Dofinansowania i dotacje

Ograniczanie emisji CO2 bez szkodliwego wpływu na gospodarkę (17474)

2014-07-29

Drukuj
galeria

Często słyszymy – głównie z ust rodzimych polityków – o negatywnych konsekwencjach, jakie wynikają dla polskiej gospodarki z prowadzonej (dotychczas) przez UE polityki proklimatycznej. Na szczęście nie tylko ekolodzy mają na ten temat odmienne zdanie.

W niedawnym raporcie przedstawionym przez Kancelarię Premiera na temat miksu energetycznego dla Polski wynika, że do 2060 roku dużo miejsca w miksie będzie zajmować węgiel. Jego znaczna obecność została uwzględniona w każdym z wariantów przedstawionych w raporcie. Z kolei zbyt mało uwagi poświęcono efektywności energetycznej, która jako gotowe rozwiązanie pomoże polskiej gospodarce osiągnąć zakładane cele klimatyczne. Brak wyboru odpowiedniej ścieżki pokazuje, że wciąż jesteśmy daleko od wyboru konkretnych rozwiązań, które wprowadzą polską energetykę w nową erę i pozwolą zabezpieczyć przyszłość energetyczną.

Konieczność wyboru odpowiedniej ścieżki to dziś kluczowe wyzwanie, przed którym stoi polska gospodarka. Wpływ mają na to koszty polityki klimatycznej, które odgrywają tu istotną rolę.

 W swoich założeniach Komisja Europejska proponuje 40% redukcję emisji gazów cieplarnianych do roku 2030 w stosunku do poziomu z lat 90. Obecny cel zakłada redukcję 20% do roku 2020, co oznacza, że kolejne 20% będziemy musieli zredukować w 3 razy krótszym czasie. Realizacja takiego celu zapewne nie może odbyć się bez negatywnego wpływu na energetykę, przemysł i w konsekwencji na konkurencyjność całej gospodarki. Bez względu na to, czy mówimy o celach polityki klimatycznej, bezpieczeństwie energetycznym, czy zrównoważonym rozwoju gospodarki, w osiągnięciu tych celów może nam pomóc poprawa efektywności energetycznej, czyli zmniejszenie wykorzystania i zużycia energii – mówi Michał Ajchel Wiceprezes Rynku Energii, Schneider Electric Polska.

Podczas niedawnej konferencji w Ministerstwie Gospodarki na temat energetyki i gospodarki niskoemisyjnej eksperci mówili o tym, jak efektywność energetyczna może pomóc polskiej gospodarce w zmniejszeniu kosztów polityki klimatycznej. Wnioski, które wypłynęły, pokazują, że można to zrobić nie tylko na poziomie ogólnopaństwowym, lecz także biznesowym i konsumenckim. Podkreślono, że dzisiejsze technologie dają nam szeroki wachlarz narzędzi znajdujących zastosowanie w procesie produkcji, przesyłu, dystrybucji i użytkowania energii. Koszty związane z wprowadzeniem efektywności są zdecydowanie mniejsze niż koszty polityki klimatycznej. Inwestycje w różne sposoby wytwarzania energii to klucz do zabezpieczenia nas przed niedoborami energii, które nastąpią już w 2015 roku i zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego. Najnowsze technologie dla tradycyjnych elektrowni węglowych pozwalają podnieść ich efektywność nawet do 45%. Jest to sprawność obecnie nowo budowanych bloków w Polsce. Patrząc na bloki energetyczne, które już funkcjonują i których efektywność wynosi od 30% do 35%, widać, że jest to ogromny skok technologiczny.

Alternatywę dla tego rodzaju generacji stanowi OZE – generacja praktycznie bez emisyjna. Zwiększanie udziału tych źródeł w produkcji energii elektrycznej to kolejny zdecydowany krok ograniczania emisji. W uzupełnieniu do tego miksu warto wspomnieć o negawatach, czyli o energii, której nie musimy produkować dzięki odpowiedniemu zarządzaniu zapotrzebowania na energię z gospodarki. W ten sposób możemy ograniczyć ilość energii wprowadzanej do sieci elektrycznej, co powoduje, że część energii możemy magazynować. Sposób ten doskonale sprawdził się we Francji, gdzie agregator Energy Pool dysponuje już ponad 1GW energii dostarczanej operatorowi systemu według jego wymagań.

Ważnym ogniwem w podnoszeniu efektywności energetycznej i ograniczaniu emisji jest także efektywny przesył i dystrybucja energii, gdzie tracimy dzisiaj od 6% do 10%. Modernizacja infrastruktury sieciowej i instalacja odpowiednich systemów zarządzania jest tutaj kluczowa. Utrzymanie optymalnego rozpływu mocy w systemie pozwala na zaoszczędzenie nawet 4% energii rocznie. Zostało to potwierdzone we Włoszech, gdzie stosując system ADMS Schneider Electric, osiągnięto oszczędności energii na poziomie 144 GWh i redukcję emisji CO2 o 75000 ton.

Niewątpliwie najszybciej i najtaniej poprawę efektywności energetycznej można uzyskać po stronie odbiorców. Poprawa tej efektywności bezpośrednio przekłada się na wielkość produkcji i emisję CO2. W przypadku tradycyjnej produkcji zmniejszenie konsumpcji energii w domu czy zakładzie przemysłowym o jedną jednostkę odpowiada zaoszczędzeniu trzech jednostek w elektrowni. Największy potencjał mamy w budownictwie i w przemyśle.

 Poprawą efektywności powinien być jednak zainteresowany każdy, bo przekłada się ona na nasze koszty w niemal każdym aspekcie naszego życia i działalności biznesowej. Szczególną uwagę należy zwrócić na przemysł, gdzie energia elektryczna stanowi znaczący składniki kosztów produkcji. Obniżenie tego składnika o kilka procent może przynieść ogromne korzyści w uzyskaniu lepszej konkurencyjności i pozycji na rynku – dodaje Michał Ajchel, Wiceprezes Rynku Energii, Schneider Electric Polska

Bez względu jednak na ostateczną wartość stawianych celów efektywność energetyczna jest kierunkiem, który należy brać pod uwagę i natychmiast rozpocząć jego wdrażanie.

 

źródło: Gram w Zielone
www.gramwzielone.pl


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej