Jak podaje BBC wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej kosztuje 3,12 miliardów dolarów. Suma zawiera koszty powstrzymywania wycieku i usuwania ropy, a także koszty drążenia dodatkowych odciążających szybów. BP podaje, że 147 milionów dolarów stanowi sam koszt wypłaconej rekompensaty dla osób poszkodowanych przez wyciek oraz ostrzega, że suma przeznaczona, by powstrzymać cały czas powiększającą się plamę ropy prawdopodobnie będzie o wiele wyższa. Koszt już znacząco przekroczył 2.65 miliardów dolarów, które BP podawało w zeszłym tygodniu. By zatrzymać wyciek pracuje obecnie 44, 5 tys. osób – to blisko o 5 tys. więcej niż tydzień temu.

Koncern przyznaje, że wysiłki, by zebrać ropę z powierzchni wody są czasowo wstrzymywane z powodu huraganu „Alex”, który obecnie nawiedził region.

BP podaje, że cały czas trwają prace nad dwiema rurami, które maja służyć zatrzymaniu wycieku i być ukończone w sierpniu.

Trzeba zaznaczyć, iż wartość udziałów BP wzrosła o ponad 2%. Utrzymuje się na około połowie wartości sprzed katastrofy. Inwestorzy są jednak niepewni ewentualnego finansowego wpływu katastrofy z uwzględnieniem analiz wskazujących, że końcowy koszt wyniesie dziesiątki miliardów. W międzyczasie spadek ceny udziałów przyniósł spekulacje, że BP może stać się celem przejęcia przez koncern Exxon Mobil. Wspominany jest także angielsko- duński olbrzym – Shell. Analitycy sugerują również takie koncerny jak chiński PetroChina lub Kuwait Oil. Media Zjednoczonych Emiratów Arabskich wskazują, że inwestorzy z Bliskiego Wschodu rozważają kupno udziałów BP. Należąca do rządu Abu Zabi gazeta cytuje „poinformowane źródła” mówiąc że „BP wie o potencjalnym wsparciu z Bliskiego Wschodu.” 

Rzeczniczka koncernu BP odmówiła bezpośredniego komentarza na te doniesienia mówiąc, że nie ma planów by sięgać po nowy kapitał.

źródło: EkoNews.com.pl, fot. www.sxc.hu
www.ekonews.com.pl