Dofinansowania i dotacje

PGN-y – mądrze, czy szkodliwie? (19353)

Wojciech Szymalski
2016-03-25

Drukuj
galeria

Od dawna słychać głosy, że planowanie w Polsce jest złe, nieskuteczne, a ilość wykonywanych planów całkowicie nie przechodzi w jakość. To prawda. A na przykładzie Planów Gospodarki Niskoemisyjnej widać jak na dłoni, co jest tego przyczyną.

Kilka dni temu odbyła się konferencja podsumowująca projekt mający na celu skontrolowanie Planów Gospodarki Niskoemisyjnej przygotowywanych przez gminy. Dla mnie, jako pomysłodawcy przedsięwzięcia, ten projekt był bardzo owocny we wnioski dotyczące planowania w Polsce. Od dawna bowiem słychać głosy, że planowanie w Polsce jest złe, nieskuteczne, a ilość wykonywanych planów całkowicie nie przechodzi w jakość. To prawda. Jednak na przykładzie Planów Gospodarki Niskoemisyjnej widać jak na dłoni, co jest tego przyczyną.

Polska wstąpiła do Unii Europejskiej w roku 2004. Do tego czasu ukształtował się w Polsce system samorządowy, a wraz z nim system planowania strategicznego w samorządach. To co nastąpiło potem, całkowicie ten wysiłek porządkowania Państwa zniweczył. Każde negocjacje pomiędzy Komisją Europejską a Polską dotyczące wydatkowania funduszy z kolejnych okresów budżetowych przynosiły na szczebel lokalny konieczność tworzenia nowych dokumentów. W 2004 roku były to Plany Rozwoju Lokalnego, choć gminy mogły przygotowywać strategie rozwoju. W 2015 roku są to m.in. Plany Gospodarki Niskoemisyjnej. W negocjacjach z UE polskie rządy nie broniły polskiego systemu planowania, nie próbowały przetłumaczyć w żaden sposób wymagań Unii Europejskiej na polski porządek planistyczny, choć było to możliwe.

Plany Gospodarki Niskoemisyjnej to jednak przypadek dodatkowo pokazujący, jak niesprawne mamy Państwo. Polityka klimatyczno-energetyczna UE realizowana jest konsekwentnie od wielu lat. Plany Zrównoważonego Wykorzystania Energii są promowane przez UE i współpracujące z nią Porozumienie Burmistrzów już od ponad 10 lat. Żelazna logika postępowania Komisji Europejskiej spowodowała, że tego typu plany są obecnie wymagane w Polsce od tych, którzy chcą otrzymać dotacje z funduszy UE. W naszym projekcie „Dobry klimat dla powiatów” zwracaliśmy na to uwagę już od 2010 roku. A z projektu kontrolującego PGN-y w Polsce wnioskuję, że jesteśmy tą konsekwencją Unii Europejskiej jako Państwo, co najmniej zaskoczeni. Być może jesteśmy mądrzejsi, ale teraz to jakby już po szkodzie.

Wojciech Szymalski


Udostępnij wpis swoim znajomym!



Podobne artykuły


Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej