Jest to pierwsze tego typu urządzenia w Polsce, wzorowane na tych ustawianych na ulicach wielu europejskich miast przyjaznych rowerzystom. W Polsce co prawda są już zamontowane urządzenia automatycznie liczące rowerzystów w Tychach (ukryte miejsce znane tylko urzędnikom), we Wrocławiu i Szczecinie pętle indukcyjne (jednak wyniki tam uzyskane znane są tylko urzędnikom), a w Warszawie liczenia dokonuje przenośne urządzenie. Co nam daje taka maszyna? Poza ciekawym urozmaiceniem, będzie to doskonałe źródło informacji o ruchu rowerowym – dokonywanym przez cały rok, dzień w dzień. Jak podkreśla Witold Kopeć pełnomocnik prezydenta Łodzi do spraw polityki rowerowej – liczydło jest jeszcze w fazie testów i może nie dokonywać poprawnych pomiarów. Dopiero na wiosnę pod nawierzchnią drogi zamontowana zostanie pętla indukcyjna, które poprawi skuteczność liczenia. Do tego czasu liczenia dokonują kamery z czujnikami. To co się jeszcze zmieniło to na dolnym wyświetlaczu wyświetlana suma wspólna dla obu kierunków (dotychczas sumy ze wszystkich dni były oddzielne dla obu kierunków).

Liczydło rowerowe zostało ustawione jeszcze w tym roku z uwagi na nierozstrzygnięty przetarg i wynikające z tego tytułu oszczędności. Szacowany koszt ustawienia urządzenia, to 45 tys złotych, a wykonawcą wyłonionym przez ZDiT w drodze "zapytania ofertowego", jest łódzka firma El-Traffic. Firma ta powstała w czerwcu 2011 roku i chwali się na swojej witrynie internetowej doświadczeniem zdobytym przy Łódzkim Tramwaju Regionalnym. Miejmy nadzieję, że uruchomienie liczydła wyjdzie firmie lepiej niż aktualizowanie danych na własnej stronie internetowej.

Wymiary: tablica liczydła jest szerokości 120 cm i 135 cm wysokości, całość stoi na ponad dwumetrowym słupie.

{youtube}hqasc4fLFHY{/youtube}