Po Cancun - porozumienie klimatyczne możliwe do osiągnięcia (8640)
2010-12-14
W sobotę, podczas COP16 w Cancun, światowym rządom udało się określić wstępne podstawy globalnego porozumienia na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatu, oparte na szeregu zobowiązań niezbędnych do podjęcia dalszych kroków w ramach negocjacji Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu (UNFCCC). Rządy uzgodniły szereg decyzji, które będą wspierać rozmowy w przyszłym roku w celu podpisania ostatecznego porozumienia na COP17 w Durbanie, w Republice Południowej Afryki. W odpowiedzi WWF wydał następujące stanowisko.
“Po porażce w Kopenhadze rządy przybyły do Cancun i stanęły w obliczu nacisku opinii publicznej, nawołującej do działania w celu ograniczenia zmian klimatu. Spodziewano się, że Cancun może stworzyć platformę dla postępu. Strony wyjeżdżają z odnowionym poczuciem dobrej woli i z poczuciem celu. Po dwóch tygodniach negocjacji, rządom udało się wykonać znaczący krok naprzód w wielu ważnych obszarach, ale o wiele więcej pracy i dużych wyzwań politycznych pozostaje wciąż przed nami.
Negocjatorzy nie byli w stanie podjąć decyzji w sprawie drugiego okresu zobowiązań Protokołu z Kioto, uruchomiono proces, który ma doprowadzić do jej przyjęcia w przyszłym roku w Durbanie. Główne trudności wciąż jednak sprawiają kraje sprzeciwiające się tej decyzji, a mianowicie Japonia i Rosja, na które wywierane są silne naciski, by przyłączyły się do globalnej społeczności w pracy nad rozszerzeniem Protokołu z Kioto. Kraje objęte Protokołem uznały bardziej stanowczo konieczność ograniczenia swoich emisji o 25-40% w 2020 r. i uznały, że ich zobowiązania do redukcji emisji, to tylko początek i o wiele więcej jest potrzebne, by osiągnąć wspólny cel ograniczenia wzrostu temperatury na świecie do 2°C. W przyszłym roku muszą zakasać rękawy i przygotować się do ciężkiej pracy, by wypełnić tę lukę.
W decydującym ruchu osiągnięto porozumienie w sprawie głównych punktów negocjacji co do zasad mierzalności, raportowania i weryfikacji poziomów redukcji emisji oraz finansów. Negocjatorom udało się powołać komitet adaptacyjny i określić jego funkcje, ale kwestie definiowania stopnia wrażliwości na zmiany klimatu oraz międzynarodowego mechanizmu rekompensaty strat i szkód pozostają nierozwiązane.
Rządy poparły ideę nowego globalnego funduszu (green fund), ale przed nimi teraz wkazanie innowacyjnych źródeł finansowania, takich jak nieuregulowane opłaty za emisję z lotnictwa i transportu morskiego, które łącznie odpowiadają za 8% światowych emisji, a jednocześnie mogłyby zapewnić miliardy dolarów długoterminowego finansowania.
Decyzje dotyczące problemu emisji z wylesiania, znanego również jako REDD +, nie zawierają wszystkiego, czego się spodziewaliśmy, ale stanowią dobrą podstawę do pchnięcia do przodu procesu budowy wiarygodnego systemu REDD i uwzględniają plan dalszych prac nad nim. Prezydencja meksykańska zasługuje na duże uznanie za sposób prowadzenia negocjacji, który przyczynił się do zbliżenia rządów szczególnie w drażliwych kwestiach. Udało im się zapewnić atmosferę negocjacji otwartych i skutecznych, które pomogły odzyskać zaufanie krajów dla procesu w ramach Konwencji.
Było jasne od samego początku, że wiele krajów podejmie własne wysiłki, które umożliwią im zajęcie pewnego stanowiska w globalnych negocjacjach. Aktywne działania krajowe, takie jak wizja wdrożenia REDD+ w Meksyku i propozycje ograniczenia do 2030 r. emisji w Wielkiej Brytanii o 60 procent w stosunku do roku 1990, również pozytywnie wpływały na rozmowy w Cancun. Jednak negocjatorzy mają jeszcze wiele do zrobienia w ciągu najbliższych miesięcy, by zapewnić globalne porozumienie w Durbanie.
Wciąż czekamy na momemnt, kiedy Unia Europejska i inne kraje, takie jak Indie czy Chiny odegrają przywódczą rolę w budowaniu prawnej formy postanowienia. UE i inne kraje powinny zwiększyć swoje zobowiązania do redukcji emisji, by zapełnić lukę pomiędzy tymi zobowiązaniami, a redukcją niezbędną do zahamowania globalnego ocieplenia na poziomie poniżej 2°C.
Stany Zjednoczone wyszły z Cancun obronną ręką, nie zgadzając się na solidne zasady sprawozdawczości i kontroli dla własnych działań. W celu pozyskania zaufania innych w nadchodzącym roku, USA powinny rozpocząć proces łączący krajowe działania na rzecz ograniczenia emisji w ramach przejrzystego planu działań, prowadzącego do gospodarki opartej na czyste energii. Na kolejnym szczycie w Durbanie Stany Zjednoczone powinny zadeklarować swoją gotowość do przyłączenia się do międzynarodowej, prawnie wiążącej umowy.
Po powrocie z Cancun rządy poszczególnych krajów powinny wrócić do swoich krajów i kontynuować rozwijanie narodowych planów ograniczenia zmian klimatu. Muszą podjąć działania w ramach międzynarodowego procesu, jeśli mamy realnie zabezpieczyć porozumienie w RPA, które przyczyni się do ograniczenia niebezpiecznych zmian klimatu i pomoże najbardziej narażonym społecznościom odpowiednio się na nie przygotować.”
Przyszłoroczne negocjacje są także szczególnie ważne z polskiego punktu widzenia. W 2011 roku nasz kraj będzie sprawować Prezydencję w Unii Europejskiej. Tym samym reprezentować będzie głos całej Wspólnoty podczas szeregu spotkań oraz ostatecznych negocjacji w RPA. Janusz Zaleski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska i przewodniczący polskiej delegacji zapewnił w swoim wystąpieniu, że podczas Prezydencji w UE, priorytetem Polski będzie utrzymanie silnego i dążącego do porozumienia podejścia UE w kontekście Konferencji Klimatycznej COP 17 w Durbanie.
„To wielkie wyzwanie dla naszego kraju – komentuje Wojciech Stępniewski, kierownik projektu „Klimat i energia” WWF Polska. - Dlatego już teraz powinniśmy aktywnie włączyć się w tworzenie stanowiska Unii, przede wszystkim wspierać konieczność bezwarunkowego podwyższenia celu redukcyjnego z 20% do 30%. Wbrew nieuzasadnionym obawom, że decyzja ta zahamuje rozwój gospodarczy naszego kraju, podniesienie celu przyniosłoby znaczne korzyści społeczne i finansowe. Osiągnięcie globalnego porozumienia to nasz wspólny cel i wspólna odpowiedzialność, będąca ponad interesami poszczególnych krajów.”
źródło: WWF
www.wwf.pl
Negocjatorzy nie byli w stanie podjąć decyzji w sprawie drugiego okresu zobowiązań Protokołu z Kioto, uruchomiono proces, który ma doprowadzić do jej przyjęcia w przyszłym roku w Durbanie. Główne trudności wciąż jednak sprawiają kraje sprzeciwiające się tej decyzji, a mianowicie Japonia i Rosja, na które wywierane są silne naciski, by przyłączyły się do globalnej społeczności w pracy nad rozszerzeniem Protokołu z Kioto. Kraje objęte Protokołem uznały bardziej stanowczo konieczność ograniczenia swoich emisji o 25-40% w 2020 r. i uznały, że ich zobowiązania do redukcji emisji, to tylko początek i o wiele więcej jest potrzebne, by osiągnąć wspólny cel ograniczenia wzrostu temperatury na świecie do 2°C. W przyszłym roku muszą zakasać rękawy i przygotować się do ciężkiej pracy, by wypełnić tę lukę.
W decydującym ruchu osiągnięto porozumienie w sprawie głównych punktów negocjacji co do zasad mierzalności, raportowania i weryfikacji poziomów redukcji emisji oraz finansów. Negocjatorom udało się powołać komitet adaptacyjny i określić jego funkcje, ale kwestie definiowania stopnia wrażliwości na zmiany klimatu oraz międzynarodowego mechanizmu rekompensaty strat i szkód pozostają nierozwiązane.
Rządy poparły ideę nowego globalnego funduszu (green fund), ale przed nimi teraz wkazanie innowacyjnych źródeł finansowania, takich jak nieuregulowane opłaty za emisję z lotnictwa i transportu morskiego, które łącznie odpowiadają za 8% światowych emisji, a jednocześnie mogłyby zapewnić miliardy dolarów długoterminowego finansowania.
Decyzje dotyczące problemu emisji z wylesiania, znanego również jako REDD +, nie zawierają wszystkiego, czego się spodziewaliśmy, ale stanowią dobrą podstawę do pchnięcia do przodu procesu budowy wiarygodnego systemu REDD i uwzględniają plan dalszych prac nad nim. Prezydencja meksykańska zasługuje na duże uznanie za sposób prowadzenia negocjacji, który przyczynił się do zbliżenia rządów szczególnie w drażliwych kwestiach. Udało im się zapewnić atmosferę negocjacji otwartych i skutecznych, które pomogły odzyskać zaufanie krajów dla procesu w ramach Konwencji.
Było jasne od samego początku, że wiele krajów podejmie własne wysiłki, które umożliwią im zajęcie pewnego stanowiska w globalnych negocjacjach. Aktywne działania krajowe, takie jak wizja wdrożenia REDD+ w Meksyku i propozycje ograniczenia do 2030 r. emisji w Wielkiej Brytanii o 60 procent w stosunku do roku 1990, również pozytywnie wpływały na rozmowy w Cancun. Jednak negocjatorzy mają jeszcze wiele do zrobienia w ciągu najbliższych miesięcy, by zapewnić globalne porozumienie w Durbanie.
Wciąż czekamy na momemnt, kiedy Unia Europejska i inne kraje, takie jak Indie czy Chiny odegrają przywódczą rolę w budowaniu prawnej formy postanowienia. UE i inne kraje powinny zwiększyć swoje zobowiązania do redukcji emisji, by zapełnić lukę pomiędzy tymi zobowiązaniami, a redukcją niezbędną do zahamowania globalnego ocieplenia na poziomie poniżej 2°C.
Stany Zjednoczone wyszły z Cancun obronną ręką, nie zgadzając się na solidne zasady sprawozdawczości i kontroli dla własnych działań. W celu pozyskania zaufania innych w nadchodzącym roku, USA powinny rozpocząć proces łączący krajowe działania na rzecz ograniczenia emisji w ramach przejrzystego planu działań, prowadzącego do gospodarki opartej na czyste energii. Na kolejnym szczycie w Durbanie Stany Zjednoczone powinny zadeklarować swoją gotowość do przyłączenia się do międzynarodowej, prawnie wiążącej umowy.
Po powrocie z Cancun rządy poszczególnych krajów powinny wrócić do swoich krajów i kontynuować rozwijanie narodowych planów ograniczenia zmian klimatu. Muszą podjąć działania w ramach międzynarodowego procesu, jeśli mamy realnie zabezpieczyć porozumienie w RPA, które przyczyni się do ograniczenia niebezpiecznych zmian klimatu i pomoże najbardziej narażonym społecznościom odpowiednio się na nie przygotować.”
Przyszłoroczne negocjacje są także szczególnie ważne z polskiego punktu widzenia. W 2011 roku nasz kraj będzie sprawować Prezydencję w Unii Europejskiej. Tym samym reprezentować będzie głos całej Wspólnoty podczas szeregu spotkań oraz ostatecznych negocjacji w RPA. Janusz Zaleski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska i przewodniczący polskiej delegacji zapewnił w swoim wystąpieniu, że podczas Prezydencji w UE, priorytetem Polski będzie utrzymanie silnego i dążącego do porozumienia podejścia UE w kontekście Konferencji Klimatycznej COP 17 w Durbanie.
„To wielkie wyzwanie dla naszego kraju – komentuje Wojciech Stępniewski, kierownik projektu „Klimat i energia” WWF Polska. - Dlatego już teraz powinniśmy aktywnie włączyć się w tworzenie stanowiska Unii, przede wszystkim wspierać konieczność bezwarunkowego podwyższenia celu redukcyjnego z 20% do 30%. Wbrew nieuzasadnionym obawom, że decyzja ta zahamuje rozwój gospodarczy naszego kraju, podniesienie celu przyniosłoby znaczne korzyści społeczne i finansowe. Osiągnięcie globalnego porozumienia to nasz wspólny cel i wspólna odpowiedzialność, będąca ponad interesami poszczególnych krajów.”
źródło: WWF
www.wwf.pl
ChronmyKlimat.pl – portal na temat zmian klimatu dla społeczeństwa i biznesu. © Copyright Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju
Redakcja: ul. Nabielaka 15 lok. 1, 00-743 Warszawa, tel. +48 +22 8510402, -03, -04, fax +48 +22 8510400, portal@chronmyklimat.pl