Dofinansowania i dotacje

Co się kryje w torbie na dnie? (19511)

dr Wojciech Szymalski
2016-06-01

Drukuj
galeria

Stałem w kolejce do mojej przydomowej piekarni. Chwila oczekiwania na dobrze wypieczony chleb uświadomiła mi, że kolejka utworzyła się nie z powodu smaku, ale z powodu wygody.

W kwietniu 2016 roku przeprowadziliśmy w 8 przedszkolach Spotkania z ekologią. Podczas krótkich zajęć przedszkolaki uczyły się z nami jak oszczędzać energię, co to są odnawialne źródła energii, jak segregować odpady, a także jak nie brać ze sklepu szkodliwych i niepotrzebnych foliowych torebek.

„Taka torba się rozkłada ponad 100 lat, szkoda gadać!” – to fragment wierszyka z przedszkolnych zajęć. Jednak jak tu uczyć przedszkolaki dobrego wychowania w sklepie, kiedy w przydomowej piekarni dorośli zachowywali się niemalże jak rozbrykana grupa przedszkolna, dbająca tylko o swoją wygodę?

Gdy przyszedłem do piekarni przede mną stało kilka osób. Pierwszy, całkiem młody pan, poprosił jeden chleb. „Krojony czy cały?” –spytała ekspedientka. „Krojony” – odpowiedział klient. No i się zaczęło. Chleb wylądował na krajalnicy, a z niej w kromkach prosto w foliowej torebce. Potem trafił jeszcze do foliowej reklamówki. Drugi Pan poprosił dwa chleby. Obydwa, a jakże, pokrojone w plasterki. Każdy osobno wylądował w foliowej torebce zawiązanej plastikową tasiemką. Kolejny pan poprosił aż cztery bochenki chleba. Wszystkie krojone! Trwało to trochę, ale każdy w końcu wylądował osobno w foliowej torebce. Trzech klientów, siedem chlebów i osiem foliowych torebek. Sic!

Kolejna klientka poprosiła chleb św. Piotra*. „Krojony?” – pomyślałem ze zgrozą. „Nie, w całości” – odparła klientka. „No jakże to kroić świętego Piotra” – pomyślałem na głos wywołując uśmiech u klientki i może jeszcze kilku innych towarzyszy kolejki. Sam kupiłem jak zwykle jeden cały razowiec i połowę białego chleba. Szybko i bez krojenia. Obydwa trafiły bez folii do mojej lnianej torby. Taki pobożny kraj, a ile razy kroją tu w plasterki świętego Piotra? Taki patriotyczny kraj, a czy ktoś umie jeszcze nożem pokroić w domu chleb, nie mówiąc o obronie tym nożem ojczyzny? Może do przedszkolaków powinniśmy przyjść z nożem i bochenkiem chleba? Ale za to bez torebki!

 

*chleb św. Piotra to nazwa handlowa jednego z rodzajów chlebów w mojej przydomowej piekarni.

 

dr Wojciech Szymalski, Prezes Instytutu na rzecz Ekorozwoju


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej