla paliw kopalnych w krajach europejskich W kategorii, dotyczącej finansowania bezpośredniego (kategoria "Zabójcze Subsydia", ang. "Deadly Funding Award") niechlubne pierwsze miejsce zajęły polskie władze, za sprzeczne z przeznaczeniem wykorzystanie unijnych ulg dla sektora energetycznego, przyznawanych od 2013 roku na podstawie Dyrektywy o Europejskim Systemie Handlu Emisjami (EU ETS). Artykuł 10c tej dyrektywy daje obecnie w drodze wyjątku możliwość okresowego przyznawania przedsiębiorstwom energetycznym w dziesięciu mniej zamożnych krajach członkowskich UE darmowych uprawnień do emisji gazów cieplarnianych. Warunkiem jednak jest przeznaczenie ekwiwalentnej kwoty na inwestycje w dywersyfikację struktury energetycznej i źródeł dostaw energii elektrycznej oraz ograniczanie emisji dwutlenku węgla.

W ramach unijnej puli darmowych uprawnień do emisji na lata 2013-2019 o szacunkowej wartości 12 miliardów euro, ponad 60% darmowych pozwoleń na emisję, o szacunkowej wartości 7,4 miliarda Euro, przyznano Polsce. Krajowy Plan Inwestycyjny (KPI) zawierający listę polskich projektów, które zgłoszono do realizacji w ramach darmowych uprawnień do emisji w ponad 82 proc. składa się z inwestycji w paliwa kopalne. Zaledwie 8,5 proc. wymienionych w KPI projektów dotyczy inwestycji w odnawialne źródła energii, z czego jednak niemal wszystkie (29 z 31) to inwestycje we współspalanie biomasy z węglem – kontrowersyjną technologię, która w praktyce jest ukrytym subsydium dla węgla.

Szczególne zdziwienie budzi fakt, że wśród projektów zgłoszonych do zrealizowanych w ramach KPI znajdują się m. in. modernizacje przeznaczonych do wyłączenia węglowych bloków energetycznych, a także budowa największego w Europie bloku na węgiel brunatny w elektrowni w Bełchatowie. Tylko w tej jednej elektrowni, po otwarciu nowego bloku roczne emisje dwutlenku węgla wzrosły z 30 mln ton do 37-38 mln ton.

Polski rząd marnuje ogromną szansę na modernizację naszej energetyki. Unijne wsparcie nie tylko nie przyczynia się do ani do transformacji w kierunku zielonej energii ani do realizacji naszych zobowiązań międzynarodowych, ale jest wręcz przeciwskuteczne – pogłębia uzależnienie polskiego sektora energetycznego od węgla –  komentuje Marek Józefiak z Polskiej Zielonej sieci.

Zarówno proces przygotowania jak i zawartość Krajowego Planu Inwestycyjnego zostały silnie skrytykowane kilka miesięcy temu przez Najwyższą Izbę Kontroli. W swoim raporcie NIK wskazywała m.in. na brak transparentności procesu wyboru inwestycji, które zakwalifikowano do Planu. Izba wskazywała także, że nie określono celów, jakie miały być osiągnięte za pomocą KPI.

Największym polskim beneficjentem art. 10c jest PGE. Ta państwowa spółka jest operatorem największej (5400 MW) i najbardziej emisyjnej dla klimatu unijnej elektrowni w Bełchatowie. PGE nadal mocno inwestuje w węgiel; budując obecnie dwa bloki energetyczne na węgiel kamienny w elektrowni Opole o łącznej mocy 1800 MW oraz nowy blok na węgiel brunatny w Elektrowni Turów.

Darmowe uprawnienia do emisji dwutlenku węgla przyznawane największym trucicielom w Europie, planującym nowe kopalnie odkrywkowe w XXI wieku to zwykłe oszustwo pozwalające udziałowcom spółek energetycznych napychać sobie kieszenie kosztem polskiego społeczeństwa – podkreśla Kuba Gogolewski z Fundacji "Rozwój TAK – Odkrywki NIE".

Jako dobry przykład zgodnego z przeznaczeniem wykorzystania bezpłatnych uprawnień do emisji w ramach ETS można wskazać Węgry. W 2013 roku cały ekwiwalent przyznanych ulg zainwestowano tam w dwa duże projekty pilotażowe inteligentnych sieci elektroenergetycznych oraz budowę gazowego połączenia pomiędzy Węgrami a Słowacją.

Poza kategorią, w której Polska zajęła niechlubne miejsce na podium wyprzedzając Rumunię i Niemcy, "nagrody" przyznane zostały jeszcze w dwóch kategoriach: Brudne Ulgi Podatkowe (ang. Dirty Tax Gift Award) oraz Podstępne Przywileje (ang. Sneaky Special Treatment Award).

Plebiscyt "Fossil Fuels Subsidy Awards" ma na celu zwrócenie uwagi na mnogość mechanizmów stosowanych wciąż przez europejskie rządy wykorzystujących pieniądze podatników do wspierania wykorzystywania paliw kopalnych, będących bezpośrednim powodem postępujących zmian klimatu. Subsydia do wykorzystania paliw kopalnych są gospodarczą ślepą uliczką, szczególnie wobec zmian klimatycznych, kosztów zewnętrznych, wyczerpywania się zasobów oraz globalnych potrzeb i zobowiązań do inwestowania w transformację energetyki w kierunku źródeł odnawialnych.

Dyrektywa ETS jest obecnie w finalnej fazie rewizji. W ramach reformy przygotowywane jest uszczelnienie art.10c tak by skutecznie wykluczyć podobne nadużycia po 2020 roku. Ponadto Parlament Europejski zaproponował utworzenie nowego Funduszu na rzecz sprawiedliwej transformacji (tzw. Just Transition Fund), który miałby zostać wykorzystany do wsparcia społeczności z regionów najbardziej uzależnionych od wysokoemisyjnych gospodarek.

Źródło: Polska Zielona Sieć


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej