Dofinansowania i dotacje

Samoloty będą latać na biopaliwach (17658)

2014-09-12

Drukuj
galeria

Wciąż nie wiadomo, czy wszystkie linie lotnicze zostaną objęte systemem handlu emisjami i kiedy mogłoby się to stać. Nie oznacza to jednak, że przemysł lotniczy nie robi nic, by ograniczać swój wpływ na klimat.

Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (ang. International Air Transport Association, IATA), stowarzyszenie handlowe reprezentujące ponad 240 światowych linii lotniczych, szacuje, że przemysł lotniczy w ok. 2% przyczynia do globalnego ocieplenia powodowanego przez człowieka. W 2009 roku organizacja przedstawiła porozumienie, na mocy którego jej członkowie zobowiązali się do ograniczania emisji i poprawiania efektywności zużycia paliwa o 1,5% rocznie przez 10 lat. Latem 2013 roku temu zaapelowała do rządów i przedstawicieli sektora o wspólne działanie w celu osiągnięcia tych celów.

British Airways daje przykład

Niektórzy przedstawiciele sektora potraktowali to zobowiązanie bardzo poważnie. W kwietniu tego roku linie lotnicze British Airways zdecydowały o lokalizacji fabryki biopaliw. Zakład zacznie działać w 2017 roku w Coryton w hrabstwie Essex. Początkowo miało to mieć miejsce już w 2015 roku, jednak poszukiwania odpowiedniej lokalizacji trwały dłużej, niż planowano. Dopiero teren zamkniętej niedawno rafinerii okazał się spełniać wszystkie wymagania. Mimo dwuletniego opóźnienia fabryka w Coryton będzie pierwszym na świecie zakładem produkującym paliwo z odpadów na skalę przemysłową.

Fabryka będzie sprzedawała British Airways 50 tys. ton biopaliwa rocznie przez 11 lat. W tym czasie linie lotnicze wydadzą na ten cel 50 mln funtów. Inwestorzy nie ujawnili na razie, komu zamierzają sprzedawać pozostałe 70 tys. ton, które uda im się wyprodukować w ciągu roku. Dostawcy technologii – Solena Fuels oraz Velocys – poinformowali jedynie, że zakład 120 tys. ton biopaliwa pozyskiwać będzie z ok. 575 tys. ton odpadów.

Nie tylko linie lotnicze British Airways podejmują działania mające na celu ograniczenie emisji. Inicjatywę wykazują również producenci samolotów, i to tak znaczący jak np. Boeing.

Boeing poleci na tytoniu

Amerykańskie konsorcjum na początku sierpnia tego roku ogłosiło, że wraz z południowoafrykańskimi liniami South African Airways oraz holenderskim wytwórcą biopaliw SkyNRG chce stworzyć zupełnie nowy rodzaj paliwa dla samolotów.

Biopaliwo już za kilka lat produkowane będzie z pozbawionych nikotyny nasion tytoniu Solaris. Obecnie prowadzone są testowe uprawy. Boeing wskazuje na jedną ważną cechę tej rośliny: że można uprawiać ją na terenach, na których brakuje wody i których dotychczas nie można było wykorzystywać do uprawy roślin spożywczych. Producent samolotów ma nadzieję, że jego działania przyczynią się nie tylko do stworzenia bardziej zrównoważonego lotnictwa, lecz także do rozwoju biednych obszarów wiejskich w Republice Południowej Afryki.

Zdaniem Boeinga biopaliwa pozyskane z roślin czy alg mogą zmniejszyć emisje dwutlenku węgla o 80% w porównaniu z paliwami kopalnymi. Gigant z Chicago współpracuje również z innymi partnerami w Stanach Zjednoczonych, Europie i Chinach oraz w kilku kolejnych państwach w celu rozwoju biopaliwa odpowiedniego dla samolotów.

Pasażerowie nie odczują różnicy

Czy po przejściu samolotów z zasilania paliwami kopalnymi na biopaliwa zmieni się jakkolwiek komfort pasażerów? Linie lotnicze deklarują, że nie. Od 2011 roku dzięki biopaliwom przeprowadziły ponad 1,5 tys. lotów pasażerskich. Prawdopodobnie żaden z podróżnych nawet nie zauważył różnicy. Dzięki mniejszym emisjom zdecydowanie natomiast poprawi się jakość powietrza, którym oddychają.

 

Urszula Drabińska, ChronmyKlimat.pl

 

 

Redakcja ChronmyKlimat.pl zezwala na przedruk tego artykułu pod warunkiem podania źródła wraz z aktywnym linkiem do portalu (ChronmyKlimat.pl).


Udostępnij wpis swoim znajomym!



Podobne artykuły


Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej