Szybki rozwój energetyki fotowoltaicznej w Rumunii to zasługa wdrożenia atrakcyjnego systemu wsparcia dla OZE. Inwestorom, którzy w ubiegłym roku oddali do użytku swoje systemy fotowoltaiczne, przysługuje na jego mocy 6 zielonych certyfikatów za każdą wyprodukowaną megawatogodzinę energii. Operatorzy farm wiatrowych dostają już trzy razy mniej.

Jeszcze na koniec 2012 r. łączny potencjał fotowoltaiki w Rumunii wynosił tylko 28 MW. Potem jednak rumuński rynek PV zaczął się dynamicznie rozwijać. Dzięki atrakcyjnym dopłatom do PV, w ubiegłym roku w Rumunii podłączono do sieci w sumie 834 MW nowych systemów fotowoltaicznych, z czego 658,5 MW tylko w drugiej połowie 2013 r.

Mimo ograniczenia wysokości dopłat dla PV z początkiem tego roku – ilość certyfikatów dla PV ograniczono do 3/MWh. Rumuński rynek PV póki co nie zwalnia jednak tempa. W styczniu i w lutym uruchomiono tam już niemal 200 MW kolejnych instalacji PV, a w marcu br. skumulowany potencjał PV w Rumunii przekroczył 1 GW.

W tym roku – biorąc pod uwagę znacznie mniej atrakcyjne warunki dopłat dla nowych inwestycji w PV – rumuński rynek PV może jednak nie powtórzyć ubiegłorocznego rekordu. Wiarę inwestorów w rynek fotowoltaiczny w Rumunii z pewnością nadwyrężyła – oprócz ograniczenia wsparcia – także ubiegłoroczna decyzja rumuńskiego rządu o częściowym zamrożeniu wydawania zielonych certyfikatów, zgodnie z którym operatorom farm PV zawieszono wydawanie przysługujących im dwóch z sześciu otrzymywanych certyfikatów za każdą sprzedaną do sieci MWh energii.

Celem wprowadzenia tej regulacji według rumuńskiego rządu było powstrzymanie wzrostu cen energii, który był tłumaczony przez władze w Bukareszcie rozwojem odnawialnych źródeł energii. Rumuńska branża PV może spodziewać się kolejnych ograniczeń, ponieważ Rumunia jest na dobrej drodze do wypełnienia obowiązkowego, unijnego celu produkcji energii z OZE na 2020 rok.

źródło: Gram w Zielone
www.gramwzielone.pl