Energetyka
Bełchatów jako potencjalna lokalizacja elektrowni jądrowej (9924)
2010-06-28
Bełchatów jest potencjalnie drugim w Polsce miejscem, gdzie zlokalizowana zostanie elektrownia jądrowa - uważają łódzcy naukowcy uczestniczący w czwartek na Politechnice Łódzkiej w konferencji "Strategia energetyczna dla Regionu Łódzkiego".
W połowie maja prezes spółki PGE Energia Jądrowa Marcin Ciepliński wymienił wśród najbardziej prawdopodobnych lokalizacji pod elektrownię jądrową: Żarnowiec, Klempicz, Kopań i Nowe Miasto koło Płońska. Zastrzegł, że to wczesny etap analiz i nic nie jest jeszcze przesądzone. W marcowym rankingu resortu gospodarki pierwsze pięć miejsc zajęły lokalizacje: Żarnowiec, Warta-Klempicz, Kopań, Nowe Miasto i Bełchatów.
Konferencję nt. Bełchatowa zorganizowały łódzki oddział Akademii Inżynierskiej w Polsce, Łódzkie Towarzystwo Naukowe i Stowarzyszenie Elektryków Polskich.
Zdaniem specjalistów w związku z wyczerpywaniem się zasobów geopaliw, polityka energetyczna musi uwzględniać połączenia różnych źródeł energii. W Polsce - zdaniem uczestników konferencji - konieczne jest wprowadzenie energetyki jądrowej jako niezawodnego i relatywnie taniego źródła energii, zwłaszcza elektrycznej oraz rozwijanie odnawialnych technologii wytwarzania i przetwarzania energii.
Według łódzkich naukowców obecne zasoby węgla brunatnego PGE KWB Bełchatów dla potrzeb tamtejszej elektrowni ulegają stopniowo wyczerpaniu. Szacuje się, że pole "Bełchatów" wyczerpie się za ok. 10 lat, a złoże "Szczerców" ma zapewnić węgiel do 2038 roku.
Zdaniem dyrektora Instytutu Elektroenergetyki PŁ prof. Macieja Pawlika, perspektywy dla Bełchatowa są dwie - albo nowe złoże "Złoczew", które może przedłużyć działanie elektrowni o kolejne 20 lat, albo lokalizacja w Bełchatowie elektrowni jądrowej.
"Jeżeli wejdziemy w energetykę jądrową, to po pierwszych lokalizacjach prawdopodobnie na Pomorzu, jedną z atrakcyjnych lokalizacji jest Bełchatów. Jest tu pełna infrastruktura, są linie wyprowadzenia mocy i jest załoga" - przekonywał prof. Pawlik.
Innym nowym źródłem energii w Polsce może się okazać gaz łupkowy. Jednak - zdaniem wiceprezesa Akademii Inżynierskiej w Polsce prof. Marka Bartosika z PŁ - gaz łupkowy jest "na dzisiaj hipotezą" i nie wiadomo czy byłaby to inwestycja opłacalna.
"To na razie hipoteza, dopóki nie będzie twardych dowodów i konkretnych wierceń na te głębokości, które są potrzebne, a to są ponad cztery kilometry, które wykażą nie tylko, czy jest tam skała, ale też czy jest w niej gaz w ilości, która jest opłacalna energetycznie" - zaznaczył prof. Bartosik.
Zdaniem łódzkich naukowców, jeżeli jednak zasoby gazu łupkowego okażą się realne, należy podjąć prace studialne nad analizą możliwości lokalizacji i budowy elektrociepłowni wykorzystujących ten gaz.
W strategii energetycznej dla regionu - według naukowców - powinna być uwzględniana także energia geotermalna, która może stanowić część systemu ogrzewania Łodzi w połączeniu z dotychczasową siecią cieplną. Budowa pilotażowej stacji geotermalnej na terenie Politechniki Łódzkiej ma umożliwić zebranie doświadczeń, które pozwolą powielać takie instalacje.
Program rozwoju łódzkiej geotermii - zdanie specjalistów z PŁ - powinien ostatecznie rozstrzygnąć też problem Rogóźna k. Zgierza jako jednego z nielicznych w kraju i jedynego w Łódzkiem obszaru hipertermicznego. Znajdują się tam też złoża węgla brunatnego. Zdaniem prof. Bartosika, obszar ten stwarza jednak szansę dla budowy geotermalnej elektrociepłowni dla potrzeb łódzkiej aglomeracji i atrakcyjnej bazy uzdrowiskowo-turystycznej.
Konferencji "Strategia energetyczna dla Regionu Łódzkiego" odbywała się w ramach 24. Kongresu Techników Polskich, który zakończyć ma się w przyszłym roku.
źródło: PAP – Nauka w Polsce
www.naukawpolsce.pap.pl
Polska Grupa Energetyczna planuje budowę dwóch elektrowni jądrowych o mocy około 3000 MW każda. Zgodnie ze wstępnym harmonogramem oraz planami rządu, pierwszy blok ma zostać oddany do użytku do końca 2020 roku, a następne - co dwa lub trzy lata. PGE chce mieć 51 proc. udziałów w konsorcjum, które zbuduje i będzie eksploatować pierwsze elektrownie jądrowe w Polsce. Spółka do końca roku zapowiadała wybór lokalizacji pod dwie pierwsze elektrownie.
W połowie maja prezes spółki PGE Energia Jądrowa Marcin Ciepliński wymienił wśród najbardziej prawdopodobnych lokalizacji pod elektrownię jądrową: Żarnowiec, Klempicz, Kopań i Nowe Miasto koło Płońska. Zastrzegł, że to wczesny etap analiz i nic nie jest jeszcze przesądzone. W marcowym rankingu resortu gospodarki pierwsze pięć miejsc zajęły lokalizacje: Żarnowiec, Warta-Klempicz, Kopań, Nowe Miasto i Bełchatów.
Konferencję nt. Bełchatowa zorganizowały łódzki oddział Akademii Inżynierskiej w Polsce, Łódzkie Towarzystwo Naukowe i Stowarzyszenie Elektryków Polskich.
Zdaniem specjalistów w związku z wyczerpywaniem się zasobów geopaliw, polityka energetyczna musi uwzględniać połączenia różnych źródeł energii. W Polsce - zdaniem uczestników konferencji - konieczne jest wprowadzenie energetyki jądrowej jako niezawodnego i relatywnie taniego źródła energii, zwłaszcza elektrycznej oraz rozwijanie odnawialnych technologii wytwarzania i przetwarzania energii.
Według łódzkich naukowców obecne zasoby węgla brunatnego PGE KWB Bełchatów dla potrzeb tamtejszej elektrowni ulegają stopniowo wyczerpaniu. Szacuje się, że pole "Bełchatów" wyczerpie się za ok. 10 lat, a złoże "Szczerców" ma zapewnić węgiel do 2038 roku.
Zdaniem dyrektora Instytutu Elektroenergetyki PŁ prof. Macieja Pawlika, perspektywy dla Bełchatowa są dwie - albo nowe złoże "Złoczew", które może przedłużyć działanie elektrowni o kolejne 20 lat, albo lokalizacja w Bełchatowie elektrowni jądrowej.
"Jeżeli wejdziemy w energetykę jądrową, to po pierwszych lokalizacjach prawdopodobnie na Pomorzu, jedną z atrakcyjnych lokalizacji jest Bełchatów. Jest tu pełna infrastruktura, są linie wyprowadzenia mocy i jest załoga" - przekonywał prof. Pawlik.
Innym nowym źródłem energii w Polsce może się okazać gaz łupkowy. Jednak - zdaniem wiceprezesa Akademii Inżynierskiej w Polsce prof. Marka Bartosika z PŁ - gaz łupkowy jest "na dzisiaj hipotezą" i nie wiadomo czy byłaby to inwestycja opłacalna.
"To na razie hipoteza, dopóki nie będzie twardych dowodów i konkretnych wierceń na te głębokości, które są potrzebne, a to są ponad cztery kilometry, które wykażą nie tylko, czy jest tam skała, ale też czy jest w niej gaz w ilości, która jest opłacalna energetycznie" - zaznaczył prof. Bartosik.
Zdaniem łódzkich naukowców, jeżeli jednak zasoby gazu łupkowego okażą się realne, należy podjąć prace studialne nad analizą możliwości lokalizacji i budowy elektrociepłowni wykorzystujących ten gaz.
W strategii energetycznej dla regionu - według naukowców - powinna być uwzględniana także energia geotermalna, która może stanowić część systemu ogrzewania Łodzi w połączeniu z dotychczasową siecią cieplną. Budowa pilotażowej stacji geotermalnej na terenie Politechniki Łódzkiej ma umożliwić zebranie doświadczeń, które pozwolą powielać takie instalacje.
Program rozwoju łódzkiej geotermii - zdanie specjalistów z PŁ - powinien ostatecznie rozstrzygnąć też problem Rogóźna k. Zgierza jako jednego z nielicznych w kraju i jedynego w Łódzkiem obszaru hipertermicznego. Znajdują się tam też złoża węgla brunatnego. Zdaniem prof. Bartosika, obszar ten stwarza jednak szansę dla budowy geotermalnej elektrociepłowni dla potrzeb łódzkiej aglomeracji i atrakcyjnej bazy uzdrowiskowo-turystycznej.
Konferencji "Strategia energetyczna dla Regionu Łódzkiego" odbywała się w ramach 24. Kongresu Techników Polskich, który zakończyć ma się w przyszłym roku.
źródło: PAP – Nauka w Polsce
www.naukawpolsce.pap.pl
ChronmyKlimat.pl – portal na temat zmian klimatu dla społeczeństwa i biznesu. © Copyright Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju
Redakcja: ul. Nabielaka 15 lok. 1, 00-743 Warszawa, tel. +48 +22 8510402, -03, -04, fax +48 +22 8510400, portal@chronmyklimat.pl