Dofinansowania i dotacje

Czy OZE ochroni Polskę przed obcą dominacją? (19172)

Maciej Hacaga
2016-01-04

Drukuj
galeria

Fot. Greenpeace Polska, CC BY-ND 2.0

W chwili obecnej Polska mierzy się z dwoma zasadniczymi wyzwaniami w obszarze bezpieczeństwa energetycznego. Jakimi?

Pierwsze z nich to kwestia energetycznej solidarności unijnej, drugie to unijna polityka klimatyczna, która jest rozbieżna z dominującym w Polsce sposobem produkcji elektryczności. Z jednej strony, postępowanie krajów członkowskich UE zachodniej Europy budzi wątpliwości i podważa spójność budowanej Unii Energetycznej. Doskonałym przykładem jest projektowana budowa Nord Stream 2, łamiącego unijne ustalenia dotyczące solidarności europejskiej w obszarze gazowym. Z drugiej strony nasz kraj nie może pozwolić sobie na ignorowanie polityki klimatycznej UE. Choć ma największe złoża węgla w Europie i jeden z największych udziałów tego surowca w energetyce, to jego obrona nie może trwać wiecznie. Jedną z podstawowych przyczyn jest to, że "zasoby operatywne (czyli takie nadające się do eksploatacji) wystarczą na 45 lat, przy czym na poziomach czynnych i w budowie na 34 lata". W obu przypadkach niskoskalowa energetyka obywatelska ma potencjał, aby stać się częścią rozwiązania tych problemów przez oddziaływanie na poziomie pojedynczych podmiotów życia społecznego – instytucji i gospodarstw domowych.

Warto zatem przyjrzeć się temu, gdzie jedne, a gdzie drugie źródła mają swoje racjonalne zastosowanie. Jak się wydaje, tym kontekście istnieje niezrealizowany potencjał rozwoju energetyki obywatelskiej dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. Zdecentralizowany model produkcji energii ma wiele korzyści. Wśród nich możemy wymienić wykorzystanie lokalnych źródeł energii oraz mniejsze straty przesyłowe. Budowa lokalnej infrastruktury energetycznej jest również szybsza w porównaniu z energetyką tradycyjną. W skali kraju energia odnawialna przyczynia się do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego poprzez zmniejszenie uzależnienia obecnego – i przyszłego, jeśli Polska zdecyduje się na gazowy scenariusz rozwoju – od importu paliw z niestabilnych regionów. Wprowadzenie OZE na szerszą skalę w tym wypadku ma swoje uzasadnienie np. dla klientów indywidualnych, w szczególności dla tych z nich, którzy mieszkają na obszarach pozamiejskich. Niemniej jednak OZE na tym poziomie będą mogły się rozwijać na szerszą skalę tylko wtedy, kiedy będzie wprowadzony efektywny system wsparcia. Pierwszym krokiem było przyjęcie "poprawki prosumenckiej" do Ustawy o OZE, autorstwa posła Brambory, która wprowadza ona bardzo korzystne zasady wsparcia dla mikrogeneracji (>10 kW). W przypadku efektywnego wprowadzenia mogłaby być silnym impulsem dla rozwoju "przydomowych" instalacji – lecz, póki co, stoi to pod znakiem zapytania. Tymczasem zainteresowane takimi rozwiązaniami mogą być społeczności lokalne, urzędy gminne, powiatowe czy wojewódzkie, towarzystwa budownictwa społecznego czy podmioty zdrowia publicznego oraz podmioty infrastruktury krytycznej niezbędne do funkcjonowania państwa polskiego (systemy łączności, sieci teleinformatycznych, finansowe, zaopatrzenia w żywność i wodę, transportowe, ratownicze etc.) Na poziomie gmin szansą na dalszy rozwój jest postępujący spadek kosztów technologii PV, który pozwoli na zmniejszenie obecnie przydzielanych dotacji.

Proces lokalnego wprowadzania OZE w różnych miejscach Polski już trwa. W Jaśle, położonym w woj. podkarpackim, nieco ponad 100 km od granicy z Ukrainą, postanowiono zamontować panele fotowoltaiczne na 500 prywatnych domach oraz na pięciu obiektach użyteczności publicznej. Jest to część szerszego projektu pn.: "Instalacja systemów energii odnawialnej na budynkach użyteczności publicznej oraz domach prywatnych na terenie gmin należących do Związku Gmin Dorzecza Wisłoki". Do końca kwietnia 2015 w ramach projektu wykonano 2091 instalacji słonecznych u osób prywatnych oraz 14 instalacji w budynkach użyteczności publicznej. Do końca 2015 roku w Biłgoraju zostanie wykonanych ponad 1830 instalacji, w tym na budynku wspólnoty mieszkaniowej czy regionalnym OSiR. Pod koniec października 2015 otwarto w Poznaniu pierwszy w Polsce ośrodek medyczny wykorzystujący OZE na szeroką skalę. „Na dachu zainstalowano panele słoneczne do produkcji energii i podgrzewania wody użytkowej. Nowy system wentylacji z kolei do chłodzenia i ocieplania budynku wykorzystuje energię geotermalną. Wszystkie te rozwiązania pozwolą na obniżenie zużycia energii około 2/3.” Wreszcie, instalacje fotowoltaiczne są regularnie montowane na dachach szkół. Jak widać, z OZE korzysta coraz szerszy przekrój polskiego społeczeństwa.

