Zielona gospodarka

Chiński zielony skok (12647)

2011-06-08


img style='float:left; margin: 0 6px 6px 0;'Chiny są drugą co do wielkości gospodarką świata oraz, w wyniku gwałtownego rozwoju, głównym emitentem dwutlenku węgla. Ostatnio kraj ten zdecydował się na radykalną zmianę swojej polityki i zaczął na wielką skalę inwestować w zielone technologie.  
Chiński Produkt Krajowy Brutto od dwóch dekad wzrasta średnio o 10 proc. rocznie. Przez wiele lat zapotrzebowanie na energię prężnie rozwijającej się gospodarki pokrywały w większości elektrownie spalające paliwa kopalne, głównie węgiel. Po trzech dekadach nieprzerwanego wzrostu w listopadzie ubiegłego roku Chiny przyznały, że są największym emitentem dwutlenku węgla na świecie. Również jakość chińskich wód i powietrza należy do najgorszych.

W chińskim społeczeństwie już około 400 mln ludzi przynależy do klasy średniej, której rosnące aspiracje zaczynają być dostrzegane przez rząd. Zdaje się, że dzięki niej Pekin zauważył potrzebę walki z zanieczyszczeniami powietrza, a przy tym szansę na lepszy rozwój, jaką dają zielone inwestycje – mówiła niedawno Connie Hedegaard, komisarz UE ds. klimatu podczas wizyty w Korei Południowej.

Chiny chcą zmienić swoją opinię jednego z największych trucicieli na świecie i dzięki nowemu 5-letniemu planowi chcą stać się liderem zielonych technologii. Obawa o stan środowiska oraz zmiany klimatu stały się w ostatnich latach ważnymi czynnikami kształtującymi politykę chińskiego rządu. Nowy plan zakłada zintensyfikowany rozwój OZE, energii jądrowej, pojazdów elektrycznych, smart grid, infrastruktury kolei dużych prędkości oraz efektywności energetycznej. Do końca 2020 r. ma zostać zainstalowane 10 mln stacji ładowania samochodów elektrycznych, a potencjał zainstalowanej mocy energii odnawialnej zwiększony o 47 proc. Chiny chcą zainwestować ponad 460 mld euro w "inteligentne sieci" w następnej dekadzie, a kolejne 57 mld euro w infrastrukturę sieci przesyłowych ultrawysokiego napięcia (UHV) do 2015 r.

Dzięki nowej proekologicznej polityce Chiny posiadają już 50 proc. światowego rynku energetyki wiatrowej o potencjale 42 GW. Państwo Środka chce, aby do końca 2015 roku moc wytwórcza zainstalowana w panelach fotowoltaicznych wynosiła 10 GW, a do końca tej dekady – już 50 GW. Obecnie całkowita moc instalacji słonecznych wynosi 1 GW. Docelowo w 2020 roku 15 proc. całkowitej energii ma pochodzić z OZE.

W marcu br. Pew Environment Group umieściła Chiny na szczycie rankingu państw inwestujących w zieloną energię w 2010 r., z rynkiem OZE o wartości 54 mld dolarów. Na drugim miejscu znalazły się Niemcy (41 mld), a USA dopiero na trzecim (34 mld).

Nie oznacza to jednak, że Chiny rzeczywiście już są liderem zielonych technologii. Sussex Energy Group we współpracy z Laboratorium Low Carbon Energy, na Uniwersytecie Tsinghua stworzyli projekt finansowany przez brytyjski Departament Energii i Zmian Klimatu w celu przeglądu niskoemisyjnych technologii w Chinach. Jest on wzorowany na wcześniejszej współpracy Wielkiej Brytanii i Indii (2006-2009) i ma za zadanie wspieranie rozwoju ekologicznych innowacji.

Sprawozdanie analizuje cztery szczegółowe studia przypadku technologii niskowęglowych w Chinach. Dotyczą efektywności energetycznej w przemyśle cementowym, wysoko wydajnych elektrowni węglowych, pojazdów elektrycznych oraz morskich elektrowni wiatrowych. Badania Sussex i Tsinghua ukazują Chiny raczej jako państwo mające problem z wprowadzaniem zielonych technologii niż jako lidera w tej dziedzinie.

W 11. planie 5-letnim, w latach 2006-2010, wyznaczono cel zmniejszenia energochłonności o 20 proc. Cel prawie osiągnięto, ale kosztem przerw w dostawach prądu w niektórych regionach, które zostały wymuszone przez odczuwające presję władze lokalne.

Producenci samochodów elektrycznych, przy znacznych dotacjach do tych pojazdów od państwa, nie mają dostępu do kluczowych technologii i systemów, a wiele technologii stosowanych w najbardziej zaawansowanych elektrowniach węglowych jest nadal licencjonowanych przez kraje OECD.

Producenci turbin Goldwind i Sinovel należą do największych pięciu na świecie, ale mogą mieć problemy z przejściem na zaawansowane technologie offshore. Również polityka wiatrowa ma pewne wady – obecnie około 1/3 projektów ma problemy z przyłączeniem do sieci. Budowane są nowe inwestycje, ale bez planu dystrybucji wytwarzanej przez nie energii. Chiny również prowadzą doświadczenia nad CCS, ale technologia ta raczej się nie przyjmie. Około 25 proc. wytwarzanej energii tracona jest na zasilanie urządzeń wychwytujących CO2, a silnie prądożerna chińska gospodarka nie może sobie na to pozwolić.

Sprawozdanie Sussex i Tsinghua może pomóc w ukształtowaniu odpowiedniej polityki oraz mieć pewne konsekwencje podczas negocjacji ONZ. Jego wnioski już stały się przedmiotem debat politycznych w Chinach, Wielkiej Brytanii i na całym świecie – podczas ubiegłorocznych negocjacji klimatycznych w Cancun rząd brytyjski wprowadził je do swojego stanowiska.

Na początku maja br. sekretarz stanu Hillary Clinton podczas rozmów z chińskim rządem zaproponowała współpracę w ramach walki ze zmianami klimatu. Clinton uważa, że jest to jeden z niezbędnych warunków realizacji postanowień z Cancun. Dotychczas Chiny były często obwiniane o działania mające uniemożliwić wypracowanie prawnie wiążącego porozumienia i fiasko negocjacji w Kopenhadze. Teraz powoli stają się wyznacznikiem innowacyjności.



OB, ChronmyKlimat.pl

na podstawie: www.afp.com, www.edmontonjournal.com, www.terradaily.com, www.guardian.co.uk, fot. Wikimedia Commons


 


ChronmyKlimat.pl – portal na temat zmian klimatu dla społeczeństwa i biznesu. © Copyright Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju
Redakcja: ul. Nabielaka 15 lok. 1, 00-743 Warszawa, tel. +48 +22 8510402, -03, -04, fax +48 +22 8510400, portal@chronmyklimat.pl