Dofinansowania i dotacje

Nowe badania sugerują pesymistyczny scenariusz zmian klimatu (20151)

Maciek Bieńkowski
2017-06-08

Drukuj
galeria

Obserwatorium na Mauna Loa, mierzące stężenie CO2 w atmosferze / Fot. Public Domain

W najbliższym czasie globalne ocieplenie może znacznie przyspieszyć, co pociągnie za sobą trudne lub niemożliwe do opanowania skutki. Mówimy o najbliższych 10 latach.

Naukowcy z Uniwersytetu w Melbourne przyjrzeli się prognozom dotyczącym zmian klimatu a także najnowszym wynikom obserwacji oceanograficznych i wyciągnęli z nich wnioski1. Są dalekie od optymizmu. W najbliższym czasie globalne ocieplenie może znacznie przyspieszyć, co pociągnie za sobą trudne lub niemożliwe do opanowania skutki. Mówimy o najbliższych 10 latach.

Podpisane przez światowych przywódców w 2015 roku porozumienie klimatyczne z Paryża zobowiązuje państwa-sygnatariuszy do wzmożonych starań by ograniczyć ocieplenie klimatu. Za punkt odniesienia przyjęto poziom 1,5ºC powyżej średniej temperatury, która panowała na Ziemi w czasach przedindustrialnych, czyli zanim zaczęliśmy emitować do atmosfery ogromne ilości dwutlenku węgla. Dlaczego akurat tyle? Zmiany temperatury do tego poziomu dadzą skutki które jesteśmy (przynajmniej w pewnym stopniu) przewidzieć, przygotować się na nie i przystosować się do nich. Wzrost średniej temperatury na świecie o ponad 1,5ºC wiąże się z dużą dozą niepewności, jednak niewątpliwie konsekwencje takiego stanu rzeczy będą katastrofalne dla całej planety. Wśród długiej listy przewidywanych konsekwencji znajdziemy zatopienie dużych połaci lądu, ogromne problemy dla gospodarki rolnej, masowe wymieranie gatunków – i wiele innych.

Niestety, wygląda na to, że przekroczenie tego poziomu jest mniej odległe, niż byśmy sobie tego życzyli. Benjamin J. Henley i Andrew D. King z Uniwersytetu w Melbourne nałożyli na siebie prognozy Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC)2 i obserwacje zmian temperatury Pacyfiku. Największy zbiornik wodny naszej planety podlega dekadowym i międzydekadowym oscylacjom temperatury. W zależności od tego, w której fazie tych cyklów się znajdzie, będzie schładzał albo ogrzewał powietrze. Ze względu na jego wielkość, wpływ ten jest odczuwalny dla całego świata. Od roku 1999, temperatura Pacyfiku była poniżej średniej –  efektem było spowolnienie globalnego ocieplenia poniżej przewidywanego tempa zmian. Jednak według autorów omawianego artykułu wiele wskazuje na to, że z dużym prawdopodobieństwem w ciągu najbliższych lat wejdziemy w fazę dodatnią. Oznaczać będzie to wyższą niż średnia temperaturę Oceanu. Henley i King podsumowując swoją analizę dochodzą do wniosku że możemy przekroczyć "paryski" próg 1,5ºC już w okolicach roku 2026…

Jest to informacja wyjątkowo niepokojąca. Skutki globalnego ocieplenia zaczynają być dotkliwie odczuwalne, zwłaszcza dla globalnego Południa (por. Christian Parenti, Tropic of Chaos). Według IPCC konieczne jest podjęcie skoordynowanych działań na poziomie całej Ziemi, co jednak stoi pod znakiem zapytania. Biorąc pod uwagę plany Donalda Trumpa o wymówieniu porozumień z Paryża i zaprzestaniu działań mających na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, możemy spodziewać się, że w nadchodzących latach przekroczymy nie tylko wspomniane 1,5ºC, ale i inne symboliczne progi, które stoją między nami a cywilizacyjną katastrofą o nieznanej dotąd skali.

Maciek Bieńkowski dla ChronmyKlimat.pl

Przypisy:

  1. http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1002/2017GL073480/full
  2. https://www.ipcc.ch/report/ar5/index.shtml

Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej