Polityka klimatyczna
Redukcja unijnych zobowiązań w sprawie zmian klimatycznych (8842)
2009-09-18
Unia Europejska jest gotowa przeznaczyć jedynie od 2 do 15 mld $ rocznie na sfinansowanie potrzeb adaptacji i łagodzenia klimatu w państwach rozwijających się. Oznacza to znaczną redukcję kwoty wcześniej gwarantowanej przez Unię, która wynosiła pierwotnie od 13 do 24 mld$.
źródło: EurActive
Po opublikowaniu raportu przez Komisję Europejską sprawdziły się argumenty tych, którzy przewidywali niefortunny obrót spraw, związanych z porozumieniem w Kopenhadze. Raport stwierdza, że Unia jest gotowa przeznaczyć jedynie od 2 do 15 mld $ rocznie na sfinansowanie potrzeb adaptacji i łagodzenia klimatu w państwach rozwijających się. Oznacza to znaczną redukcję kwoty wcześniej gwarantowanej przez Unię, która wynosiła pierwotnie od 13 do 24 mld $.
Główną przeszkodą w podpisaniu grudniowego porozumienia, wydaje się brak jednoznacznego zobowiązania się bogatych krajów do wyasygnowania dostatecznie dużych funduszy na walkę ze zmianami klimatu w krajach uboższych. Publikacja raportu jeszcze bardziej pogłębia obawy o przyszłość tego porozumienia. Ostatnio Etiopia ostrzegła Unię, że Unia Afrykańska zbojkotuje umowę, jeśli proponowane wsparcie będzie nieadekwatne do potrzeb.
Ogłoszenie konkretnej kwoty jest postrzegane jako krok naprzód, zważywszy na przeciągający się ostatnio brak zdecydowania Unii w tej kwestii. Jednakże, jak komentuje uczestnik kampanii Greenpeace, Joris den Blanken, ta kwota jest wciąż „zbyt niska”. Dodaje on też, że „nie ma czasu na tego typu gry polityczne. Zostało nam tylko trzy tygodnie negocjacji.”
Powodem obniżenia przez Unię wysokości dofinansowania jest fakt, że redukcje emisji pochodzące z przemysłu oraz branży energetycznej mają pochodzić z krajów rozwijających się. Oszczędności pochodzące z większości redukcji (80-90%) mogłyby pochodzić także z poprawy wydajności energii. Skoro więc kraje uboższe miałyby same zarabiać na siebie, powinny być wspierane przez lokalny biznes. Jednak takie podejście do problemu rodzi niepewność nawet wtedy, jeśli poprawa wydajności energetycznej miałaby zadziałać w taki sposób, że wciąż niezbędne są znaczne inwestycje.
W celu zmniejszenia obciążenia podatników, raport wskazuje możliwość wykorzystania pieniędzy, pochodzących z ceł podatkowych z sektorów morskiego i lotniczego, aby uzupełnić fundusze klimatyczne. Szacuje się, że taki proceder mógłby przynieść dochód około 25 mld € rocznie, jeśli emisje spadłyby poniżej 30% poziomu z 2005 roku, a więc dobrze wpisuje się w długoterminowe cele polityki unijnej.
Ostatnia runda unijnych negocjacji klimatycznych przed szczytem w Kopenhadze będzie miała miejsce 28 września oraz 9 października br. w Bangkoku. Spotkanie to nastąpi tydzień po unijnym szczycie klimatycznym w Nowym Jorku. Mając na uwadze zdanie większości liderów Unii, w tym na przykład premiera Wielkiej Brytanii, Gordona Browna, który optuje za przeznaczeniem dla krajów rozwijających się kwoty 100 mld $ rocznie do 2020 roku, zrozumiałe jest, że aktualna propozycja Unii jest niewystarczająca i wymaga zmiany.
Główną przeszkodą w podpisaniu grudniowego porozumienia, wydaje się brak jednoznacznego zobowiązania się bogatych krajów do wyasygnowania dostatecznie dużych funduszy na walkę ze zmianami klimatu w krajach uboższych. Publikacja raportu jeszcze bardziej pogłębia obawy o przyszłość tego porozumienia. Ostatnio Etiopia ostrzegła Unię, że Unia Afrykańska zbojkotuje umowę, jeśli proponowane wsparcie będzie nieadekwatne do potrzeb.
Ogłoszenie konkretnej kwoty jest postrzegane jako krok naprzód, zważywszy na przeciągający się ostatnio brak zdecydowania Unii w tej kwestii. Jednakże, jak komentuje uczestnik kampanii Greenpeace, Joris den Blanken, ta kwota jest wciąż „zbyt niska”. Dodaje on też, że „nie ma czasu na tego typu gry polityczne. Zostało nam tylko trzy tygodnie negocjacji.”
Powodem obniżenia przez Unię wysokości dofinansowania jest fakt, że redukcje emisji pochodzące z przemysłu oraz branży energetycznej mają pochodzić z krajów rozwijających się. Oszczędności pochodzące z większości redukcji (80-90%) mogłyby pochodzić także z poprawy wydajności energii. Skoro więc kraje uboższe miałyby same zarabiać na siebie, powinny być wspierane przez lokalny biznes. Jednak takie podejście do problemu rodzi niepewność nawet wtedy, jeśli poprawa wydajności energetycznej miałaby zadziałać w taki sposób, że wciąż niezbędne są znaczne inwestycje.
W celu zmniejszenia obciążenia podatników, raport wskazuje możliwość wykorzystania pieniędzy, pochodzących z ceł podatkowych z sektorów morskiego i lotniczego, aby uzupełnić fundusze klimatyczne. Szacuje się, że taki proceder mógłby przynieść dochód około 25 mld € rocznie, jeśli emisje spadłyby poniżej 30% poziomu z 2005 roku, a więc dobrze wpisuje się w długoterminowe cele polityki unijnej.
Ostatnia runda unijnych negocjacji klimatycznych przed szczytem w Kopenhadze będzie miała miejsce 28 września oraz 9 października br. w Bangkoku. Spotkanie to nastąpi tydzień po unijnym szczycie klimatycznym w Nowym Jorku. Mając na uwadze zdanie większości liderów Unii, w tym na przykład premiera Wielkiej Brytanii, Gordona Browna, który optuje za przeznaczeniem dla krajów rozwijających się kwoty 100 mld $ rocznie do 2020 roku, zrozumiałe jest, że aktualna propozycja Unii jest niewystarczająca i wymaga zmiany.
źródło: EurActive
ChronmyKlimat.pl – portal na temat zmian klimatu dla społeczeństwa i biznesu. © Copyright Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju
Redakcja: ul. Nabielaka 15 lok. 1, 00-743 Warszawa, tel. +48 +22 8510402, -03, -04, fax +48 +22 8510400, portal@chronmyklimat.pl