Dofinansowania i dotacje

Rząd (niestety) dotrzymuje słowa (17263)

2014-05-16

Drukuj
galeria

Od dłuższego czasu widać rozbieżność w podejściu do polityki klimatycznej pomiędzy unijnymi oficjelami a naszymi politykami. Patrząc na tegoroczne wyniki Eurostatu pokazujące poziomy emisji CO2 w roku ubiegłym, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że redukcja emisji tego gazu rzeczywiście przestała być dla polskiego rządu priorytetem.

Porównując dane1 unijnego biura statystycznego Eurostat, zamieszczone w najnowszej publikacji ”Early estimates of CO2 emissions from energy use”, a więc zawierające szacunkowe wyniki rok do roku, stwierdzamy, że zamiast redukcji zbliżonej do tej z 2012 r., która była na poziomie nieco ponad 5%, Polska energetyka zanotowała w roku 2013 wzrost emisji o 0,32%. Wynik to tym gorszy, że w tym samym czasie średnia dla krajów Unii Europejskiej wyniosła -2,60%.

Choć jak podkreśla Eurostat, opublikowane 9 maja dane mają charakter wstępny, to ostateczne wyniki nie będą najprawdopodobniej znacząco od nich odbiegać1. Należy zatem poświęć im chwilę uwagi, patrząc na nie zarówno z perspektywy całej Unii, jak również poszczególnych państw.

Emisje państw Unii Europejskiej w 2012 i 2013 r.

                    * - dane rzeczywiste

 

Jakie są ogólne wnioski? Z pewnością cieszy lepszy, w porównaniu z ubiegłorocznym raportem, wynik całej Unii. Martwią jednak liczby pokazujące, że Polska nie wpisuje się w ogólny trend. I nie powinniśmy pocieszać się tym, że Niemcy, czyli największy emitent dwutlenku węgla w Unii, są kolejny rok na „rosnącym” plusie (1,94% za 2013 r. w stosunku do 0,9% rok wcześniej). Nasi zachodni sąsiedzi bowiem, dzięki prowadzonej polityce proklimatycznej są o wiele bardziej zaawansowani choćby w wykorzystywaniu energii z OZE. A to z pewnością zacznie przynosić bardzo wymierne korzyści, również w postaci redukcji emisji CO2.

Przykład Wielkiej Brytanii, która jest druga pod względem ilości uwalnianego do atmosfery CO2, pokazuje, że jeśli się chce, to można. Po wzroście emisji w 2012 na poziomie 3,9%, zanotowała w ubiegłym roku spadek na poziomie 2,4%. Niestety nie poszła tym śladem Francja, która – podobnie jak Polska – znalazła się na naszym wykresie nad kreską (0,6% w 2013 r. w stosunku do -0,8% rok wcześniej). Ale już Włochy, zajmujące na liście największych unijnych trucicieli czwartą pozycję odrobiły lekcję i zwiększyły redukcję emisji z energetyki o niemal 2 punkty procentowe do 7%. Podobnie Hiszpania (spadek 14,5% w roku minionym, przy spadku jedynie o 1,4% w 2012 r.) i Holandia. Choć ta druga wykazała zdecydowane osłabienie trendu redukcyjnego z 3,5% w latach 2012-11 do symbolicznych 0,3% w najnowszym opracowaniu.

Jak podkreśla Eurostat, siedem wymienionych powyżej państw, czyli (w kolejności zajmowanych miejsc): Niemcy (759 926 kt CO2), Wielka Brytania (454 924 kt CO2), Francja (345 741 kt CO2), Włochy (341 503 kt CO2), Polska (290 219 kt CO2), Hiszpania (224 052 kt CO2) i Holandia (162 039 kt CO2) to kraje odpowiedzialne w sumie za 77% emisji dwutlenku węgla w unijnym sektorze energetyki. Trzy z nich (Niemcy, Polska i Francja) zanotowały w 2013 r. wzrosty, uzupełniając w ten sposób niechlubną listę tych państw, które na naszym wykresie znalazły się nad kreską (listę uzupełniają: Dania 6,8%, Estonia 4,4% i Portugalia 3,6%). Na drugim końcu skali obok wymienionej już Hiszpanii znalazły się: Cypr, który zredukował swoje emisje o 14,7%, Rumunia (14,6%), Słowenia (12%) oraz Bułgaria i Grecja mogące pochwalić się spadkiem na poziomie 10,2%.

Autorzy raportu podkreślają, że dwutlenek węgla, stanowiąc 80% wszystkich gazów cieplarnianych uwalnianych do atmosfery, jest główną przyczyną efektu cieplarnianego. Wpływa negatywnie nie tylko na klimat, ale również m.in. na wzrost gospodarczy i wielkość populacji. Działania prowadzone w ramach UE mają na celu ograniczenie emisji CO2, jak również innych gazów cieplarnianych. Twórcy publikacji zwracają również uwagę na fakt, że źródłem emisji jest kraj, w którym jest produkowana energia z paliw kopalnych. Choć import takiej energii pozytywnie wpływa na emisje w kraju importera, to zwiększa je w kraju eksportera.

Jak można interpretować wyniki Polski w zestawieniu Eurostatu? Nieco światła rzucają słowa ministra środowiska Macieja Grabowskiego. Podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego stwierdził, że „będziemy się domagać uwzględnienia dotychczasowych wysiłków redukcyjnych Polski i wyznaczenia nam takiego udziału w redukcyjnym wysiłku Europy, który nie będzie tak bolesny dla naszej gospodarki, jakby to wynikało z ogólnego celu 40% redukcji”. Być może antycypując „uwzględnienie wysiłków”, pozwoliliśmy sobie na zwiększenie emisji już w roku ubiegłym?

A co z prognozami na lata następne? Znowu odwołam się do słów ministra Grabowskiego, który odnosząc się do 40% celu redukcyjnego na 2030 rok powiedział, że „cel jest zbyt ambitny i dla naszej energetyki będzie bardzo trudny do spełnienia”2.

Polska nigdy nie była liderem działań na rzecz ochrony klimatu i choć zachowywała się biernie to z lepszym lub gorszym efektem wywiązywała się z nakładanych przez prawo unijne obowiązków. Rząd polski, w czym zresztą wtóruje mu większość polityków opozycji, deklaruje, że w imię obrony gospodarki ze szczególnym uwzględnieniem górnictwa, gotowy jest wetować ambitne cele klimatyczne. Jak widać z przytoczonych danych, w tej kwestii dotrzymuje słowa.

 

Przypisy:

1. W materiale, do celów porównawczych, wykorzystane są dane z publikowanych corocznie w maju raportów Eurostatu ”Early estimates of CO2 emissions from energy use”. Zawierają one szacunki emisji dwutlenku węgla z sektora energetyki w roku poprzedzającym wydanie w odniesieniu do rzeczywistych emisji z roku poprzedniego. Przy założeniu, że dane w kolejnych raportach obarczone są podobnym błędem, należy spodziewać się, że ostatecznie ubiegłoroczny wynik będzie nieco gorszy. Dla 2012 roku estymacja wskazywała dla krajów UE redukcję na poziomie 2,1%, gdy w rzeczywistości wyniosła ona 1,6%.

2. Cytaty z wypowiedzi ministra środowiska Macieja Grabowskiego pochodzą z serwisu wnp.pl.

 

 

Marek Korzyński, ChronmyKlimat.pl



Redakcja ChronmyKlimat.pl zezwala na przedruk tego artykułu pod warunkiem podania źródła wraz z aktywnym linkiem do portalu (ChronmyKlimat.pl).


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej