Dofinansowania i dotacje

Unia energetyczna - polska inicjatywa, europejski plan? (18374)

2015-03-28

Drukuj
galeria

Po decyzjach Rady Europejskiej w sprawie unii energetycznej, które zapadły 19 marca, Komisja Europejska może zacząć prace nad całym zestawem dokumentów i regulacji dotyczących między innymi struktury rynku energii oraz bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej i gazu.

Mamy powody do zadowolenia, ponieważ to były premier Polski, a obecnie przewodniczący Rady Europejskiej, Donald Tusk, nadał bieg pracom nad koncepcją unii energetycznej zaledwie rok temu. Od tego momentu rozwijała się ona wyjątkowo dynamicznie – między innymi ze względu na sytuację zewnętrzną, czyli konflikt między Ukrainą a Rosją. Jednocześnie głosy podnoszone w trakcie debaty nad nową strategią w różnych krajach UE oraz na poziomie europejskim pokazały, że unia energetyczna dla każdej z zainteresowanych stron (od organizacji pozarządowych po branże OZE, gazową, węglową czy jądrową) oznacza coś innego.

Kiedy pod koniec lutego tego roku Komisja Europejska opublikowała pierwszy komunikat w tej sprawie pn. „Strategia ramowa na rzecz stabilnej Unii Energetycznej opartej na przyszłościowej polityce w dziedzinie klimatu” stało się jasne, że w rozumieniu Komisji pojęcie unii energetycznej jest znacznie bardziej pojemne niż w pierwotnych założeniach polskiego rządu. Unia Energetyczna to nie tylko wsparcie dla dywersyfikacji dostaw gazu i inwestowania w infrastrukturę gazową. To próba zbudowania spójnej, długofalowej polityki energetycznej.

Na razie decyzja Rady jest jeszcze zbyt ogólna, by stwierdzić jednoznacznie, na jakie obszary działania będzie kładziony największy nacisk. Jednak pewne jest, że Komisja Europejska chce silnego powiązania unii energetycznej z przyjętymi już ramami polityki klimatyczno-energetycznej – redukcją emisji, poprawą efektywności energetycznej i rozwojem odnawialnych źródeł energii. Nie powinien to być powód do zmartwienia. Odwrotnie, niepokojący byłby brak integracji tych strategii. Nie da się ich rozdzielić, ponieważ wspólnie kształtują one przyszłość energetyki w UE.

W ocenie Koalicji Klimatycznej unia energetyczna powinna stać się projektem budującym solidarność i zaufanie w coraz bardziej przyjaznej dla klimatu Unii Europejskiej. Jest niezbędna do zapewnienia obywatelom UE bezpieczeństwa energetycznego. Założenie podstawowe – konieczność zmniejszenia zależności UE od importu surowców energetycznych – jest jak najbardziej prawidłowe. Nie można jednak sprowadzać bezpieczeństwa energetycznego wyłącznie do dywersyfikacji i pewności dostaw surowców energetycznych. Byłoby to nie tylko rozwiązaniem krótkoterminowym, ale i nie odpowiadałoby na kluczowe problemy współczesnego świata.

UE importuje 53 % swojej energii, przeznaczając na ten cel ok. 400 mld euro , co czyni ją największym importerem energii na świecie. Część z tych pieniędzy wspiera niedemokratyczne i nieprzyjazne Europie rządy. Dlatego tak ważne jest ograniczanie zapotrzebowania na importowane paliwa kopalne. Najtańsza, najbezpieczniejsza i najpewniejsza energia to ta, której nie zużyjemy. Szacuje się, że zwiększenie oszczędności energii w UE o każdy 1% prowadzi do zmniejszenia importu gazu o 2,6 % . Dlatego Koalicja Klimatyczna za najważniejsze uznaje te zapisy w konkluzjach Rady i komunikacji Komisji Europejskiej, które podkreślają rolę oszczędzania energii, rozwijania nowych technologii w obszarach odnawialnych źródeł energii, magazynowania energii elektrycznej i poprawy efektywności energetycznej, a także zapisy wspierające łączenie i modernizację europejskich sieci energetycznych.

W kontekście konkluzji Rady kluczowa staje się kwestia, w jaki sposób wydatkowane będą fundusze unijne, a także inne środki mogące służyć modernizacji krajowego sektora energetycznego. Środki, które mogą być wykorzystane na te cele, są znaczące - poczynając od Europejskiego Funduszu na rzecz Inwestycji Strategicznych, poprzez Fundusze Europejskie na lata 2014-2020, po fundusze, jakie pozyskamy w ramach realizacji celów polityki klimatycznej do 2030 roku (m.in. z handlu uprawnieniami do emisji w systemie EU-ETS). To łącznie kilkadziesiąt miliardów euro do wykorzystania w ciągu najbliższych 15 lat. Musimy te środki wydać mądrze, tak aby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne nie tylko nam, ale także naszym dzieciom i wnukom.

W ocenie Koalicji Klimatycznej priorytetem powinno być wspieranie rozwoju energetyki rozproszonej, energetyki małej skali rozwijającej się dzieki inicjatywom obywateli i samorządów, opartej na odnawialnych źródłach energii. Musi im towarzyszyć rozwój inteligentnych sieci energetycznych i efektywnego zarządzania energią. Ze względu na obecny poziom uzależnienia od paliw kopalnych Koalicja Klimatyczna zdaje sobie sprawę, że zarówno gaz, ropa jak też węgiel z nami zostaną jeszcze przez jakiś czas. Musimy jednak uświadomić sobie, że sektory oparte na paliwach koplnych są sektorami schyłkowymi i powodują ogromną ucieczkę kapitału z Polski. W 2013 roku wydaliśmy ok. 3 mld zł na import węgla, 17 mld na import gazu i aż 57 mld na import ropy. Coraz większe uzależnienie od importu węgla kamiennego jest co najmniej niepokojące. Dlatego wzywamy polski rząd do opracowania strategii dla Śląska, która pomoże w sposób bezpieczny i odpowiedzialny społecznie zmniejszać udział węgla w polskim miksie energetycznym.

Obecny kryzys górnictwa, a także ogromne potrzeby inwestycyjne w sektorze energetycznym to poważne wyzwanie, ale także wielka szansa dla Polski. Możemy rozpocząć proces modernizacji w taki sposób, aby tworzyć system odpowiadający wyzwaniom XXI wieku. Taki kierunek rozwoju zaproponowano w analizie „Niskoemisyjna Polska 2050” opracowanej przez WISE i InE . W opinii Koalicji Klimatycznej daje on trwałe podstawy do rozwoju gospodarczego naszego kraju poprawy jakości życia jego mieszkańców.

źródło: Informacja prasowa Koalicji Klimatycznej

 


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej