Polityka klimatyczna
PwC: Za późno na 2oC? (15048)
2012-11-20Według analityków firmy doradczej PwC może być już za późno na zatrzymanie wzrostu średniej globalnej temperatury na poziomie 2oC. W raporcie "Low carbon economy index 2012" szacują, że aby nie przekroczyć tej bezpiecznej granicy, tempo dekarbonizacji światowej gospodarki musi gwałtownie wzrosnąć.
Jak co roku autorzy dokumentu przyjrzeli się postępom gospodarek rozwiniętych i rozwijających się w ograniczaniu emisji CO2. Obraz nie rysuje się zbyt optymistycznie.
Średnia globalna temperatura wzrosła już o 0,8oC w porównaniu do epoki przedindustrialnej. W 2010 roku podczas negocjacji klimatycznych w Cancun przedstawiciele ponad 200 narodów zgodzili się, że aby uniknąć nieodwracalnych skutków, wzrost ten powinien zostać zatrzymany na poziomie 2oC. Jednak w ciągu kolejnych dwóch lat, zrobiono niewiele, by tak się stało.
Wskaźnik dekrabonizacji (ang. low carbon intensity) pomaga ocenić postęp gospodarki światowej (a także poszczególnych krajów bądź regionów) na drodze ku niskoemisyjności. PwC zakłada, że za gospodarkę niskoemisyjną można uznać taką, która daje szansę na stabilizację stężenia CO2 w atmosferze na poziomie 450 ppm. Wskaźnik dekarbonizacji analizuje zależność pomiędzy ilością emisji a wzrostem gospodarczym. Wpływ na niego mają krajowy miks energetyczny, efektywność energetyczna i struktura gospodarki (m.in. udział sektorów energochłonnych). Aby go określić, przelicza się emisje na jednostkę produktu krajowego brutto. Jeśli tempo wzrostu emisji jest mniejsze niż tempo rozwoju gospodarczego, wartość wskaźnika dekarbonizacji wzrasta (co oznacza szybszą dekarbonizację). Jeśli emisje rosną nieproporcjonalnie do PKB, wskaźnik ten maleje.
W okresie 2000-2011 średnia wartość wskaźnika dekarbonizacji wynosiła 0,8% rocznie. W 2011 roku jeszcze się zmniejszyła i wyniosła zaledwie o 0,7%. To zbyt mało, by plan zatrzymania globalnego ocieplenia na poziomie 2oC miał szansę realizacji – uważają analitycy PwC.
Nawet gdyby wskaźnik ten wyniósł 1,6% rocznie, czyli dokonywalibyśmy dekarbonizacji światowej gospodarki dwukrotnie szybciej niż dotychczas, stężenie CO2 w atmosferze osiągnęłoby 1600 ppm, co skutkowałoby podgrzaniem planety aż o 6oC do końca tego stulecia. Aby utrzymać się w paśmie wzrostu temperatury o 4oC, co odpowiada 750 ppm, musielibyśmy zwiększyć tempo dekarbonizacji czterokrotnie (wskaźnik dekarbonizacji powinien wówczas wynosić 4% rocznie). Temperatura wyższa o 3oC to konieczność stabilizacji stężenia CO2 na poziomie 550 ppm. Realizacja tego scenariusza wymagałaby dekarbonizacji w tempie 4,5% rocznie.
Jednak, żeby zatrzymać się na 450 ppm CO2 w atmosferze i 2oC, musielibyśmy zmniejszać emisyjność gospodarki średnio o 5,1% rocznie od teraz do 2050 roku. To szacunki na dzień dzisiejszy. Jeśli nie zaczniemy działać, w kolejnych latach spadki będą musiały być znacznie większe.
Problem w tym, że w przeciągu ostatnich 50 lat wskaźnik dekarbonizacji ani razu nie przekroczył wartości 5%. Najszybszy stopień dekarbonizacji obserwowano na przełomie lat 70. i 80. XX w. (w 1981 roku wyniósł on 4,9%) oraz pod koniec lat 90. (4,2% w 1999 roku), czytamy w raporcie.
Podczas gdy coraz większe grono naukowców i ekspertów zaczyna już rozważać bardziej pesymistyczne scenariusze zmian klimatu, negocjatorzy wciąż skupiają się na uznanych za bezpieczne 2oC. To jeszcze wciąż realny cel? Czy poszczególne państwa stać na wyższe zobowiązania redukcji emisji podczas zmagania się z kryzysem? Czy na zdecydowane działania gotowy jest także przemysł? Odpowiedzi na niektóre z tych pytań poznamy być może już wkrótce, podczas konferencji klimatycznej w Doha na przełomie listopada i grudnia.
Raport można pobrać ze strony www.pwc.com.
UD, ChronmyKlimat.pl
fot. flickr by
ChronmyKlimat.pl – portal na temat zmian klimatu dla społeczeństwa i biznesu. © Copyright Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju
Redakcja: ul. Nabielaka 15 lok. 1, 00-743 Warszawa, tel. +48 +22 8510402, -03, -04, fax +48 +22 8510400, portal@chronmyklimat.pl