Nauka o klimacie
Naukowcy UŚ po raz kolejny wyruszają na Spitsbergen (8920)
2010-08-20
Obserwacja stanu lodowców w fazie końcowej sezonu topnienia i przygotowanie aparatury pomiarowej do ciemnego i mroźnego okresu zimowego, to główne zadania naukowców z Wydziału Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego, którzy 25 sierpnia po raz kolejny wyruszą na Spitsbergen.
Kierownikiem ekspedycji jest prof. zw. dr hab. Jacek A. Jania z Katedry Geomorfologii Wydziału Nauk o Ziemi UŚ.
"Badania potrwają do 16 września 2010 r. W wyprawie udział wezmą również m.in.: dr inż. Małgorzata Błaszczyk, mgr Marta Kondracka, mgr Dariusz Ignatiuk, inż. Krzysztof Góral oraz Patrycja Biegała" - mówi rzecznik prasowy UŚ dr Magdalena Ochwat.
"Badania potrwają do 16 września 2010 r. W wyprawie udział wezmą również m.in.: dr inż. Małgorzata Błaszczyk, mgr Marta Kondracka, mgr Dariusz Ignatiuk, inż. Krzysztof Góral oraz Patrycja Biegała" - mówi rzecznik prasowy UŚ dr Magdalena Ochwat.
Jak wyjaśnia, śląscy badacze mają nadzieję, że wyprawa będzie kolejnym krokiem w poznaniu tajemnic lodowców. Liczą na uzyskanie wyników pozwalających na określenie intensywności zaniku lodowców, zwłaszcza tych uchodzących do morza. Reakcja mas lodowych wskazuje na trwałość zachodzących zmian klimatu.
Podczas wyprawy badacze będą musieli sprawdzić i przestroić nowe, precyzyjniejsze kamery cyfrowe na czas nocy polarnej. Mają one wykorzystywać nawet szczątkowe oświetlenie Księżyca lub zórz polarnych do rejestracji obrazu czoła Lodowca Hansa, który jest unikatowym, naturalnym laboratorium glacjologicznym w Arktyce.
"Studia nad lodowcami kończącymi się w morzu są rzeczywiście bardzo trudne. Nie da się wejść na potrzaskane szczelinami czoło, aby zainstalować tam mierniki, np. ruchu lodu. Podpływanie łodzią pod 30-40 metrowej wysokości klif lodowy jest bardzo niebezpieczne. () Tego typu lodowce należy traktować z należnym szacunkiem, dlatego naukowcy stosują zdalne metody pomiarowe" - opowiada kierownik wyprawy prof. Jacek Jania.
Naukowcy zbadają również kończący się na lądzie Lodowiec Werenskiolda. Przeprowadzą na nim badania m.in. związku bilansu energetycznego powierzchni lodowca z intensywnością topnienia.
"Wody roztopowe spływają po powierzchni lodowca lub wpadają do jego środka pionowymi jaskiniami zwanymi studniami lodowcowymi, aby potem pojawiać się w dużych wypływach na samym czole lodowca. Cechy fizyczne i chemiczne tych wód wskazują, czy miały one kontakt z podłożem skalnym" - wyjaśnia prof. Jania.
Tłumaczy, że szczególnie czułym wskaźnikiem jest obecność izotopu radonu o krótkim czasie rozpadu. Poziom jego stężenia świadczy o kontakcie ze skalnym podłożem.
"Wzrost ilości wód roztopowych w związku z ocieplaniem klimatu może wpływać na ich dopływ w głąb lodu i wzrost ciśnienia pod lodowcem. To bezpośrednio oddziałuje na szybkość ruchu jęzora lodowego, bo +poduszka+ wodna pod lodem redukuje tarcie o skały podłoża" - informuje kierownik wyprawy.
Tę część badań UŚ prowadzi wspólnie z Laboratoire Physique des Radiations Uniwersytetu w Luksemburgu, kierowanym przez prof. Antoine Kiesa. W czasie sierpniowej wyprawy z naukowcami UŚ będzie pracował Olivier Hengesch z Luksemburga. Zainstaluje on najnowocześniejszą aparaturę do ciągłej rejestracji parametrów fizycznych i chemicznych - w tym radonu, w wodzie wypływającej spod czoła lodowca.
Dlaczego tak wielu naukowców jest zaangażowanych w badania Lodowca Werenskiolda. "Jego badania są niezwykle ważne dla poznania reakcji lodowców tego typu na ocieplanie klimatu. Stanowią także obiekt porównawczy dla lodowców uchodzących do morza. Z tych ostatnich prawie cały drenaż wód roztopowych kończy się w toni morskiej na dnie klifu, dlatego nie da się pobrać z niej prób, ani zainstalować tam rejestratorów" - wyjaśnia prof. Jania.
Jak ważne są procesy tzw. szarży - czyli szybkiego przemieszczanie się lodowców - i odłamywania się ich fragmentów dla zaniku zlodowacenia Spitsbergenu? Odpowiedzi na to pytanie poszuka podczas wyprawy dr Martina Sch"fer z Arctic Center, University of Lapland w fińskim Rovaniemi.
Specjalnym uczestnikiem wyprawy naukowców UŚ będzie również prof. dr W. Tad Pfeffer z Uniwersytetu Colorado, wybitny specjalista w zakresie studiów nad dynamiką dużych lodowców uchodzących do morza.
źródło: PAP – Nauka w Polsce
www.naukawpolsce.pap.pl
Podczas wyprawy badacze będą musieli sprawdzić i przestroić nowe, precyzyjniejsze kamery cyfrowe na czas nocy polarnej. Mają one wykorzystywać nawet szczątkowe oświetlenie Księżyca lub zórz polarnych do rejestracji obrazu czoła Lodowca Hansa, który jest unikatowym, naturalnym laboratorium glacjologicznym w Arktyce.
"Studia nad lodowcami kończącymi się w morzu są rzeczywiście bardzo trudne. Nie da się wejść na potrzaskane szczelinami czoło, aby zainstalować tam mierniki, np. ruchu lodu. Podpływanie łodzią pod 30-40 metrowej wysokości klif lodowy jest bardzo niebezpieczne. () Tego typu lodowce należy traktować z należnym szacunkiem, dlatego naukowcy stosują zdalne metody pomiarowe" - opowiada kierownik wyprawy prof. Jacek Jania.
Naukowcy zbadają również kończący się na lądzie Lodowiec Werenskiolda. Przeprowadzą na nim badania m.in. związku bilansu energetycznego powierzchni lodowca z intensywnością topnienia.
"Wody roztopowe spływają po powierzchni lodowca lub wpadają do jego środka pionowymi jaskiniami zwanymi studniami lodowcowymi, aby potem pojawiać się w dużych wypływach na samym czole lodowca. Cechy fizyczne i chemiczne tych wód wskazują, czy miały one kontakt z podłożem skalnym" - wyjaśnia prof. Jania.
Tłumaczy, że szczególnie czułym wskaźnikiem jest obecność izotopu radonu o krótkim czasie rozpadu. Poziom jego stężenia świadczy o kontakcie ze skalnym podłożem.
"Wzrost ilości wód roztopowych w związku z ocieplaniem klimatu może wpływać na ich dopływ w głąb lodu i wzrost ciśnienia pod lodowcem. To bezpośrednio oddziałuje na szybkość ruchu jęzora lodowego, bo +poduszka+ wodna pod lodem redukuje tarcie o skały podłoża" - informuje kierownik wyprawy.
Tę część badań UŚ prowadzi wspólnie z Laboratoire Physique des Radiations Uniwersytetu w Luksemburgu, kierowanym przez prof. Antoine Kiesa. W czasie sierpniowej wyprawy z naukowcami UŚ będzie pracował Olivier Hengesch z Luksemburga. Zainstaluje on najnowocześniejszą aparaturę do ciągłej rejestracji parametrów fizycznych i chemicznych - w tym radonu, w wodzie wypływającej spod czoła lodowca.
Dlaczego tak wielu naukowców jest zaangażowanych w badania Lodowca Werenskiolda. "Jego badania są niezwykle ważne dla poznania reakcji lodowców tego typu na ocieplanie klimatu. Stanowią także obiekt porównawczy dla lodowców uchodzących do morza. Z tych ostatnich prawie cały drenaż wód roztopowych kończy się w toni morskiej na dnie klifu, dlatego nie da się pobrać z niej prób, ani zainstalować tam rejestratorów" - wyjaśnia prof. Jania.
Jak ważne są procesy tzw. szarży - czyli szybkiego przemieszczanie się lodowców - i odłamywania się ich fragmentów dla zaniku zlodowacenia Spitsbergenu? Odpowiedzi na to pytanie poszuka podczas wyprawy dr Martina Sch"fer z Arctic Center, University of Lapland w fińskim Rovaniemi.
Specjalnym uczestnikiem wyprawy naukowców UŚ będzie również prof. dr W. Tad Pfeffer z Uniwersytetu Colorado, wybitny specjalista w zakresie studiów nad dynamiką dużych lodowców uchodzących do morza.
źródło: PAP – Nauka w Polsce
www.naukawpolsce.pap.pl
ChronmyKlimat.pl – portal na temat zmian klimatu dla społeczeństwa i biznesu. © Copyright Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju
Redakcja: ul. Nabielaka 15 lok. 1, 00-743 Warszawa, tel. +48 +22 8510402, -03, -04, fax +48 +22 8510400, portal@chronmyklimat.pl