Energetyka
Nie zapominajmy o Fukushimie – antynuklearny apel Greenpeace ze szczytu góry Fuji (14032)
2012-02-29Aktywiści Greenpeace wspięli się w przedostatni dzień lutego na szczyt góry Fuji (3776 m n.p.m) w Japonii, by przypomnieć o zbliżającej się pierwszej rocznicy tragedii w Fukushimie i zaapelować do światowych przywódców o wycofanie się z rozwoju energetyki atomowej.
Jedenastu wspinaczy z Kanady, Francji, Niemiec, Węgier, Włoch, Hiszpanii, Szwecji, Szwajcarii, USA i Polski (gdańszczanin – Tomasz Dziemiańczuk), zdobyło szczyt około południa czasu japońskiego, tj. ok. 4.00 nad ranem czasu polskiego. Aktywiści rozwiesili na szczycie buddyjskie flagi modlitewne, ku pamięci zeszłorocznej tragedii, do której doszło w wyniku tsunami i wybuchu w elektrowni atomowej w Fukushimie.
W tym samym czasie inna grupa aktywistów rozwinęła u podnóża góry Fuji transparenty z hasłami "No Nuclear" i "Nuclear Free Tomorrow" ("Nie dla atomu" i "Jutro wolne od atomu"). W ten sposób chcą zaapelować do światowych przywódców o zaprzestanie rozwoju energetyki atomowej, jako drogiego i niebezpiecznego sposobu produkcji energii.
"11 marca 2011 cały świat będzie wspominał tragiczne w skutkach tsunami, które przed rokiem nawiedziło Japonię i ludzkie istnienia, które żywioł ten pochłonął. Nie możemy jednak zapominać o tysiącach tych, których życie zostało nieodwracalnie zniszczone przez skażenie radioaktywne. Nie możemy zapominać o cenie jaką płacą oni za ślepe zapatrzenie się Japonii w energię atomową", mówi Wakao Hanoaka, dyrektor kampanii w japońskim Greenpeace.
Tego samego dnia rano na konferencji prasowej w Tokio Greenpeace opublikował raport "Lessons from Fukushima" ("Lekcje z Fukushimy"), w którym pokazuje, jak ciągle jeszcze duża grupa ludzi cierpi na skutek skażenia radioaktywnego. Jest to spowodowane m.in. masą błędów popełnionych w ubiegłym roku przez władze Japonii, które tak długo, jak to tylko było możliwe zaprzeczały wystąpieniu radioaktywnego skażenia i ignorowały bezpieczeństwo mieszkających w okolicy ludzi.
"Tragedia w Fukushimie pokazała, że nie ma czegoś takiego jak bezpieczne elektrownie atomowe. Te w Japonii miały być najnowocześniejsze i najbezpieczniejsze i co – zawiodły układy chłodzenia, podstawowe zabezpieczenie. To ważna nauczka dla wszystkich krajów, które rozważają budowę elektrowni atomowej. W tym także dla Polski. Tym bardziej, że bezpieczne i tańsze alternatywy oparte na odnawialnych źródłach są łatwo dostępne", mówi Iwo Łoś, koordynator kampanii "Klimat i Energia" w polskim Greenpeace.
ChronmyKlimat.pl – portal na temat zmian klimatu dla społeczeństwa i biznesu. © Copyright Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju
Redakcja: ul. Nabielaka 15 lok. 1, 00-743 Warszawa, tel. +48 +22 8510402, -03, -04, fax +48 +22 8510400, portal@chronmyklimat.pl