W drugiej połowie XX wieku elektryczność zmieniła swój status z dobra luksusowego na dobro codziennego użytku. W efekcie tego – jak zapisano w Narodowym Programie Ochrony Infrastruktury Krytycznej - „zapewnienie obywatelom energii elektrycznej oraz cieplnej, jak również zaopatrzenie struktur państwa w paliwa gwarantuje funkcjonowanie gospodarki oraz społeczeństwa”. Jest rzeczą oczywistą, że jej dostarczanie stało się jednym z zasadniczych obowiązków wszystkich współczesnych rządów. Energetyka obywatelska może być dla rządu wygodnym narzędziem wspomagającym realizację tego zadania w dwojaki sposób. Daje szansę, aby odciążyć, choćby częściowo, podmioty państwowe w zadaniu produkcji i dystrybucji energii elektrycznej. Jednocześnie umożliwia wzięcie „losu we własne ręce” wszystkim tym, którzy mają odwagę to uczynić, obywatelom i jednostkom samorządu terytorialnego. Inaczej rzecz ujmując pozwala Polakom - po dekadach dominacji scentralizowanego systemu produkcji energii w konwencjonalnych elektrowniach - osobiście realizować suwerenność energetyczną, zdejmując część odpowiedzialności z państwa.

Potrzebę tego typu działań doceniają sami samorządowcy. Irena Rogowska, ówczesna wójt gminy Lubin wyraziła w 2014 roku opinię, że „czas najwyższy, by władze zrozumiały, że możemy podnieść bezpieczeństwo energetyczne Polski, rozwijając energetykę odnawialną na poziomie gmin i gospodarstw domowych. Wystarczy tylko stworzyć nam odpowiednie warunki.” Podobne słowa padły z ust prezydenta Słupska, Roberta Biedronia: „Rozwój energetyki obywatelskiej, opartej o rozproszone źródła energii, przyniósłby polskiej gospodarce szereg korzyści. Przede wszystkim jednak zwiększyłby niezależność i bezpieczeństwo energetyczne regionów.” Co ciekawe, badania opinii publicznej dają podobny wynik, bowiem prawie 50% polskiego społeczeństwa wspiera ideę umożliwienia produkcji energii przez podmioty prywatne. Dzięki energetyce obywatelskiej Polki i Polacy mają szansę – w bardzo dosłowny sposób – sami zadbać o swoje bezpieczeństwo energetyczne.

Maciej Hacaga


Źródła:

http://biznesalert.pl/europa-podzielona-w-sprawie-unii-energetycznej-i-gazu-z-rosji/
http://energetyka.defence24.pl/271657,baca-pogorzelska-czarny-rok-wegla-blog
http://rcb.gov.pl/?page_id=210

http://www.srodowisko.abc.com.pl/czytaj/-/artykul/panele-sloneczne-na-ponad-500-prywatnych-domach-to-realne-oszczednosci-dla-miasta
http://www.solary.wisloka.pl/index.php/pl/aktualnosci/85-stan-realizacji-projektu
http://www.bilgoraj.pl/page/847/wykorzystanie-energii-przyjaznej-srodowisku-poprzez.html
http://www.poznan.pl/mim/info/news/posum-nowe-standardy-poznanskiej-sluzby-zdrowia,86953.html
http://odnawialnezrodlaenergii.pl/energia-sloneczna-aktualnosci/item/1318-szkola-i-przychodnia-w-woj-dolnoslaskim-produkuja-prad-na-wlasny-uzytek
http://tygodnikkragpl.beep.pl/index.php/archiwum/100-gmina-wiejska-nowa-sol/urzd-gminy/3933-soce-ogrzeje-szkoy-i-przedszkola
http://www.piaski.pl/index.php/79-urzad/aktualnosci/329-oplacalo-sie-czekac-kolektory-sloneczne-beda-dofinansowane
http://rcb.gov.pl/wp-content/uploads/NPOIK-załącznik-1.pdf
http://panele-fotowoltaiczne.pl/fotowoltaika-informacje/slupska-szkola-produkuje-energie-ze-slonca
http://www.demoseuropa.eu/index.php?option=com_content&view=article&id=1759:energetyczne-polakow-wybory1-niewidzialna-rka-pastwa&catid=152:2015kom&Itemid=179&lang=pl


Udostępnij wpis swoim znajomym!



Podobne artykuły


Podziel się swoją opinią




Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej