Dlaczego węgiel tanieje?

Przydomowa biogazownia rolnicza – czy to ma sens? (15126)

2012-12-04

Drukuj

W Chinach jest kilka milionów wykonanych tanim kosztem, chałupniczo, małych rolniczych instalacji biogazowych. Z kolei na Zachodzie coraz więcej ludzi buduje sobie na własną rękę maleńkie przydomowe biogazownie, w których przetwarza część swych domowych śmieci (odpadki organiczne). Pierwsze takie instalacje powstają też w Polsce. Czy ich budowa u nas się opłaci?

Jedną z pierwszych takich instalacji w naszym kraju jest przydomowa biogazownia we wsi Szewnia Dolna koło Zamościa. Działa ona przy gospodarstwie rolnym, a surowcem w niej są płody i odpady rolne – buraki, zboże, słoma, liście. Z około 50 kg surowca wrzucanego raz na dobę wytwarza do 1 m3 biogazu na godzinę, który wykorzystuje się do gotowania i ogrzewania domu. Produkowany w taki sposób biogaz jest 5-krotnie tańszy od gazu ziemnego.

Za dużo kłopotu?

W Polsce wiele osób przymierza się do takich przydomowych biogazowni, chcąc je zbudować chałupniczymi metodami, tzw. metodą gospodarczą. Często jednak powstrzymuje ich to, że eksploatacja nawet malutkiej biogazowni jest dość czasochłonna i kłopotliwa. M.in. dlatego, że należy często i regularnie kontrolować temperaturę i odczyn pH w zbiornikach takiej instalacji. Komorę fermentacyjną, poza miesiącami letnimi, trzeba cały czas podgrzewać (inaczej jest w krajach południowo-wschodniej Azji i w dużej części Chin, gdzie dzięki cieplejszemu klimatowi tamtejsze przydomowe biogazownie rolnicze działają „samoczynnie", surowiec nie musi być podgrzewany).

Duże koszty

Dużą barierą są też wysokie koszty, bo nawet budowana metodą gospodarczą mikrobiogazownia może kosztować krocie (pierwsza mikrobiogazownia rolnicza w Polsce, budowana chałupniczo, pochłonęła 400 tys. zł). Dlatego w branży mówi się, że w naszym kraju gospodarstwo rolne powinno mieć nie mniej niż 50 hektarów, żeby opłacało się przy nim budować taką instalację. Jako ciekawostkę warto przytoczyć fakt, że w sprzedaży od dawna są takie zestawy do mikrobiogazowni (produkuje je np. japońska firma Honda), które pozwalają produkować z biogazu ciepło i prąd na własne potrzeby.

 

Jacek Krzemiński
Na podstawie: biznes.onet.pl, gadzetomania.pl


Udostępnij wpis swoim znajomym!




Podziel się swoją opinią



Za treść materiału odpowiada wyłącznie Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju



Portal dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada Fundacja – Instytut na Rzecz Ekorozwoju, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej