Dofinansowania i dotacje

Nowe szacunki zmian klimatycznych (8915)

2010-09-20

Drukuj
img style='float:left; margin: 0 6px 6px 0;'Amerykańscy i holenderscy uczeni twierdzą, że szacunki stopnia utraty lodu Grenlandii i Zachodniej Antarktydy, najbardziej zapalne kwestie w debacie o globalnym ociepleniu, powinny być zmniejszone − poinformowała agencja AFP.  
Przez ostatnie dwa lata kilka zespołów naukowych wyliczyło, że rocznie Grenlandia traci w przybliżeniu 230 gigaton czyli 230 mld ton lodu a Zachodnia Antarktyda 132 gigatony. Razem oznaczałoby to dodanie mniej więcej połowy do rocznego wskaźnika podnoszenia się poziomu mórz wynoszącego 3 mm, co można porównać ze wskaźnikiem z wczesnych lat 60. wynoszącym 1,8 mm. 

Jednak według nowego studium opublikowanego w magazynie „Nature Geoscience” szacunki topnienia lodu należy zmniejszyć uwzględniając zjawisko zwane przebudową glaciizostatyczną (GIA). Jest to termin oznaczający podnoszenie się skorupy ziemskiej obciążonej ciężarem masy lodu po ostatniej epoce lodowcowej. Lodowce o grubości wielu kilometrów przytłaczały swoją tytaniczną masą Antarktydę i większość półkuli północnej przez dziesiątki tysięcy lat, ściskając leżącą poniżej elastyczną skorupę ziemską. 

Kiedy około 20 tys. lat temu lodowce zaczęły się cofać, skorupa ziemska zaczęła się podnosić i czyni to do obecnej chwili. To poruszenie jednak nie jest tylko prostym wertykalnym ruchem - powiedział agencji AFP, prowadzący badania, Bert Vermeersen z Delft Technical University, w Holandii. 

"Dobra analogia to materac, na którym całą noc ktoś spał" - dodał. Waga śpiącego tworzy wgłębienia w materiale ściskanym w dół i w górę. Kiedy śpiący wstaje, materac zaczyna się rozprężać. Są to jednocześnie poruszenia w dół, w górę i na boki. 

Często ignorowana lub uznawana za czynnik mniejszego znaczenia w poprzednich badaniach przebudowa glaciizostatyczna, zaczyna być istotna - stwierdza studium. Widać ją na podstawie małych zmian w ziemskim polu grawitacyjnym zauważonych przez dwa satelity od 2002 roku. Te i inne czynniki oznaczają, że południowa Grenlandia osuwa się, podczas gdy skorupa ziemska pod nią jest podnoszona poprzez przebudowę glaciizostatyczną północnej Ameryki. 

"Te poprawki na deformację skorupy ziemskiej, mają znaczący wpływ na wyliczaną corocznie ilość topniejącego lodu. Wnioskujemy, że pokrywy lodowe Grenlandii i Zachodniej Antarktydy topnieją z szybkością o połowę niższą od przewidywanej" - mówi Vermeersen, którego zespół pracował razem z holenderskim Instytutem Badań Kosmicznych i Jet Propulsion Laboratory NASA.

źródło: PAP – Nauka w Polsce, fot. www.sxc.hu
www.naukawpolsce.pap.pl

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej