Dofinansowania i dotacje

Urządzenia sieciowe zużywają za dużo energii (17537)

2014-08-06

Drukuj
galeria

fot. James F Clay, CC 2.0, BY-NC

Musimy skończyć z marnotrawieniem energii przez urządzenia podłączone do sieci – twierdzi Międzynarodowa Agencja Energetyczna. W 2013 roku przez nieefektywne telewizory, dekodery i drukarki straciliśmy 53 miliardy euro.

Dziś na świecie użytkowanych jest około 14 miliardów urządzeń podłączonych do sieci. Na każdą osobę przypadają średnio dwa urządzenia, ale korzysta z nich względnie niewielka część światowej populacji, głównie mieszkańcy krajów rozwiniętych. Wraz z bogaceniem się społeczeństw liczba ta będzie gwałtownie rosnąć. Na popularności zyskiwać będzie sprzęt, który wcześniej nie był podłączany do sieci, np. telewizory, lodówki, pralki, systemy oświetlenia. Według szacunków w 2020 roku urządzeń podłączonych do sieci ma być 50 miliardów, w 2030 – już 100 miliardów.

Międzynarodowa Agencja Energetyczna (International Energy Agency, IEA) w raporcie „More data, less energy” (Więcej danych, mniej energii) ostrzega, że spowoduje to gwałtowny wzrost zapotrzebowania na energię. Jeśli sytuacja się nie zmieni, oznaczać to będzie również marnowanie ogromnych jej ilości. IEA podkreśla, że mamy do czynienia z większym marnotrawieniem energii niż w centrach danych, którym dotychczas poświęcano znacznie więcej uwagi.

Coraz więcej urządzeń pozostaje podłączonych do Internetu 24 godziny na dobę i pobiera sporo energii cały czas, nawet w trybie czuwania (ang. standby). W 2013 roku sprzęt online zużył 616 TWh. To więcej energii niż w tym czasie potrzebowała cała Kanada. IEA ostrzega, że jeśli nie podejmiemy działań na rzecz efektywności energetycznej, urządzenia, z których korzystamy w domach i biurach, za 10 lat zużywać będą 1140 TWh rocznie – więcej niż Rosja.

Produkty takie, jak dekodery, modemy i drukarki bardzo często w trybie czuwania zużywają tyle samo energii, ile podczas normalnego działania. Urządzenie pozornie nie robi nic – podtrzymuje jedynie połączenie z siecią, jednak na przykład w przypadku konsol do gier, to czekanie na polecenia pochłania aż 80% pobieranej energii. Wykorzystanie najlepszych dostępnych technologii pomogłoby zmniejszyć zużycie prądu o prawie 2/3.

Smartfony i tablety w zasadzie nie stanowią już takiego problemu. Efektywność tych urządzeń mobilnych wymuszają klienci, którzy chcą, by niewielkich rozmiarów bateria działała jak najdłużej. Nowoczesne telefony komórkowe potrafią podtrzymywać połączenie z siecią, zużywając jedynie 0,5 mW. Tymczasem niektóre telewizory podłączone do sieci pobierają aż 30 W. Kiedy nie są używane, wartość ta spada symbolicznie – zaledwie do 25 W. Włączone dekodery pobierają 16 W, wyłączone – 15 W. Klienci, kupując ten sprzęt, zwykle nie zwracają uwagi na pobór energii w poszczególnych trybach. Aby coś się zmieniło, potrzebne są zdecydowane decyzje polityczne, skłaniające producentów do produkcji bardziej efektywnych energetycznie urządzeń – wnioskuje IEA.

„W związku z brakiem silnych rynkowych impulsów do optymalizacji zużycia energii przez te urządzenia, potrzebna jest interwencja polityczna” – czytamy w raporcie agencji, która nalega, by wypracować lepsze międzynarodowe standardy dla tych urządzeń. Odpowiednie technologie już istnieją, trzeba po prostu zacząć je stosować. Gdyby zostały już wdrożone, zamiast 616 TWh w 2013 roku zużylibyśmy o 400 TWh mniej. Ograniczenie zużycia energii tylko w tym sektorze pozwoliłoby na wyłączenie aż 133 średniej wielkości elektrowni węglowych o mocy 500 W, a w naszych kieszeniach zostałyby 53 miliardy euro. Pod koniec tej dekady roczne straty spowodowane źle zaprojektowanymi produktami sięgną 88 miliardów euro.

– Konsumenci tracą pieniądze poprzez marnowanie energii, a to prowadzi do utrzymywania większej liczby kosztownych elektrowni i konieczności budowy sieci dystrybucji, których w innym przypadku byśmy nie potrzebowali, nie wspominając już o dodatkowych emisjach gazów cieplarnianych – mówi dyrektor IEA Maria van der Hoeven. – Jednak nie musi tak być. Jeśli wdrożymy najlepsze dostępne technologie, zminimalizujemy koszty wypełnienia zapotrzebowania na energię, związanego ze wzrostem liczby urządzeń mobilnych – dodaje.

Jasnym sygnałem dla producentów urządzeń sieciowych byłoby na przykład objęcie ich dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/125/WE z dnia 21 października 2009 roku, ustanawiającą ogólne zasady ustalania wymogów dotyczących ekoprojektu dla produktów związanych z energią. Dokument określa wymogi, które muszą być spełnione przez sprzęt wykorzystujący energię, sprzedawany w 27 państwach członkowskich. Jego celem jest zobowiązanie producentów – już na etapie projektowania – do redukcji zużycia energii przez produkty oraz zmniejszenia oddziaływania na środowisko.

Obecnie przepisy obejmują ponad 40 grup produktów, w tym żarówki, kotły i lodówki. Na początku lipca bieżącego roku weszły w życie przepisy określające standardy, które muszą spełniać wszystkie nowe stacjonarne komputery i serwery. Rocznie w Unii Europejskiej sprzedawanych jest ich aż około 70 milionów. Dzięki zmianom w ciągu roku zaoszczędzimy około 12,5 TWh energii elektrycznej. IEA ma nadzieję, że standardy dla wszystkich urządzeń podłączonych sieci zaczną obowiązywać w następnej kolejności.

 

Urszula Drabińska, ChronmyKlimat.pl

 

 

Redakcja ChronmyKlimat.pl zezwala na przedruk tego artykułu pod warunkiem podania źródła wraz z aktywnym linkiem do portalu (ChronmyKlimat.pl).


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej