Energetyka
Niemieccy naukowcy opracowali nowy projekt hydroelektrowni (9625)
2010-11-06
Naukowcy z Technische Universitaet Muenchen (TUM) w Niemczech opracowali nowy projekt małej hydroelektrowni – prostej, wydajnej, bezpiecznej dla środowiska i pracującej nawet na niewielkich i średnich tamach – poinformował serwis EurekAlert.
Cały system elektrowni oparty jest na rozwiązaniu, w którym woda spada kaskadą z tamy, na betonowe łoże osadzone w dnie rzeki i uruchamia w ten sposób zanurzony wał generatora. Wraca później do łożyska rzeki pod tamą. Według pomysłodawców z należącego do TUM Oskar von Miller-Institut, inżyniera Alberta Seppa i profesora Petera Rutschmanna, w Europie znajduje się tysiące lokalizacji, w których tego typu elektrownie mogłyby być zainstalowane. Innymi naturalnymi kandydatami do takich instalacji są regiony świata, w których energia wodna jest zasobem dotąd nie pozyskiwanym, jak Azja czy Afryka.
W samych Niemczech hydroelektrownie dostarczają 3 proc. całkowitej energii - jest to wielkość określana jako trudna do powiększenia w znaczący sposób. Głównie dlatego, że wszystkie dobre lokalizacje dla tam i hydroelektrowni zostały już wykorzystane. W wielu krajach rozwijających się nie są już budowane duże tamy, jako niszczące ekosystemy i środowisko. Z kolei w wielu krajach biednych fundusze i umiejętności inżynierskie, konieczne dla wykorzystania energii wodnej nie są dostępne – podał EurekAlert.
Według serwisu małe hydroelektrownie mogą dać znaczne zyski finansowe, porównywalne z wielkimi, ale bez ich negatywnego wpływu środowiskowego. Tymczasem duże elektrownie wodne są obiektami projektowanymi indywidualnie, według warunków środowiskowych, kosztownymi i mimo starań bardzo niszczącymi pejzaż i dewastującymi normalne życie biologiczne rzeki, uniemożliwiając wędrówki ryb. Duże ryby, mimo przepustów, nie mogą przepłynąć przez tamę, mniejsze bywają ranione łopatami turbin.
W rozwiązaniu badaczy z Oskar von Miller-Institut, na brzegach rzeki widoczne są tylko stacje transformatorowe, a sam budynek maszyn znajduje się nie na tamie, ale po jednej stronie rzeki. Wał poruszający turbinę znajduje się pod wodą z przodu tamy. Woda przepływająca przez skrzynkowe konstrukcje w tamie porusza turbinę i wraca do rzeki pod tamą.
źródło: PAP – Nauka w Polsce
www.naukawpolsce.pap.pl
W samych Niemczech hydroelektrownie dostarczają 3 proc. całkowitej energii - jest to wielkość określana jako trudna do powiększenia w znaczący sposób. Głównie dlatego, że wszystkie dobre lokalizacje dla tam i hydroelektrowni zostały już wykorzystane. W wielu krajach rozwijających się nie są już budowane duże tamy, jako niszczące ekosystemy i środowisko. Z kolei w wielu krajach biednych fundusze i umiejętności inżynierskie, konieczne dla wykorzystania energii wodnej nie są dostępne – podał EurekAlert.
Według serwisu małe hydroelektrownie mogą dać znaczne zyski finansowe, porównywalne z wielkimi, ale bez ich negatywnego wpływu środowiskowego. Tymczasem duże elektrownie wodne są obiektami projektowanymi indywidualnie, według warunków środowiskowych, kosztownymi i mimo starań bardzo niszczącymi pejzaż i dewastującymi normalne życie biologiczne rzeki, uniemożliwiając wędrówki ryb. Duże ryby, mimo przepustów, nie mogą przepłynąć przez tamę, mniejsze bywają ranione łopatami turbin.
W rozwiązaniu badaczy z Oskar von Miller-Institut, na brzegach rzeki widoczne są tylko stacje transformatorowe, a sam budynek maszyn znajduje się nie na tamie, ale po jednej stronie rzeki. Wał poruszający turbinę znajduje się pod wodą z przodu tamy. Woda przepływająca przez skrzynkowe konstrukcje w tamie porusza turbinę i wraca do rzeki pod tamą.
źródło: PAP – Nauka w Polsce
www.naukawpolsce.pap.pl
ChronmyKlimat.pl – portal na temat zmian klimatu dla społeczeństwa i biznesu. © Copyright Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju
Redakcja: ul. Nabielaka 15 lok. 1, 00-743 Warszawa, tel. +48 +22 8510402, -03, -04, fax +48 +22 8510400, portal@chronmyklimat.pl