Dofinansowania i dotacje

Niekończące się upały (17536)

2014-08-05

Drukuj
galeria

Zachary Brown, naukowiec ze Stanford University, pije słodką wodę z roztopionego arktycznego śniegu (2011). Fot. NASA/Kathryn Hansen, CC BY 2.0

Trwająca od ponad dwóch miesięcy ujemna Oscylacja Arktyczna i blokada cyrkulacji atmosferycznej, stała się przyczyną ekstremów pogodowych w Europie i w wielu innych miejscach leżących wokół Arktyki.

W przypadku Polski ma to postać tropikalnej pogody, która w ogóle się nie kończy. Do fal upałów w Polsce i serii silnych burz nakłada się całościowe ocieplenie klimatu na Ziemi, gdzie ilość dni z upałami czy burzami rośnie. Choć trend rok do roku nie musi być jednostajny, to Ziemia wciąż się ociepla. Ujemna AO nie ustępuje i prędko się nie skończy, a tropikalna wręcz pogoda będzie trwać.

Od wielu dni Polska i część Europy doświadcza pogody typowej dla krajów subtropikalnych, gdzie ciepło jest w stanie bez problemu dotrzeć nawet za koło polarne. Inne regiony Ziemi są w tym czasie zimne, co nie oznacza, że globalne ocieplenie nie istnieje. Ostatnie trzy miesiące były najcieplejsze w historii pomiarów. Możliwe, że lipiec także będzie miesiącem najcieplejszym w historii pomiarów.

Polska i inne kraje, jak np. Białoruś czy część Rosji, będą doświadczać kolejnej fali upałów. Paradoksalnie, kiedy u nas jest gorąco, to czapa lodowa w Arktyce nie ma i nie będzie mieć rekordowych rozmiarów jak w 2012 roku. Aczkolwiek w ciągu ostatnich dni topnienie lodu przyspieszyło.

Wspólną i szczególną cechą tych anomalii pogodowych, jakimi są w tym wypadku fale upałów w Polsce, jest uporczywość, z jaką się utrzymują. Normalnie wędrujące niże i wyże powodują częste zmiany pogody na średnich szerokościach geograficznych. Wzorce pogodowe zastygły, bo zastygł prąd strumieniowy. To strumień powietrza, napędzany przez różnicę temperatur pomiędzy zimną Arktyką i relatywnie cieplejszymi średnimi szerokościami geograficznymi, pędzący z zachodu na wschód na wysokości rzędu 10 km z prędkością do 300 km/h. W miarę jak Arktyka będzie tracić coraz więcej lodu, to taki stan rzeczy będzie występować coraz częściej. Możliwe, że we wrześniu 2014 dojdzie do przyrostu zasięgu lodu względem września 2013, tak jak miało to miejsce w 2009 roku. Jednak zasięg czapy polarnej jest mniejszy niż kiedyś.

Do niewielkich rozmiarów pokrywy lodowej w Arktyce nakłada się globalne ocieplenie. Globalne ocieplenie zwiększa ryzyko występowania ekstremalnych zjawisk pogodowych. Wynika to z naturalnych mechanizmów regulujących klimat. Potwierdzają to obserwacje, wskazujące na silne powiązanie między wzrostem temperatur a wzrostem częstotliwości występowania tych zjawisk. Obserwujemy silną korelację między wzrostem temperatur, a wzrostem częstości występowania ekstremalnych susz, wichur i powodzi. Globalnie, rośnie ilość rekordowych fal upałów. Ekstremalnie ciepłe lata, które wcześniej zdarzały się „raz na pół wieku”, ostatnio mają miejsce mniej więcej co 3 lata.

Musimy się liczyć z tym, że w przyszłości nie ominą nas kolejne ekstrema pogodowe jak w tym roku i w poprzednich latach.

 

źródło: Arktyczny Lód
arcticicesea.blogspot.com


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej