Polityka klimatyczna

Podpisanie umowy klimatycznej w 2011 roku jest możliwe - twierdzi sekretarz ONZ ds. zmian klimatycznych (8704)

2010-04-01


Yvo de Boer, sekretarz wykonawczy Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych do spraw Zmian Klimatu (UNFCCC) stwierdził, że podczas tegorocznej, grudniowej konferencji ONZ w Cancún powinny zostać podjęte działania przygotowujące uchwalenie nowego traktatu klimatycznego w roku 2011.
Na konferencji klimatycznej w Kopenhadze w grudniu 2009 roku miała zostać wypracowana nowa umowa, która zastąpiłaby wygasający w roku 2012 protokół z Kioto. Jednak po dwóch tygodniach rozmów przywódcy światowi wydali oświadczenie, którego treść zawiodła nadzieje Europejczyków, ponieważ nie zawierała wiążących zobowiązań w sprawie redukcji emisji gazów cieplarnianych. Aby zachować twarz, przywódcy zawarli umowę, której głównym celem jest utrzymanie światowego wzrostu temperatury poniżej 2°C. Ma to zapobiec niebezpiecznym zmianom klimatycznym.

9 marca Komisja Europejska przedstawiła strategię ożywienia rozmów klimatycznych. Komisja wezwała do szybkiego wdrożenia ekspresowych funduszy dla krajów rozwijających się oraz do zamknięcia nierozwiązanych w protokole z Kioto spraw.

"Dla mnie najważniejszym wyzwaniem w Cancún będzie przekształcenie Umowy Kopenhaskiej oraz innych decyzji z nią związanych w jedną, funkcjonalną całość", oznajmił de Boer. Nowe porozumienie zespalałoby działania adaptacyjne i łagodzące, technologię i finanse "w funkcjonalną całość, która przekonałaby kraje rozwijające, że w ich interesie jest ruszenie do przodu", powiedział de Boer. "Myślę, że możliwe jest osiągnięcie ostatecznego porozumienia w Republice Południowej Afryki w 2011 roku", przekonywał.

Ale zanim umowa zostanie zawarta potrzebne jest wspólne ustanowienie definicji prawnie wiążącego porozumienia, podkreślił szef UNFCCC. Chociaż w Unii Europejskiej oraz w wielu krajach rozwijających się nalega się na przyjęcie prawnie wiążącej umowy, nie ma porozumienia co do jej znaczenia w praktyce.

"Najpierw trzeba ustalić, czy będzie to traktat wiążący na szczeblu międzynarodowym, czy krajowym, czy też będzie wiążący poprzez zasady, które zawiera; a może należy uwzględnić wszystkie wymienione trzy rodzaje?”, powiedział de Boer i dodał, że Unia Europejska mogłaby odegrać zasadniczą rolę w inicjowaniu takich debat i negocjacji.

Według niego Unia nie straciła przywództwa w dyplomacji zmian klimatycznych, mimo jej wyraźnej marginalizacji w końcowej fazie negocjacji w Kopenhadze. Przywódcy europejscy, podkreślił, „znacząco przyczynili się” do uzyskania ostatecznego porozumienia. "Europa złożyła również propozycje, które ostatecznie nie trafiły do Umowy Kopenhaskiej, ale być może trafią do przyszłych umów", dodał.

"Myślę, że priorytetem Unii jest teraz przeznaczenie części 30 mld $ ekspresowych funduszy na potrzeby krajów rozwijających się", stwierdził de Boer. Finansowanie będzie kluczem do zmniejszenia przepaści między krajami bogatymi i biednymi, podkreślił. Powiedział też, że oprócz poparcia dla ekspresowych funduszy, krajom najbiedniejszym potrzebne będą obiecane przez kraje uprzemysłowione finanse w wysokości 100 mld $, aby zapewnić je, że ich potrzeby zostaną zaspokojone.

"W ramach Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych do spraw Zmian Klimatu będziemy ustawiać parametry finansowe, wskazywać kraje, które priorytetowo powinny otrzymać pomoc, identyfikować najważniejsze sprawy oraz określać, w jaki sposób powinno zostać udzielone wsparcie, na przykład w kontekście krajowo zatwierdzonych strategii adaptacyjnych i łagodzenia skutków ocieplania się klimatu", poinformował sekretarz ONZ ds. zmian klimatu.

Jedną z przeszkód na drodze do uzgodnienia pełnoprawnego traktatu jest postawa USA. Uwaga polityków w Waszyngtonie została całkowicie przejęta przez reformę systemu opieki zdrowotnej, opóźniając tym samym sformułowanie ustawy klimatycznej. De Boer wierzy jednak w zdolności administracji Obamy do wniesienia wartościowego wkładu w negocjacje w Cancún, pomimo iż USA nie posiada wewnętrznego ustawodawstwa w tej kwestii.

"Wciąż istnieje porozumienie pomiędzy amerykańską administracją a senatem, które gwarantuje, że cokolwiek ma zostać uzgodnione, musi spełniać podstawowe warunki senatu", powiedział. Podkreślił też, że należy zadbać, aby wszelkie porozumienia były akceptowane przez wszystkie parlamenty narodowe.

„Myślę, że ważne jest, aby pamiętać, że ani jeden z krajów – sygnatariuszy traktatu w Kioto nie miał gotowej ustawy krajowej dotyczącej zmian klimatycznych”, zapewnił de Boer, chcąc podkreślić, że dotychczasowy przebieg negocjacji daje przesłanki do pomyślnego zakończenia procesu negocjacyjnego.

źródło: EurActiv


ChronmyKlimat.pl – portal na temat zmian klimatu dla społeczeństwa i biznesu. © Copyright Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju
Redakcja: ul. Nabielaka 15 lok. 1, 00-743 Warszawa, tel. +48 +22 8510402, -03, -04, fax +48 +22 8510400, portal@chronmyklimat.pl