Negocjatorzy, reprezentujący USA przedstawili nową propozycję, dotyczącą zasad funkcjonowania funduszu. Mimo, że stanowisko amerykańskiego rządu pozbawione było konkretnych deklaracji w sprawie finansowania pomocy dla krajów rozwijających się, zostało odebrane jako pozytywny etap w drodze do porozumienia. Należy zwrócić uwagę na fakt, że rozmowy na ten temat od miesięcy tkwiły w martwym punkcie.

Postęp w negocjacjach polega m.in. na zaakceptowaniu przez rząd USA zasady administrowania przynajmniej częścią funduszy przez ONZ. Do tej pory Stany Zjednoczone, popierane przez Wielką Brytanię, opowiadały się za zarządzaniem środkami przez organizacje takie jak Bank Światowy. Propozycja ta budziła sprzeciw krajów Grupy 77 (reprezentującej 130 krajów rozwijających się).

Zaprezentowane przez USA rozwiązania nie są w pełni zgodne z postulatami głoszonymi przez państwa rozwijające się, zatem należy spodziewać się, że wniosek ten zostanie odrzucony. Mimo to, nowe propozycje USA dają nadzieję na porozumienie w Kopenhadze.

W Kopenhadze konieczne będzie także ustalenie wysokości środków zasilających fundusz oraz źródeł ich pochodzenia. Póki co, negocjacje klimatyczne w Bangkoku nie przyniosły porozumienia w tej sprawie. Obecnie przodującą koncepcją jest nadal propozycja Gordona Browna (100 mld $ rocznie), którą zatwierdził komisarz UE ds. środowiska Stavros Dimas.