ROWERY
Co grozi komunikacji miejskiej – koronawirus czy politycy? (21224)
Wojciech Szymalski2020-03-23
Epidemia koronawirusa silnie uderzyła w usługi komunikacji zbiorowej w Europie i nie tylko. Najbardziej oberwały linie lotnicze, ale i komunikacja zbiorowa w miastach też ma pod górkę. Niestety za nieostrożną propagandę wzięli się także politycy. Już ratują linie lotnicze, a komunikację miejską…
Pogarda w głosie ministra
Tydzień temu minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zapowiedział nie tylko ograniczenie kursowania pociągów, ale także zaapelował o ograniczenie opłat za parkowanie w miastach. Niestety wypowiedział się w tej sprawie w słowach ewidentnie pogardliwie traktujących komunikację zbiorową: „Część mieszkańców musi jeździć do pracy, a ich miejsca pracy często znajdują się w centrach miast, gdzie obowiązuje płatne parkowanie. Nie będą tam przecież docierać komunikacją miejską z innymi pasażerami. Zawieszenie poboru opłat za parkowanie nie będzie wielkim ubytkiem dla samorządów”. Od dziś komunikacja miejska jeździ rzadziej także w Warszawie.
Co zrobić w komunikacji miejskiej?
W słowach ministra Adamczyka wyraźnie pobrzmiewa echo wybitnie krótkowzrocznej, prosamochodowej polityki polskiego rządu. Tymczasem nie musi tak być, że komunikacja zbiorowa cierpi z powodu pandemii i zamyka się pół linii metra, bo ktoś poczuł się źle. Hong Kong, Singapur i Tajwan, jedne z najbardziej zaludnionych miejsc na ziemi, praktycznie nie obyłyby się bez komunikacji zbiorowej, a mimo to są wskazywane jako miejsca na Ziemi, które najlepiej poradziły sobie z wybuchem epidemii, a potem pandemii. Trzeba tylko stosować się do pewnych zasad i sądzę, że byłoby lepiej zarówno dla PKP Intercity jak i dla polskiego ministra, gdyby zadbał o wdrożenie takich zasad w komunikacji zbiorowej w Polsce, zamiast godzić się z tym, że jedynym rozwiązaniem problemu jest samotna jazda samochodem. W internecie można znaleźć zdjęcia mieszkańców Hong Kongu jadących zatłoczonym metrem w czasie, gdy świat walczy z pandemią, ale wszyscy bez wyjątku mają maseczki, a po wyjściu z komunikacji zawsze dezynfekują ręce. Czekam na ruch ministra w tym zakresie.
Fot. rmf24.pl. Metro w Hong Kongu - luty 2020
fot. Agencja Gazeta. Metro w Warszawie - 18 marzec 2020.
Dlaczego nie samochodem?
Tym bardziej, że istnieją przesłanki, że na obecnym etapie polskiej motoryzacji zwiększona liczba samochodów na ulicach, do czego przyczynić się może taniejąca w wyniku braku zamówień ropa naftowa i brak opłat za parkowanie – do tego nawołuje minister, może zwiększyć zanieczyszczenie powietrza. Zanieczyszczenie, które w przypadku samochodów jest bardzo groźne dla zdrowia i może przyczyniać się do bycia katalizatorem dla wywołania choroby przez wirusa typu SARS-COV-19. Samochody wzniecają kurz i pył z ulic, a to właśnie w tym kurzu unosić się mogą formy przetrwalnikowe wielu różnych wirusów – dziś już także SARS-COV-19 – badania naukowe wykazują, że właśnie w takim sztucznym kurzu wirus ten przeżywa najdłużej. Dzisiejsze polskie samochody emitują też z rur wydechowych wiele różnych zanieczyszczeń, nie tylko sadzę i tlenki azotu, które podrażniają nasz układ oddechowy, a właśnie wśród osób z problemami z tym układem łatwiej rozwija się choroba COVID-19. Inne, całkiem racjonalne, przesłanki podaje, np. Polska Organizacja Branży Parkingowej.
Więcej równości, mniej politycznej parady
I wreszcie wypowiedź ministra mogłaby także bardziej równościowo podejść do sprawy komunikacji. Dlaczego bowiem mamy zawiesić pobieranie opłat za parkowanie, a ciąć komunikacją zbiorową? Komu to służy? Tym co mają samochody i mogą nimi jeździć, a przecież są tacy co ich nie mają lub nie mogą tego robić – tych często obecny rząd brał w obronę, a dziś? Może więc wręcz potrzebne są działania wręcz odwrotne. Może mniejsza liczba pasażerów w tak samo często jak do tej pory kursujących autobusach, tramwajach czy metrze jest bardziej higieniczna, niż to co funkcjonowało wcześniej. I dlaczego niby pasażerowie komunikacji mieliby wciąż za nią płacić, a kierowcy nagle mogliby przyjeżdżać do miasta tylko w cenie taniejącej benzyny? Może czas zacząć chodzić piechotą i jeździć rowerem? Ewentualnie taxi, ale tu też są wątpliwości. Ze wszystkich wymienionych środków komunikacji tylko umiarkowany ruch fizyczny to zdrowie. Wszystko inne ma skutki uboczne.
ChronmyKlimat.pl – portal na temat zmian klimatu dla społeczeństwa i biznesu. © Copyright Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju
Redakcja: ul. Nabielaka 15 lok. 1, 00-743 Warszawa, tel. +48 +22 8510402, -03, -04, fax +48 +22 8510400, portal@chronmyklimat.pl